Hanki są tylko dwie w życiu Wacka Ustupskiego z Chicago. Jedna go pokochała. A ta druga co najwyżej toleruje, mimo wieloletniej znajomości. - Ta pierwsza Hania to moja żona - instruuje Wacek, znany nie tylko w Chicago rzutki biznesmen z branży złotniczej. - A druga tu właśnie siedzi - Wacek wskazuje na ogromne ptaszysko rozparte jak basza na szczycie drucianej klatki. Druga Hanka mieszka u Wacka już ponad 20 lat. - Nie lubi mnie cholera. Potrafi dziobnąć. Wy to się lepiej do niej w ogóle nie zbliżajcie - przestrzega, spoglądając wymownie na zakrzywiony potężny dziób ptaszyska. Wacek jest wyraźnie zakłopotany niegościnnym zachowaniem papugi. Stara się jednak wytłumaczyć, że ptaszysko musi być ostre, bo przecież „robi” na etacie psa obronnego. Należy więc jej zachowanie interpretować w powiązaniu z ogromnym sejfem, stojącym w suterenach pomiędzy ogromną pralką a Hancyną klatką. - Hanka pilnuje mi VIS-ów - wyjaśnia Wacek tajemniczo.
Wacek musi użyć ostrzejszych sformułowań, żeby wreszcie skłonić Hankę, aby dała się zapuszkować w drucianej klatce. Dopiero teraz można się już bez obaw rozejrzeć po gospodarczym pomieszczeniu. Poza sejfem wyposażenie niewielkiego pokoiku sporo mówi o zainteresowaniach gospodarza. Uwagę zwraca urządzenie przytwierdzone do drewnianego blatu. Rodzaj ciężkiej, żeliwnej ręcznej prasy, służącej do domowego wyrobu bardzo precyzyjnej amunicji karabinowej. Wacek tymczasem przywiera do sejfu. Obraca pokrętłem, nasłuchując wydawanych przez szyfrowy zamek „klików”. Wygląda to trochę niczym kadr z „Vabanku”. Ostatecznie ciężkie drzwi ustępują. Widok wnętrza nieco rozczarowuje. Zamiast leżących w gablotkach lub na półeczkach strzelających eksponatów - wnętrze pancernej kasy pełne jest... skarpetek. - To najlepszy sposób na przechowywanie broni. Nie wiedziałeś? - Wacek uśmiecha się szelmowsko, celebrując każdy kolejny ruch, wyraźnie stopniując napięcie. Chwilę to trwa, zanim pierwszy odpakowany z ociekającej oliwą skarpety VIS ląduje w mojej ręce. Wcale nie taki duży, cały stalowy, więc „słuszną” wagę ma. Podobny do kultowego amerykańskiego colta 1911. Odróżniają go charakterystyczne okładki chwytu ze stylizowanym logo radomskiej Fabryki Broni i napis VIS na szkielecie. VIS, czyli z łaciny siła. Albo też skrót nazwisk konstruktorów najlepszego polskiego pistoletu: Wilniewczyca i Skrzypińskiego.
