Reklama

2022-05-21 10:00:00

Reklama

Chicago

Podejrzanie dużo dzieci

Reklama

Kiedy dziecko rozwali sobie głowę, lepiej go opatrzyć w domu, niż jechać do szpitala, bo można wrócić bez pociechy.

Tak twierdzą Podhalanie mieszkający za Wielką Wodą, którzy zdecydowali się na model wielodzietnej rodziny. - Jeśli ktoś ma kilkoro dzieci, to w Ameryce z założenia traktowany jest jak patologia. Urzędnicy nie dowierzają, że dzieci pochodzą od jednej matki i ojca. Mnie w szpitalu wypytywano też, czy nie jestem przez męża bita - opowiada Polka, która z mężem zdecydowała się na szóstkę potomstwa. Prosi o anonimowość. Obydwoje mają wykształcenie wyższe, prestiżowe zawody, radzą sobie materialnie. W Chicago są od 20 lat. Matka poświęciła się dzieciom. Nie pracuje, dzieci nie chodzą do szkoły, sama zajmuje się ich edukacją w domu. - Zawsze z mężem byliśmy nastawieni pozytywnie do Ameryki, aż do wizyty z jednym z naszych bliźniaków w szpitalu - opowiada.

Koszmar, który trwa
W zeszłym roku jeden z 13-miesięcznych wówczas bliźniaków miał problemy z oddychaniem. Ponieważ pediatra zasugerował, że to może być astma, rodzice postanowili zawieźć go do szpitala. - Na szczęście okazało się, że to tylko jakiś wirus, który spowodował zakażenie dróg oddechowych. Już w szpitalu dziecko normalnie oddychało - opowiada matka. - Podczas wizyty jedna z młodych lekarek zauważyła w dołkach koło ust synka dwa małe, prawie niewidoczne siniaczki - wspomina matka. - Zapytała, skąd się wzięły. Trzeba było dobrze się przyglądnąć, żeby je wypatrzeć. Sama się zdziwiłam, nie miałam pojęcia, skąd się wzięły. Bliźniaki uczyły się wtedy chodzić, więc podejrzewałam, że może uderzył się o jakąś zabawkę - mówi. Kiedy Polka chciała wrócić do domu z dzieckiem, okazało się, że nie może go zabrać. Przyszedł kolejny lekarz, zajmujący się dziećmi będącymi ofiarami przemocy. Obejrzał dokładnie malucha, znalazł jeszcze jednego małego siniaka, koło żeber. Matka powtórzyła, że dziecko uczy się chodzić, więc mogło się uderzyć. Powiedziała też, że jest to bliźniak słabszy. Lekarz zarządził serię prześwietleń, żeby sprawdzić, czy wcześniej nie było jakichś złamań. Potwierdziły one wersję matki. Żadnych innych śladów, które mogły świadczyć o przemocy wobec dziecka, badania nie wykazały.

Jednak do szpitala zostały wezwane służby DCFS (Departament of Children and Family Services). - Zaczęła się seria pytań. Czy mąż mnie bije, dlaczego mam tyle dzieci. Próbowano mi wmówić, że jestem przemęczona, że sobie nie radzę z taką liczbą dzieci - opowiada matka. - Sugerowano mi, że potrzebuję tłumacza, chociaż świetnie znam angielski. Ponieważ pytania - jej zdaniem - były wyraźnie tendencyjne, zaczęła się obawiać, że dziecko może być jej odebrane. Postanowiła skontaktować się z prawnikiem. Ten poradził, żeby z nimi współpracowała, odpowiadała na pytania. Po kilku godzinach nerwów, przed północą usłyszała, że może zabrać dziecko do domu, ale kobieta z DCFS oznajmiła jej, że jedzie z nią, żeby porozmawiać z pozostałymi dziećmi. - Byłam temu przeciwna, nie chciałam, żeby budziła dzieci w środku nocy, szczególnie że najstarsze ma tylko 7 lat - opowiada. - Panie, kiedy pojawiły się w naszym mieszkaniu, były mocno zdziwione widząc warunki, w jakich mieszkamy. Weszły do pokoju dzieci, ale ich nie budziły. Wyraźnie spodziewały się jakiegoś dowodu patologii - twierdzi. Po 5 tygodniach pojawił się kolejny przedstawiciel DCFS, który oznajmił rodzicom, że uważa, że nie skrzywdzili swoich dzieci, ale zasugerował, że z powodu dużej ich liczby mogli czegoś nie dopatrzeć. Zasugerował, że jest taka organizacja, której przedstawiciele będą przychodzić raz w tygodniu przez rok, sprawdzać i uczyć, jak mają postępować z dziećmi. Małżeństwo nie zgodziło się.

