2021-09-21 13:00:19
Tatry
Po Kopieńcem wspominali dawny wypas
To było siedemnaste spotkanie współwłaścicieli tej hali.
Z daleka było słychać odgłosy pasterskiego życia na Hali Kopieniec. Tu i ówdzie odzywały się owce bacy Jana Jasionka, który w ramach wypasu kulturowego przychodzi tu na przepaskę. Pasterską melodię wygrywały owcze dzwoneczki, a z szałasu unosił się znajomy zapach dymu. W minioną niedzielę po raz 17. przy ocalałych szałasach spotkały się rodziny, które kiedyś tu gospodarzyły.
Do początku lat 70. ub. wieku wychodzenie z dobytkiem na całe lato na Halę Kopieniec to była wiekowa tradycja. Z kierdlem owiec i bydłem przychodzili tu mieszkańcy Gliczarowa, Murzasichla, Poronina, Olczy i Zubsuchego. Kiedyś wypasano tutaj ponad 200 owiec i kilkadziesiąt sztuk bydła.
Na spotkanie przyszło nieco mniej osób niż w latach poprzednich. Tradycyjnie rozpoczęło się od Mszy św. W niedzielne przedpołudnie na polanie, przy granitowym krzyżu, odprawił ją ks. Tadeusz Skupień, proboszcz z Dębna pochodzący ze Stołowego, którego rodzice i dziadkowie byli związani z tą halą. Po nabożeństwie wszyscy rozeszli się do swoich rodzinnych szałasów.