W ślad za pierwszym egzemplarzem na blacie lądują kolejne pistolety - czarne visy, zarówno te unikalne, wyprodukowane w Polsce przed drugą wojną światową, jak i te zrobione już przez Niemców, po zajęciu przez nich radomskiej fabryki. - Niemcy wiedzieli, co dobre - kwituje Wacek. Przypomina krótko historię P-35 i konkluduje, że według wielu bronioznawców „nasz” pistolet, obok browninga HP, niemieckiego P-38 i amerykańskiego colta 1911, został zaliczony do wielkiej czwórki najbardziej udanych konstrukcji broni ręcznej, wyprodukowanych przed drugą wojną światową. Kolekcjonerzy broni i wielbiciele uzbrojenia, a także strzelcy uwielbiają VIS-y za ich ergonomię, niezawodność i celność. Wszystkie te zalety cenią szczególnie pragmatyczni Amerykanie. Nie ma się więc co dziwić, że właśnie za Wielką Wodą jest dziś największy rynek na polskie pistolety. W Ameryce powstała też imponująca kolekcja Wacka, licząca prawie 180 VIS-ów. Są wśród nich szczególnie cenne egzemplarze z serii prototypowej. Są polskie VIS-y, a także niemieckie. Skąd się wzięły za Wielką Wodą polskie pistolety? - Ludzie to myślą, że w czasie wojny to tylko Ruskie grabiły wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Jednak prawda jest taka, że i Amerykanie nie gardzili łupami wojennymi - tłumaczy Wacek. Żołnierze US Army, powracając z wojny, przywozili ze sobą pamiątki. Bardzo często była to zdobyczna broń - także przejęte przez Niemców zasoby polskich arsenałów. Prawdopodobnie w podobnych okolicznościach trafiła do Stanów perełka Wackowych zbiorów. Prawdziwy unikat na skalę światową. Karabin opracowany niedługo przed wojną przez inżyniera Józefa Maroszka dotrwał do dzisiejszych czasów w zaledwie paru egzemplarzach. Jeden należy od paru lat do Wacka. Broń jest tak cenna, że kolekcjoner nie trzyma jej w domu. „Maroszek leżakuje bezpiecznie w sejfie należącego do Wacka zakładu jubilerskiego.
„Maroszek” został opracowany w połowie lat 30., a rok przed wybuchem wojny zapadła decyzja o przyjęciu go na wyposażenie Polskiej Armii. Przed wrześniem 1939 r. do jednostek liniowych trafiło jednak zaledwie 150 egzemplarzy. W czasie wojennej zawieruchy większość broni uległa zniszczeniu. Do dzisiaj dotrwało zaledwie 6 egzemplarzy. W Polsce znajdują się zaledwie dwa „Maroszki”. Jeden egzemplarz z Muzeum Wojska Polskiego jest niesprawny. Niedługo po wojnie został trwale „dezaktywowany”. Kolejny egzemplarz, zakupiony w ostatnich latach od prywatnego kolekcjonera za 25 tys. dolarów, trafi do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wackowa kolekcja broni liczy kilkaset sztuk. Chicagowski zakopiańczyk przyznaje, że polska broń wojskowa jest jego największym „konikiem”. Ale nie tylko ona. Przepastne Wackowe sejfy oprócz VIS-ów i polskich mauzerów WZ 29 skrywają też sporo broni myśliwskiej. Bo Wacek to też zapalony myśliwy. Egzotyczne trofea na ścianach salonu i wypchany czarny niedźwiedź - baribal upolowany w Kanadzie - nie pozostawiają wątpliwości, że dom należy do zapalonego łowcy. Wacek sporo poluje w Ameryce. Ma kawałek ziemi w górach Colorado. Jeździ tam polować na jelenie i świstaki. - Przypomnij mi później, to zapakuję ci słoiczek sadła ze świstaka - napomina. - U nas w Polsce to nieosiągalny medykament, a w Ameryce świstak jest zwierzyną łowną. Ale uważaj, stosuj tylko w razie choroby i bierz tylko troszeczkę na koniec łyżeczki, bo wątroba może zaprotestować - uśmiecha się szelmowsko. Wacław zapewnia, że świstaki z Kolorado nie odbiegają od tych tatrzańskich, a może nawet większą moc mają, bo żeby je upolować, trzeba się czasami wspiąć na ponad 3 tys. metrów nad poziom morza.