Tymczasem do sądu zostało skierowanych 12 pozwów o ograniczenie praw rodzicielskich - każdy z rodziców dostał po sześć (po jednym na dziecko). Po kilku miesiącach zostali uniewinnieni. - Ale ile nerwów i pieniędzy straciliśmy, wiemy tylko my. Nie mogliśmy reprezentować własnych dzieci, reprezentował je kurator. Dzieci były przepytywane - wspomina matka. - Ten koszmar trwa już 9 miesięcy. Na prawnika straciliśmy 10 tys. dolarów. Choć wygraliśmy w sądzie, walczymy jeszcze z samą DCFS - mówi. - Przez te 9 miesięcy parokrotnie musiałam potwierdzać, że ojcem wszystkich dzieci jest jeden mężczyzna. To nie były jedyne poniżające mnie pytania - przekonuje.

Rodzic od początku postrzegany jest jako winny i to on musi bronić się przed zarzutami DCFS i udowadniać swoją niewinność. - W dodatku większość rodziców jest w USA osądzona wewnętrznie przez DCFS i nigdy ich sprawa nie trafi do sądu dla nieletnich, gdzie rozstrzyga sędzia. W naszym wypadku sąd nas uniewinnił, ale w DCFS nadal sprawa się toczy i musimy się bronić przed ich oskarżeniami. Wiemy, że organizacja ta ma płacone od każdej sprawy, od każdego dziecka osobno. U nas jest sześcioro dzieci, więc i spora korzyść dla DCFS - twierdzi matka. Jej zdaniem jest to organizacja działająca tak naprawdę przeciwko rodzinie, a pomoc dzieciom to tylko przykrywka.

Strzeżonego Pan Bóg strzeże
Szóstkę dzieci ma pochodzący z Cichego Bogdan Ogórek, prezes Fundacji Kultury Tatrzańskiej w Chicago. Najstarsza Gabrysia ma 16 lat, najmłodsza Regina - 6. - W domu nas było pięcioro, dlatego nie wyobrażałem sobie innego modelu rodziny, ten sprawdza się najlepiej. Wiedziałem tylko, że musi być parzysta liczba, czwórka albo szóstka, bo dzieci przyjaźnią się parami - tłumaczy. Dodaje, że znaczenie przy podjęciu takiej decyzji miała też głęboka wiara. Bogdan Ogórek ma prywatną firmę elektryczną, z której utrzymuje rodzinę. Żona Katarzyna zajmuje się domem. - Kiedyś pracowałem po 60-70 godzin tygodniowo, teraz zmieniłem to, staram się być z dziećmi jak najwięcej - opowiada.

Swoją pasją żeglowania zaraził całą rodzinę, wolny czas rodzina najchętniej spędza na własnym jachcie. Wszystkie dzieci są uzdolnione muzycznie, są w zespole góralskim „Małe Tatry” i w scholi przy kościele. Starsza czwórka należy do szkolnej orkiestry. Gabrysia gra na skrzypcach, Filip na kontrabasie, Ignacy na wiolonczeli a Klemens na altówce. Chłopcy skaczą na nartach, należą do Klubu Sportowego „Tatry Ski Jumping”. W soboty dzieci chodzą do polskiej szkoły przy konsulacie RP w Chicago.