Oczywiście polowania w Polsce też Wacek nie odpuszcza. Jeździ do kraju co roku. Właściwie to można powiedzieć, że tak trochę żyje okrakiem nad Oceanem Atlantyckim. Jedną nogą w Chicago, a drugą na swojej ukochanej Pardałówce. W Zakopanem jeszcze do niedawna Wacław prowadził pensjonat. Na sezon zjeżdżał pod Tatry, a w tym czasie amerykańskie biznesy powierzał synowi. - Ciekawe, jaka pogoda u nas w Polsce - zdanie wtrącone dla podtrzymania rozmowy ożywia Wacka nieoczekiwanie. - Chcesz wiedzieć? - rzuca przez ramię, szukając zaciekle czegoś w swoim Iphonie. Pewnie sprawdza prognozę - przelatuje przez głowę. Wacek tymczasem tryumfalnie prezentuje widok z kamer monitoringu swojej zakopiańskiej posesji. - Leje - uśmiecha się sprawdzając, czy wrażenie na słuchaczu było wystarczająco piorunujące. - Mysz bez mojej wiedzy się tutaj nie przewinie - zapewnia. Przypomina anegdotę, jak kiedyś czujka alarmu włączyła się na Pardałówce. Wacek zastanawiał się, co robić, ale żona rozwiała wątpliwości: „Dzwoń na policję, niech sprawdzą”. - Dyżurny dwa razy pytał, skąd dzwoni zgłaszający. Jak powiedziałem, że z Ameryki to myślał, że sobie jaja robię...
- Pojedziecie ze mną do Indiany. Postrzelamy - Wacek wyrokuje tonem nieznoszącym sprzeciwu. Tłumaczy, że musi przystrzelać swój najnowszy nabytek. Polski przedwojenny kbks - jednostrzałowy karabinek bocznego zapłonu z 1929 r. - Zabierzemy parę zabawek. Ale tylko takich, z których sobie w Polsce nie postrzelacie - dodaje. Chwilę później na pace monstrualnego Wackowego chevroleta silverado ląduje cała masa „zabawek”. Obowiązkowo zabieramy naszego VIS-a - to przecież patriotyczny obowiązek. Do tego na pace ląduje pokrowiec z coltem 1911 - dla porównania, który pistolet lepszy. Rewolwer w ogromnym kalibrze 44 magnum też zabieramy. Wszak z takiego samego strzelał Brudny Harry. Automat M-16 znany z filmów o wojnie wietnamskiej też z nami pojedzie do Indiany. I jeszcze pistolet Ruger 5,6 mm - to dla nabrania wprawy w strzelaniu. Sturmgewehr STG 44 znany z filmów o Hansie Klosie też ląduje na pace pickupa, żeby mieć pojęcie, czym dysponowała w czasie okupacji „wroga siła”. I Jeszcze coś ultranowoczesnego - snajperski karabin blasera w monstrualnym kalibrze 338 lapua, stosowany dziś przez najlepsze jednostki specjalne na świecie. Taka broń potrafi unieszkodliwić cel żywy z dystansu jednej mili. Nawet jeśli ten cel... schowa się za murem z pustaków...
Swą posiadłość w Indianie Wacek udostępnia Klubowi Strzelecko-Myśliwskiemu z Chicago. Organizacja działa na podobnej zasadzie, jak polskie kółka łowieckie. „Ranczo” w North Judson posiada własną strzelnicę. Cały nasz ciężki arsenał wypakowujemy przy kapliczce świętego Huberta z krzyżem i górotworem o dziwnie znajomych kształtach. - Tak, tak, mamy tu nawet Giewont - pan Wacek uśmiecha się szeroko. Faktycznie, granitowa rzeźba nie pozostawia najmniejszych dowolności co do interpretacji. - Zajrzyj z tyłu. Widzisz ten wmurowany kamień? To skała, którą przytachałem osobiście z Giewontu, a później przywiozłem ze sobą do Ameryki - znów zaskakuje gospodarz. Podsumowując, zaraz będziemy „naparzać” do tarczy tuż pod Giewontem, i to z historycznego polskiego VIS-a. Takie cuda to tylko w Ameryce.