- Nie ma kokosów, ale radzimy sobie. Wszystkie pieniądze i czas inwestujemy w dzieci - przekonuje. - Od państwa nie potrzebujemy żadnej pomocy, byle nam tylko nikt nie przeszkadzał i pozwalał wychowywać według naszych zasad - podkreśla. Dlatego przed każdym świętem Halloween pan Bogdan odwiedza szkołę i oznajmia, że jego dzieci nie będą uczestniczyć w tym święcie ani żadnych zajęciach z tym związanym. - Dawniej, kiedy dzieci były mniejsze, w samo Halloween wyjeżdżaliśmy z miasta, teraz już są na tyle duzi, że tłumaczymy im, dlaczego w tym nie uczestniczymy, że to niezgodne z naszą wiarą - opowiada.

Z daleka od szpitala
- Znając doświadczenia innych wielodzietnych rodzin w Ameryce, staramy się trzymać np. z daleka od szpitala. Wiadomo, przy takiej liczbie dzieci co jakiś czas któreś się wywróci, rozbije głowę czy kolano. Jeśli tylko nie ma zagrożenia życia czy zdrowia, sam ich opatruję - twierdzi Bogdan Ogórek. - Kiedyś Filip spadł z łóżka i uderzył głową o kaloryfer. Ogoliłem głowę i skleiłem specjalnym lekarskim klejem i taśmą. Zagoiło się. Gdybym nie miał tylu dzieci, pojechałbym do szpitala, żeby mu pozszywali głowę, ale wiem, że przy szóstce byłaby seria dziwnych pytań na izbie przyjęć - twierdzi. Opowiada o swojej szwagierce, która pojechała do szpitala z 2-letnim dzieckiem, które odkręciło w łazience kurek z gorąca wodą i lekko się poparzyło.

- Powiedziała, że była w kuchni, kiedy się to stało. Od razu została odsunięta od dziecka. W ich domu pojawili się ludzie z opieki społecznej, robili wywiady z dziećmi. Maluch wrócił do domu dopiero po trzech dniach - opowiada. Kontakt z amerykańską szkołą Ogórkowie sobie chwalą. - Nasze dzieci nie sprawiają kłopotu, a do tego są chwalone za uczynność, pomoc innym, działalność społeczną - nie kryje dumy ojciec. - To normalne, kiedy jest się wychowywanym w rodzinie wielodzietnej - dodaje.

Państwo nie pomaga, ale czujnie się przygląda
Małgorzata Szymańska ma ze swoim mężem aż dziesięcioro dzieci. - Jeszcze kiedy miałam czwórkę i najstarszy syn szedł do zerówki, przegapiłam „Open House”. Zostałam potraktowana przez nauczycielkę, jakbym była nieodpowiedzialną matką, jakbym sobie nie radziła ze względu na taką liczbę dzieci - twierdzi. Jej zdaniem syn już do końca był przez tą nauczycielkę szykanowany, baczniej niż innym przyglądano się jego zachowaniu.

Siedem lat temu mąż pani Małgorzaty stracił pracę, rodzina była zmuszona szukać pomocy w opiece społecznej. - Gdy urzędnik usłyszał, że mamy dziesięcioro dzieci, popatrzył na mnie jak na wariatkę. Musiałam odpowiadać na dziwne pytania i tłumaczyć, że wszystkie dzieci są nasze, mają tego samego ojca i matkę - opowiada. Nie ukrywa, że jest bardzo ostrożna w szkole, stara się też unikać szpitala. Dodaje, że państwo amerykańskie w żaden sposób nie wspiera rodzin wielodzietnych. Szymańscy korzystają jedynie z darmowego państwowego przedszkola. - Nasza córka jest jedynym białym dzieckiem w przedszkolu, najwięcej jest dzieci arabskich. Mimo że rodzice przyjeżdżają po nie bardzo ekskluzywnymi samochodami, korzystają z różnych form pomocy. My, mimo że jest nas 12 osób i zarabia tylko mąż, nie możemy zakwalifikować się na jakąkolwiek pomoc - twierdzi.

Kolejna nasza rozmówczyni jest z szóstym dzieckiem w ciąży. Pochodząca z Ludźmierza kobieta prosi o anonimowość. Twierdzi, że rzeczywiście, rodziny wielodzietne są w USA pod baczną obserwacją. - Raz byłam wezwana do szkoły, kiedy syn przyszedł z guzem na lekcje. Mieliśmy chrzciny w domu i syn zderzył się z innym dzieckiem. Wytłumaczyłam, co się stało, i na tym się skończyło - twierdzi. Bogdan Ogórek przypomina sobie historię jednej z góralskich rodzin w Chicago sprzed kilku lat: - Dwóch podlotków podczas nieobecności rodziców paliło papierosy. Kiedy ojciec wrócił, w popłochu wrzucili pety do szafy. Wkrótce zaczęło się z niej dymić. Niewiele brakowało, a podpaliliby dom. Ojciec zlał ich pasem po tyłku. Z tego powodu policja zabrała dzieci, do domu wróciły dopiero po 2 miesiącach - opowiada.
Beata Zalot
Tygodnik Podhalański 20/2015

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam bez pośredników ATRAKCYJNĄ NIERUCHOMOŚĆ zabudowaną BUDYNKIEM MIESZKALNYM 135 m2, działka 19 ar, widokowa, pełne uzbrojenie. Dojazd i lokalizacja idealne. Okolice Raby Wyżnej/Skawy na Łysej Górze. 510 386 494 do godz. 18-tej.
  • USŁUGI | budowlane
    ELEKTRYK SZUKA ZLECEŃ - 602 317 519.
  • PRACA | dam
    Górska Grupa Inwestycyjna - Firma wynajmująca apartamenty zatrudni KONSERWATORA/PRACOWNIKA TECHNICZNEGO do obsługi apartamentów w Zakopanem i Kościelisku. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Wymagane prawo jazdy i doświadczenie. Osoby zainteresowane prosimy o przesłanie CV na adres a.rysula@gorskagrupa.pl lub telefon 535391391.
  • PRACA | dam
    Produkcja pączków, piekarz Pączkarnia-ZAKOPANE przyjmie do pracy dziewczynę-kobietę z Zakopanego lub okolic,do produkcji pączków. Praca na stałe, zmianowa, w godzinach od 6.oo-18.00. Informacja tylko telefonicznie. 609097999
    Tel.: 609097999
  • SPRZEDAŻ | różne
    PIERZE I PUCH Z GĘSI. 536 88 77 35.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKAŃCZANIE WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, MALOWANIE. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    ADAPTACJE PODDASZY, OCIEPLANIE WEŁNĄ MINERALNĄ. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Sprzedaż NIERUCHOMOŚCI na Podhalu. Zadzwoń 792 250 793 lub skorzystaj z formularza na www.dobrasprzedaz.pl
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię MIESZKANIE w Nowym Targu. Bezpośrednio od właściciela. Może być do remontu. Pomogę załatwić formalności. Tel. 603 607 360.
  • PRACA | szukam
    PRZERÓBKI - KOŻUCHÓW, FUTER, NA PILOTKI NOWEGO KROJU. NIEDROGO, PROFSJONALNIE. 606989935.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    Sprzedam Toyotę Rav4 , z niezawodnym silnikiem 2.0 benzyna , 151 KM, rocznik 2015. Auto z polskiego salonu. Dwa komplety opon, opony zimowe po jednym sezonie. Więcej info pod numerem telefonu. 880869664 telka.mirabelka@gmail.com
    Tel.: 880869664
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • PRACA | dam
    Sprzątanie apartamentów, pokojowa, Zatrudnie do sprzątania apartamentów w okolicy ul. Strążyskiej w Zakopanem (wskazane auto w celu dojechania do apartamentów). Praca na stałe, 3-4 dni w tygodniu (gdy są wyjazdy w weekendy również) w godzinach 9-15.. 609097999
    Tel.: 609097999