Strzelanie z kbks-u - dobre na rozgrzewkę. Z innych karabinów - całkiem bezproblemowe, nawet snajperka nie pozostawiła siniaków na obojczyku. Pistolet colta w słusznym kalibrze 45 - bardzo sympatyczny, w odróżnieniu od „brudnego Harrego”. Smith and Wesson w kalibrze 44 magnum przypomina dobitnie, że pół wieku temu słusznie cieszył się sławą najpotężniejszego kalibru stosowanego w broni ręcznej. Rewolwer zupełnie jakby chciał powyrywać dłonie z nadgarstków. Gdy przychodzi czas na VIS-a - człowiekowi udziela się jakiś patriotyczny nastrój. Amerykanie pewnie wykorzystaliby tę okazję do odśpiewania hymnu i wciągnięcia na maszt flagi państwowej. Nawet bez Mazurka VIS świetnie leży w dłoni. Sprawia wrażenie solidnej spluwy. Energiczny ruch i magazynek ląduje w chwycie z miłym dla ucha trzaskiem. Jeszcze tylko odciągnąć zamek i kula jest już w komorze. Broń strzela świetnie. Wystarczy tylko zgrać muszkę ze szczerbinką, a już w miejscu ich przedłużenia pojawia się regularna dziurka średnicy 9 milimetrów. VIS strzela nawet lepiej niż colt. Choć broń ma ponad 60 lat - wypluwa kule bez najdrobniejszego zacięcia. Teraz staje się jasne, dlaczego cały świat zazdrościł nam VIS-a. Szkoda tylko, że żeby sobie postrzelać z najlepszej polskiej giwery - trzeba się wybrać aż za ocean.
Tekst i fot.: Marek Kalinowski
Tygodnik Podhalański
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Podczerwone -sprzedam mieszkanie 46m2 gotowe do zamieszkania tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Kościelisko-Czajki -dom na super widokowej działce -sprzedam tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Łopuszna działka budowlana 1466 m2 -media, dojazd asfaltowy tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Białka Tatrzańska -działka 1398m2 z planem zagospodarowania -MU , przy drodze asfaltowej, blisko wyciagi narciarskie tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Białka Tatrzańska -działka z pozwoleniem na budowę dwoch domków -blisko wyciąg narciarskie tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Jurgów-sprzedam do do zamieszkania tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Suche --działka 2000m2 z pozwoleniem na budowę , blisko wyciagu tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Białka Tatrzańska -działka 2500m2 -pierwsza linia zabudowy, zjazd, wz sprzedam tel 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Zakopane- Jaszczurówka -dom -pensjonat na dużej działce 1758 m2 -sprzedam 660797241 b12.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Zakopane -Jaszczurówka- lokal pod gastronomie w apartamentowcu 100m2 -do wynajęcia lub sprzedaży tel 6607972410.
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię DOM do 100.000 zł. 500 221 028.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Czerwienne - nowy piękny dom sprzedam gotowy do zamieszkania tel. 660797241 b12
Tel.: 660797241
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
Owczarek podhalański. 501816189
Tel.: 501816189
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam LAS w Łopusznej. 18 28 560 60.
-
PRACA | dam
Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
-
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem zatrudni POKOJOWĄ - 666 37 83 57.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
-
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
-
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
-
PRACA | dam
Zatrudnimy Panią na pokoje. Praca całoroczna stała w małym obiekcie 40-50 osób w Zakopanym. Panie chętne, proszę o kontakt. 18 2061434 sgzakopane@interia.eu
Tel.: 18
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
PRACA | dam
Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
-
PRACA | dam
Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko ZASTĘPCA SZEFA KUCHNI. Praca w doświadczonym zespole, wysokie wynagrodzenie. Oferujemy pracę bez zamieszkania. Wymagane doświadczenie zawodowe,więcej info:. 518-259-536 www.restauracjagorska.pl email : rest.gorska@gmail.com
Tel.: 518
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników na stanowisko: pomocnik budowlany, malarz, tynkarz, płytkarz, cieśla, zbrojarz, pracownik ogólnobudowlany .
Tel.: 602 629 623
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
PRACA | dam
Z. R. GŁOWACCY ZATRUDNI PRACOWNIKÓW BUDOWLANYCH DO ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH W ZAKOPANEM. 608 813 506
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.