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Zakopane centrum - MAŁY POKÓJ Z BALKONEM NA DŁUŻEJ - TANIO - 502 879 648.
  • PRACA | dam
    Poszukujemy OSÓB DO OBSŁUGI KLIENTA w biurze Szkoły Narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem! Praca sezonowa: grudzień - marzec. ZAKRES OBOWIĄZKÓW. - Obsługa klientów bieżących w biurze szkoły, - Obsługa e-maila i przyjmowanie rezerwacji telefonicznych, - Sprzedaż usług szkoły narciarskiej, - Rozliczanie lekcji oraz współpraca z instruktorami. WYMAGANIA: - Komunikatywność i cierpliwość, - Dobra organizacja pracy i umiejętność samodzielnego działania, - Umiejętność obsługi komputera, - Łatwość w nawiązywaniu kontaktów, - Zdolność do pracy przy kilku zadaniach jednocześnie, - Komunikatywna znajomość języka angielskiego. OFERUJEMY: - Pracę w przyjaznej, sportowej atmosferze, - Możliwość nauki i rozwoju w branży turystyczno-narciarskiej, - Zimowy sezon pełen dobrej energii i górskiego klimatu! OSOBY ZAINTERESOWANE prosimy o przesyłanie aplikacji na e-mail: szkola@szymoszkowa.pl lub kontakt telefoniczny: 734 011 011. CZEKAMY WŁAŚNIE NA CIEBIE!
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    CITROEN JUMPER, r.p. 2013, cen do uzgodnienia - 604 102 804.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    VW TRANSPORTER, r.p. 2013, cena do uzgodnienia, 604 102 804.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • MOTORYZACJA | inne
    PELLET!!! W sprzedaży posiadamy pellet olczyk i barlinek w najlepszej cenie na Podhalu!!!. 607695394 romar.zakopane@wp.pl
    Tel.: 607695394
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    SPRZEDAM MIESZKANIE KRAKÓW - KURDWANÓW - ŚWIETNA LOKALIZACJA. Oferujemy na sprzedaż jasne i przestronne mieszkanie położone w zadbanym budynku na osiedlu Kurdwanów. Powierzchnia 28,12 m kw. Budynek wyposażony jest w trzy windy, w tym jedną towarową. UKŁAD MIESZKANIA: - duży pokój z wnęką (nyżą), - jasna kuchnia z oknem, - duża, oszklona loggia, - piwnica przynależna do mieszkania. Mieszkanie jest słoneczne i ustawne, IDEALNE DLA SINGLA, PARY lub JAKO INWESTYCJA POD WYNAJEM. Lokalizacja zapewnia szybki dojazd do centrum oraz dostęp do pełnej infrastruktury - sklepy, przystanki komunikacji miejskiej, szkoły i tereny zielone w zasięgu kilku minut spacerem. SPRZEDAŻ BEZ POŚREDNIKÓW. Cena 450 tys zł - do negocjacji. Kontakt: 604 08 16 43
  • PRACA | dam
    PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR. MOŻLIWE PRZESZKOLENIE ADR/TDT Z ZAKRESU PRZEWOZU PALIW PŁYNNYCH . TEL.602290555
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788 63 36 33
    WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-12-20 19:00 Prognozy ma święta: wigilia ze śniegiem i mrozem 2025-12-20 18:30 Bajka o reniferze 2025-12-20 18:00 Po pożarze w Zakopanem: Jedna z poszkodowanych kobiet w szpitalu w Krakowie 2025-12-20 17:00 Nocna akcja ratunkowa. Czeski turysta utknął w słowackich Tatrach Wysokich 2025-12-20 16:34 Rozbudowana droga w Krościenku 2025-12-20 16:00 Orawianie z Lachami i góralami podhalańskimi 2025-12-20 15:00 Przepiękny poranek na Hali Ornak (WIDEO) 2025-12-20 14:30 Inwestycja na lata: na co zwrócić uwagę kupując nową koparkę gąsienicową? 2025-12-20 14:03 Brak prądu w Łapszach Niżnych 2025-12-20 14:00 Rada Powiatu mówi stanowcze "NIE" próbie wprowadzenia akcji PKL na giełdę 4 2025-12-20 13:00 Rozśpiewana Jedla w Atmie, czyli z kolędą u Karola Szymanowskiego 2025-12-20 12:30 Goście w szczawnickim urzędzie 2025-12-20 12:00 Andrzej Andrysiak: Tak się kradnie w mediach 7 2025-12-20 11:00 Gratulacje z okazji 50-lecia twórczości dla Małgorzaty Kowalczyk 2025-12-20 10:00 Brak warunków do uprawiania narciarstwa skiturowego w Tatrach 3 2025-12-20 09:30 W Ochotnicy Dolnej trwa świąteczny jarmark 2025-12-20 09:30 Komunikat o zmianach w datach odbioru odpadów na święta 2025-12-20 09:00 Gmina przypomina, kto nie odebrał dokumentów adresowych, powinien go zrobić jak najszybciej 2025-12-20 08:04 Tak dzień po pożarze wyglądają zgliszcza restauracji na Krupówkach 6 2025-12-19 20:59 TPN ostrzega o zamknięciu fragmentu szlaku na Kasprowym Wierchu 2 2025-12-19 20:37 Mata gumowa. Materiał, który po prostu robi robotę 2025-12-19 20:25 Rzecznik Straży Pożarnej: Dwie osoby w szpitalu po pożarze. Stan stabilny (WIDEO) 3 2025-12-19 20:24 Ogromny pożar na Krupówkach (Nowe filmy) 9 2025-12-19 20:00 Zbiory zdigitalizowane 2025-12-19 18:25 Kierowca autobusu wyrzucił niemieckojęzyczną turystkę w lesie 32 2025-12-19 18:00 Opłatkowo-budżetowa sesja powiatowa pod Giewontem 4 2025-12-19 17:00 Zagroda Świętego Mikołaja 2025-12-19 16:00 Wielki sukces snowbordzistki z Podhala 2025-12-19 15:00 Zaginieni mali turyści odnalezieni na Gubałówce. Straż miejska apeluje do rodziców 3 2025-12-19 14:00 Nad granią wał z chmur. Na Kondratowej wieje halny (WIDEO) 2025-12-19 13:00 120 milionów na rozbudowę oczyszczalni ścieków. Burmistrz przedstawia szczegóły (WIDEO) 4 2025-12-19 12:30 Przycinają drzewa. Duże korki przy wyjeździe z Zakopanego 2 2025-12-19 12:00 Co robić w weekend w Zakopanem? 1 2025-12-19 11:00 Jeśli wybierasz żywe drzewko choinkowe, to tylko z legalnego źródła 1 2025-12-19 11:00 W Tatrach halny. Kolejka linowa na Kasprowy kursuje 2025-12-19 10:40 James Cameron powraca z "Avatarem". Mamy dla Was bilety 2025-12-19 10:00 Zgoda nad kanałem 2025-12-19 09:00 "Heródki" w Iwoniczu-Zdroju 2025-12-19 08:13 Zderzenie na Salamandrze 1 2025-12-19 07:59 Multimedialna opowieść o Zakopanem. Historia miasta ożywa w Kinie Sokół 2 2025-12-19 06:35 Zakopane - sprzedam PIĘKNY DREWNIANY KOMPLET 2025-12-18 20:58 Burmistrz Zakopanego o wizycie w Cortina d'Ampezzo 7 2025-12-18 20:22 Poszukiwany za kradzieże zatrzymany. Trafił do więzienia 2 2025-12-18 20:00 Góry bez samochodów? W Alpach się da, w Tatrach wciąż nie 14 2025-12-18 19:31 Mężczyźni z powiatów tatrzańskiego i nowotarskiego przywłaszczyli sobie sprzęt za prawie sto tysięcy złotych (WIDEO) 2025-12-18 19:00 Radny Tatar pyta o PKL. Nasze stanowisko się nie zmieniło - odpowiada wiceprzewodniczący Donatowicz 4 2025-12-18 18:29 Gramy dla Pawła Leśniaka 2025-12-18 18:00 Kolejna spora podwyżka podatków w Jabłonce 2 2025-12-18 17:30 Termy BUKOVINA otwierają zmodernizowaną strefę dzieci i młodzieży 2025-12-18 17:00 Więcej ozdób przed Świętami. Tak jest w rejonie dworca PKP (WIDEO) 2
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-12-20 17:18 1. "Kiedyś ona nazywała się "Maleńka"" . ha ha , ludź stąd tak samo wszystko wie najlepiej, jak i ten oszołom o miliardzie nicków. Maleńka zawsze była tam, gdzie jest, odkąd pamiętam, ludziu stąd. A tam , gdzie spalony mini szałas, najpierw pustka, później warzywniak. A teraz niech się wypowie wszechwiedzący ćwok. 2025-12-20 16:48 2. oneciki, interyje, wirtualne inne wybiórcze...... wiadomo co to. Ubawił mnie troll, który nazwał to "prawico-pisiorami". 2025-12-20 16:21 3. @ Grunt to bilet, obnosisz się swoją zaściankowością :) chłopie! wchodzi się i bilet kupuje się śmajtfonem tak jak i w większy miastach polski 2025-12-20 16:14 4. a co z tymi spółkami polskimi, które już są na giełdzie?? to Panią Wójtowicz i innych już to nie obchodzi? tacy to obrońcy polskiego mienia :) :) :) 2025-12-20 16:13 5. do "Do sierżant" Otóż właśnie chodzi o to, że ten wcześniejszy komentarz o osp jest durny i wypowiada go ktoś kto o pożarach nie ma zielonego pojęcia. Podobnie jak komentarz pana który " nie wytrzymuje i popędza strażaków". Strażacy doskonale wiedzą co i jak mają robić, zwłaszcza widząc palący się budynek w tak zaawansowanym stadium. Szkoda, że ów pan nie kwapił się do tego żeby podbiec do dowódcy i poinformował go, że w środku są poszkodowani, ilu ich jest itd. Każdy jest mocny w gadce stojąc z boku z telefonem w ręku i komentując coś o czym nie ma zielonego pojęcia. Za dużo oglądania filmów na yt i potem ludziom się wydaje, że jak wszystko jest w ogniu to straż bohatersko wskoczy tam na żywca do środka, wyniesie w świetle obiektywów komórkowych komentatorów osoby poszkodowane, którym oczywiście nic się nie stało, w 3 minuty zgasi ogień i nazajutrz można już remontować "nadpalony" budynek. Niestety to tak nie wygląda. Człowieku - w środku jest 800 st. C. Gaszenie i wejście do takiego palącego się obiektu trzeba przygotować, sprawdzić zanim kogokolwiek się tam wpuści, żeby nie narażać i tak już ryzykujących ratowników. Gaszenie pożarów to nie pstryknięcie palcem tylko skomplikowany proces, logistyka, taktyka, minimalizowanie ryzyka i strat tak, żeby nie narobić jeszcze większych tragedii. Jeśli komuś się wydaje, że strażacy robili tu coś nie tak, to znaczy, że nie wie o czym mówi. Tak właśnie powinna wyglądać profesjonalnie i prawidłowo przeprowadzona akcja gaśnicza. Bez chaosu, z głową, bezpiecznie. 2025-12-20 15:57 6. Nie lękajcie się. Nie lękajcie się. 2025-12-20 15:48 7. @sowa chramcówki poniżej 5ki 30 metrów lodowisko na chodniku rówień póki nie stopniała to samo a jeszcze zimy nie ma.bedzie jak co roku pokazówka z wywózka sniega z placu z przed dworca 2025-12-20 15:35 8. Już niedługo będzie świetny jura rzebrał dla siebie rękami waszych dzieci 2025-12-20 15:28 9. tak @lolusiu, jeszcze inni kradną kiełbasy, części do wiertarki, banknoty 50 złotowe... taka nadzwyczajna.. nie, nie tuskbasa, nadzwyczajna KASTA 2025-12-20 15:02 10. Czyli starzy komuniści jak na prawdziwych komunistów przystało żądzą się nie swoją własnością. Nie mam udziałów, nie mam nic do powiedzenia... ale będę robił szopkę jakby ode mnie wszystko zależało. Niech się zajmą samowolami bo to ich działka. A samowole rosną jak grzyby po deszczu. Cały ten powiat do likwidacji bo to tylko przechowalnia starych aparatczyków. Porażka na co idą nasze pieniądze.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama