W 2011 r. do ogłoszonego przez Park przetargu zgłosiło się kilkanaście firm. Składały one oferty, w każdej trzeba było podać, jaki procent z wpływów z parkingu trafi do kieszeni ajenta. Oferty były różne - od 3,93% do 8,8%. Najniższą z nich odrzucono ze względów formalnych - oferent nie miał aktualnego wpisu do ewidencji gospodarczej. Zgodnie z ogłoszeniem o przetargu wygrywał ten, kto dał najniższą własną prowizję. Była to firma prowadzona przez osobę z Brzegów, która zaoferowała 4,88%.
W kwietniu tego roku ogłoszono kolejny przetarg. O wyborze najlepszej firmy ponownie miała zadecydować cena. Tym razem jednak ci, którzy złożyli oferty, otrzymali przed rozstrzygnięciem przetargu pisma z TPN z żądaniem przedstawienia zestawienia planowanych kosztów, liczby zatrudnionych na parkingach pracowników. - Nasze zdziwienie było wielkie, gdy okazało się, że 7 najkorzystniejszych ofert zostało odrzuconych, bo rzekomo nie spełniały warunków przetargu - mówi jedna z osób, która złożyła swoją ofertę. Nie chce zdradzać nazwiska, bo boi się, że nie będzie miała w przyszłości jakiejkolwiek szansy na wygranie przetargu w TPN-ie.
Po odrzuceniu siedmiu z dwunastu ofert (od 3,12 do 4,86 %) wygrała firma proponująca 10% prowizji. Była to ta sama firma, która wygrała rok wcześniej. - To wszystko zostało postawione na głowie. Dlaczego rok wcześniej wygrywa oferta 4,88%, a teraz takie same propozycje zostają odrzucone i wygrywa ta firma, co poprzednio. Nikt nie żądał wtedy od nas wyliczeń, ilu zatrudniamy pracowników, jakie mamy koszty. To wygląda tak, jakby z góry ustalone było, kto ma wygrać, a przetarg jest fikcyjny - komentuje kolejna osoba, która bezskutecznie startowała w przetargu.
CBA weryfikuje informacje
Sprawę przetargu od kilku dni bada Centralne Biuro Antykorupcyjne, którego agenci pojawili się w Zakopanem. - W sprawie, o którą Pan pyta Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzymało pewne informacje, które teraz analizujemy i weryfikujemy - odpowiada na nasze pytanie o przetarg Małgorzata Matuszak z biura prasowego CBA. I dodaje, że na tym etapie postępowania więcej informacji przekazać nie może.
Szymon Ziobrowski, kierownik Zespołu Udostępniania i Komunikacji Społecznej w TPN-ie, wyjaśnia okoliczności budzącego kontrowersje przetargu. - Gdy zapoznałem się z wynikami tego przetargu, też byłem trochę zdziwiony. Sprawa jednak jest prosta do wyjaśnienia. Po tym, jak wpłynęły do nas wszystkie oferty, poprosiliśmy oferentów, aby obliczyli koszty obsługi parkingu. Wielu z nich wykazało wyższe koszty, niż planowane przychody - tłumaczy Szymon Ziobrowski.
Podkreśla, że w ogłoszeniu o przetargu był zapisany punkt, w którym oferent musiał wykazać, iż dysponuje odpowiednim potencjałem technicznym oraz osobami zdolnymi do wykonania zamówienia. Sprawdziliśmy - rzeczywiście taka klauzula znalazła się w ogłoszeniu.
- W zeszłym roku zapłaciliśmy ajentowi parkingów ok. 60 tys. zł. Można postawić pytanie, czy ta kwota na całoroczną obsługę parkingu, który trzeba odśnieżyć, zatrudnić w sezonie 8 osób, to jest suma, która daje szansę na legalne zatrudnienie ludzi? Postanowiliśmy, że koniec z generowaniem w TPN sytuacji, w której będziemy zmuszać do zatrudnienia pracowników na czarno - mówi Szymon Ziobrowski.
Dodaje, że Park wprowadził do umowy klauzulę dotyczącą prawa kontrolowania zatrudnienia pracowników przez ajenta. Jego zdaniem promowanie sytuacji, w której oferenci dają jak najniższą prowizję, aby później mogli zatrudniać ludzi na czarno, to błąd. - Oferty wszystkich, którzy skalkulowali koszty wyższe, niż uzyskane przychody, zostały odrzucone ze względu na to, że nie gwarantowały rzetelnej obsługi parkingu. Uprawdopodobniały to, że ajent będzie zatrudniał ludzi na czarno i po prostu kradł.
Balans zamiast najniższej ceny
Rodzi się jednak pytanie, dlaczego w poprzednim przetargu zastosowano inne kryteria i nie odrzucono najniższych ofert. Wtedy zwycięska okazała się prowizja 4,88%, teraz 10%?
- Do tej pory my wydzierżawiliśmy 2 parkingi na Palenicy i Łysej Polanie, a starosta tatrzański podpisywał umowę na zajęcie pasa drogowego pomiędzy tymi dwoma parkingami. Ajenci najpierw zapełniali parking na Palenicy, później - zamiast wysyłać samochody na Łysą Polanę - ustawiali je w pasie drogowym. Zarobek z pasa drogowego trafiał w całości do kieszeni ajenta. Dzierżawili od nas parking, a tak naprawdę zarabiali głównie na tym właśnie pasie drogowym - tłumaczy Szymon Ziobrowski i dodaje, że Park już w ubiegłym roku podjął - początkowo nieskuteczne - działania, aby pas wydzierżawić od starosty i uwolnić go od samochodów.
- Zależy nam, żeby zwierzyna, głównie niedźwiedzie, mogły się w tym miejscu swobodnie przemieszczać. Z ajentem umówiliśmy się, że najpierw ma on zapełnić Palenicę i Łysą. Gdy będzie wielki nawał turystów, w ostateczności i po uzgodnieniu z nami, może wpuścić tam auta. Musi jednak wszystko ewidencjonować z pomocą kasy fiskalnej.
Szymon Ziobrowski twierdzi, że jest zadowolony, iż przetarg wygrała ta sama osoba, co rok wcześniej, bo obecni dzierżawcy świetnie radzą sobie z obsługą parkingu.
- Mam do nich zaufanie, bo nie oszukiwali. Co prawda w kryterium wyboru ofert wpisana była w 100 % cena, ale w Ustawie o zamówieniach publicznych jest napisane, że nie można wybierać ofert dumpingowych. Widzimy, co dzieje się ze sprawą budowy autostrad. Trzeba zachować balans między dążeniem do minimalnej ceny, a należytym wykonaniem usługi - podsumowuje Ziobrowski.
Informacje przekazane nam przez Szymona Ziobrowskiego potwierdza starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. - Rzeczywiście rok temu to my wydzierżawialiśmy pas drogowy ajentowi, który podpisał umowę z TPN-em. W tym roku zgodziliśmy się, aby to Park wynajął od nas pas drogowy. Chcieliśmy wszystko ujednolicić i uprościć - informuje starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski.
Osoba, która drugi raz z rzędu wygrała przetarg, też była zdziwiona ostatnim rozstrzygnięciem. - Prawdę powiedziawszy, chcieliśmy już zrezygnować z prowadzenia parkingu. Daliśmy wyższą prowizję, niż za pierwszym razem, bo w grę nie wchodziło w tym roku zarabianie na samochodach ustawionych w pasie drogowym. Zastanawiałam się, czy nie zająć się inną działalnością, bo przy deszczowej pogodzie obsługa parkingów to żaden interes. Ustnie zostaliśmy poproszeni przez TPN o przedstawienie wykazu kosztów. Gdy dowiedziałam się, że wygraliśmy, a korzystniejsze dla parku oferty zostały odrzucone, byłam zdziwiona. W tym roku przy ofercie 5% nie było jednak szans na jakikolwiek zarobek - dodaje zwyciężczyni przetargu i mówi, że nic nie wie o tym, aby sprawą interesowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Przetargu nie było
Kontrowersje budzi też sprawa innego tatrzańskiego przetargu, a właściwie jego braku. Chodzi o remontu placu postojowego dla wozaków przy Palenicy Białczańskiej. Do Ministerstwa Środowiska dotarło pismo, w którym znalazły się zarzuty, że remont, który sporo kosztuje, odbywa się bez jakiegokolwiek przetargu.
Szymon Ziobrowski twierdzi, że w tym wypadku przetargu nie trzeba było ogłaszać, bo postój remontowali sami fiakrzy. - Wozacy z Morskiego Oka we wrześniu 2011 r., na spotkaniu w sprawie czasowego obniżenia podniesionych o podatek VAT opłat za licencję, prosili o wyremontowanie placu postojowego na Polanie Palenica. Odpowiedzieliśmy, że nie mamy na to na razie pieniędzy. Fiakrzy zadeklarowali, że ponieważ zależy im na tym, jest to ich miejsce pracy, a plac pokrywa błoto, mogą wykonać remont na własny koszt. Na to wyraziliśmy zgodę - tłumaczy.
Można jednak postawić pytanie, czy nie jest to sposób na omijanie procedur przetargowych?
- Park jest zobligowany do organizacji przetargu tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy płacimy za wykonanie robót. W sposób klarowny wyjaśnia to Ustawa o zamówieniach publicznych. Teraz zamierzamy dokończyć remont, a ponieważ to Park będzie za to płacić, dochowane zostaną wszelkie procedury przetargowe - odpowiada Szymon Ziobrowski.
Zwolniony za kabiny WC
Okoliczności związane z kolejnym przetargiem także budzą kontrowersje, czego efektem było postępowanie prokuratury i zwolnienie jednego z długoletnich pracowników TPN. W tym wypadku chodzi o najem i obsługę kabin WC na terenie Tatr. W przetargu startowały od kilku lat 2 firmy, których oferty za roczną obsługę kabin oscylowały wokół kwoty pół miliona złotych. - Jedna z firm starających się o obsługę i najem kabin WC wygrała przetarg w 2010 r. Nasz pracownik stwarzał jej problemy, inicjował ciągłe kontrole - wyjaśnia Szymon Ziobrowski. - Gdy w kolejnym przetargu wygrała inna firma, nagle zaprzestano tych kontroli. Osoba z pierwszej firmy pytała nas, dlaczego oni byli kontrolowani, a konkurencyjna firma nie. Ta firma zgłosiła to zresztą do prokuratury. Pracownik otrzymał upomnienie od dyrektora, bo nie wykonywał bieżących kontroli. Później doszła też do tego nagana za inne uchybienia. W końcu został zwolniony z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia, bo utracił zaufanie dyrektora.
Zwolniony pracownik twierdzi, że został skrzywdzony, pracował w Tatrzańskim Parku 17 lat i zwolniono go bez podstaw. - Oddałem sprawę do Sądu Pracy i przed zakończeniem tego postępowania nie będę się wypowiadać - ucina rozmowę.
Przetarg dotyczący kabin WC badała prokuratura. Najpierw sprawa trafiła do zakopiańskiej prokuratury, która wyłączyła się z tego postępowania, i doniesienie skierowano do prokuratury w Muszynie.
- Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających stwierdziliśmy, że nie został naruszony Kodeks Karny i odmówiliśmy wszczęcia śledztwa. Decyzja ta jest prawomocna - informuje Ludwik Huzior, prokurator rejonowy w Muszynie.
Rok temu pisaliśmy o innym kontrowersyjnym przetargu organizowanym przez TPN. Firma jednego z pracowników Parku wygrała opiewający na kwotę przeszło 100 tys. złotych przetarg na organizację szkoleń w ramach programu Akademia Tatry. Osobą, która udzielać miała z ramienia TPN informacji o przetargu był jego zwycięzca. Nikt poza nim nie zgłosił wtedy oferty.
Paweł Pełka
Ciekawe dlaczego tego od toalet zwolnili. Pan Z. bal sie o stanowisko... ? Swoją droga to jakoś niedługo ma byc zmiana dyrektora parku?! Ciekawe jakie propzycje bedą :)Mysle ze niektórzy już powinni zapomnieć o tej funkcji.
Następny rzep ....
Ja jednak podarowałem sobie sam szczyt, gdyż ścieżkę grodziły chorągiewki TPN.
Przy okazji ... może ktoś się orientuje w przepisach lotniczych. Czy można latać nad tatrami? Bo będąc na Świnicy nad głową przeleciał mi szybowiec. Chyba wszystkich wtedy przestraszył , a to może być niebezpieczne dla wspinających. Parę minut po tym fakcie okazało się, że jakiś chłopak spadł niefortunnie ze skały i przyleciał po niego śmigłowiec TOPR. Być może przestraszył go właśnie ten szybowiec, który leciał jakieś 20 metrów nad szczytem (było to 28.07 o godz.16,44) Szybowiec ów przeleciał tak dwukrotnie.
@alias, Ty już może do mnie nie pisz :)
@Panie Jacku L. Niechże Pan nie doprasza się przeprosin nie wiadomo za co, w zamian niech Pan zacznie czytać ze zrozumieniem, jak na inteligentnego, z odpowiednią pozycją społeczną człowieka, przystało. I proszę, podobnie jak hawrański, nie wsadzać w moje usta słów, których nie powiedziałem!. Pan doskonale wie, których. Ponadto do tego, żeby solidnie i uczciwie rozliczać dzienne utargi, nie potrzeba kosmicznych technologii za setki tysięcy złotych. Wystarczy egzekwować już obowiązujące przepisy, i z całą bezwzględnością ścigać malwersantów, oszustów oraz naciągaczy, których nie brakuje nigdzie. Nie tylko, -tak jak nam tutaj insynuuje lubelak z klakierką klozetową i rogocem-, na zacofanym Podhalu. Co do skansenu, Panie Jacku, to po to został powołany Park Narodowy, żeby ten \"pierwotny skansen i zacofanie\" na tym zakątku Polski właśnie zachować. Ja wiem, że Pan by chciał wszystko zmodernizować, zabetonować unowocześnić i oświetlić neonami do granic absurdu, ale to niestety nie jest Las Vegas. To jest TPN. Parkowanie na nowoczesnym, naszpikowanym do granic możliwości nowinkami technicznymi i zdobyczami technologicznymi parkingu, nie jest ani obowiązkiem, ani prawem. Jest tylko i wyłącznie przywilejem. Jeżeli Pan takiego [parkingu] oczekuje na Palenicy, i go nie znajduje, to już jest Pański problem. Zawsze może Pan skorzystać z alternatywy. Z niewątpliwą korzyścią dla \"skansenu rodem z IXX w. \" Pozdrawiam.
Kolego jeżeli Twoje niczym nie poparte wyliczenia skali oszustw na parkingu mają tyle samo wspólnego z prawdą co niebieski szlak z Kuźnicy na Wielką królową Kopę to lepiej sam sie nie odzywaj. Przynajmniej nie dasz nastepnej plamy.
A propos, kiedys slyszalam taki dowcip, ze pierwsi na Ksiezycu byli górale ? nie wierzycie? to popatrzcie na zadjecia z ladowania, tam na rnaskiej akiecie stpi , ze jest NASA :P
I dalej, odpowiadając Panu @alias: w Poznaniu zatrudniam mieszkańców Poznania, we Wrocławiu - z Wrocławia, z Warszawy w Warszawie, w Skierniewicach - ze Skierniewic. W Zakopanem - zatrudniałbym z Zakopanego i okolic. I raczej nie Ukraińców, Białorusinów czy Tatarów (choć nic do nich nie mam). Nie zatrudniam nikogo na umowy śmieciowe - tak jak Pan z uporem maniaka, insynuuje. Może Pan tak robi , u mnie to kwestia biznesowych zasad. Swój biznes opieram na najnowocześniejszej technologii, jaka jest obecnie stosowana w Europie i na świecie. W każdy parking inwestuję od 100-250 tysięcy w zależności od jego wielkosci - tyle kosztują nowoczesne systemy parkingowe. To spore inwestycje, ale tylko one dają gwarancję pełnej szczelności finansowej. Dla mnie, dla klienta i dla Urzędu Skarbowego. Mówiąc krótko, bilet parkingowy wydaje bezduszna maszyna i rozlicza go bezduszna maszyna, z którą sobie nie pogadasz. Każdy wydany bilet (a bez niego nie wjedziesz na parking) musi być rozliczony w systemie i automatycznie wydrukowany paragon fiskalny. Czy go się weźmie, czy nie, to nie ma już znaczenia.
Właśnie takie rozwiązania zaproponowaliśmy w swojej ofercie, ale w TPN zabrakło wyobraźni, odwagi i zwykłego chciejstwa. Wyłącznie ze szkodą dla turystów - klientów. Ale czy o nich się myśli? To chyba retoryczne pytanie. To samo dotyczy parkingów w samym Zakopanem. Takie samo podejście. Może media coś pomogą?
Wracając jednak do sedna, dzięki tej pełnej szczelności finansowej można sobie pozwolić na zapłacenie większego czynszu (zyskuje miasto, czy np. TPN), opłacenie ubezpieczenia parkingu - zyskuje klient (czy obecny ajent ma ten parking ubezpieczony? - proszę zapytać dla swojego dobra). I wreszcie dzięki temu nie trzeba zatrudniać ludzi na czarno a normalnie - na umowy legalne. Z ZUSem. Tak, proszę Pana, to jest możliwe. Dlaczego? Bo ponad wszelką możliwość prawdą jest to, co przedstawia jeden z innych forumowiczów, robiąc to na tzw. czuja, bo nie ma takich doświadczeń, jak ludzie z branży - różnica między systemem komputerowym, w pełni szczelnym a \"systemem\" na druczki, paragony i kasę fiskalną, to od 30-50%! Tak, tak, proszę Państwa. Tak to wygląda - nie w teorii a w praktyce. I wcale nie potrzeba wtedy żadnych agentów z US. To się samo kontroluje.
I jeszcze jedno słowo do Pana @alias. Nie mam nic przeciwko temu, żeby w górach biznes prowadzili górale. Mam natomiast prawo żądać, także jako konsument różnej maści dóbr, aby górale ci inwestowali swoje zarobione dutki w nowoczesne technologie. Niech w szranki staną zawodnicy, oferujący to samo i niech urzędnicy nie chronią tychże górali przed taką rywalizacją. Bo właśnie wtedy mamy do czynienia ze skansenem, rodem z XIX wieku. Niech wygrywa lepszy, sprawniejszy, bardziej odważny i innowacyjny. Po prostu.
Tyle co miałem do dodania. Pozdrawiam. JL.
Kolego jesteś na tym forum , jak psi rzep . Przyczepiasz się do każdego i wszystkiego. Zejdź ze mnie i z innych forumowiczów, jeśli nie masz nic konstruktywnego do napisania, to lepiej się nie odzywaj, bo dajesz plamę.
Może zaraz będziesz poprawiał ludzi za źle postawiony przecinek?
Byłem , widziałem i o tym opowiedziałem.
Tylko dlatego się zarejestrowałem , bo niejako sprawa parkingu dotyczyła mnie ( jako klienta)
Są oczywiście inne rzeczy, które mnie irytują, jeśli chodzi o turystykę w Tatrach.
Miedzy innymi : pomysł gnania ludzi prawie 20 km piechota, by mogli zobaczyć Morskie Oko. Dla mnie jest skandalem takie zarządzenie. Władze TPN, to państwo w państwie. Inna sprawa, to schroniska , a raczej nie schroniska , tylko hotele górskie , drogie i o niskim standardzie.
W jednym z nich spytałem : ,,A co Pani zrobi , gdy turysta zabłądzi w górach i przyjdzie na noc bez pieniędzy\'\' Odpowiedziała: ,, Będzie musiał iść dalej\'\'
Nie tak sobie wyobrażałem coś, co zwie się ,,schroniskiem\'\' , bo jak byłem dzieckiem na koloniach w Poroninie i była wycieczka nad Morskie Oko ( tez piechotką , ale krócej się szło) , to wtedy w schronisku każdy mógł spać za darmo , np. w swoim śpiworze. Wychodzi, że za komuny było normalniej.
Takich przykładów nienormalności można podawać wiele.
Ale by nie pisać tylko złych rzeczy:
Noclegi miałem u bardzo miłej babci góralki za niewielkie pieniążki.
Jak mieliśmy jechać, to powiedziała, że możemy jeszcze zostać jedną noc za darmo, bo i tak pokoje ma wolne.
Dzięki takim właśnie ludziom, no i oczywiście pięknie przyrody wiem, że wrócę za rok na Podhale i pójdę na nowe szlaki :)
Tylko co zrobi TPN ,co zrobi miasto Zakopane, bym też dobrze o nich myślał? Na dzisiaj wydaje się, że nic .Z ich strony widzę same utrudnienia, zakazy i czasami irracjonalne opłaty.
Ps. Pewnie już dotarło do Ciebie, ile -dla mnie- warte są Twoje teorie. Zanim coś napiszesz, najpierw sprawdź, ile w tym prawdy, a ile Twojej mitologii.
Ps, Za mandat nałożony Twojej pracownicy kto zapłacił, Ty, czy ona? O jej biust nie pytam, bo mi to LOTTO.
cyt. ; \" Pseudonim: lubelak 2012-08-04 22:26:41
Odpowiem niejakiemu @ alias
Do obliczenia ile ciągną na lewo na parkingowym procederze przyjąłem , iż na parkingu mieści się 1000 samochodów.
Prawdopodobnie więcej samochodów się tam mieści.\"
inny cyt. : \"Pseudonim: rogoc 2012-08-04 19:26:36
Dowiedziałem się z TPN, że na parking pakuję się niespełna 700 samochodów \"
Tyle jest warta twoja wiedza, i wyliczenia na jej podstawie. Babci klozetowej napisz, że możesz sobie być obserwatorem rodem nawet z Marsa. To i tak nie zmienia faktu, że twoje dywagacje są najwyraźniej wyssane z palca, a małomiasteczkowe geszefty robione są nawet w bardzo dużych miastach na całym świecie. tyle w temacie. Cały czas mówię, że za wszelkie ewentualne przekręty z paragonami z Palenicy winna jest SKARBÓWKA!!! Skoro potrafią nałożyć wcale nie mały mandat cycatej \"nimającej casu samej łonej\" i nachodzić po kilka razy dziennie kameralne parkingi w Zakopanem, to i powinni przynajmniej raz dziennie pofatygować się do MOka, tudzież w Kościeliską etc. No i nie zapominać o kilku szajkach nadal grających w trzy kubki. Oni też nie każdemu dają paragony,
Do obliczenia ile ciągną na lewo na parkingowym procederze przyjąłem , iż na parkingu mieści się 1000 samochodów.
Prawdopodobnie więcej samochodów się tam mieści. Oto pewien cytat znaleziony w sieci: ,,źródło: Gazeta Krakowska - 2009/05/29 Tatrzański Park Narodowy planuje w przyszłym roku gruntownie zmodernizować parking przy drodze do Morskiego Oka. Plac mieszczący kilka tysięcy samochodów wymaga od dawna remontu.
Niech tylko 500 samochodów wjedzie na lewo, a każdy ,,da w łapę\'\' 20 zł, to wychodzi 10 tysięcy !
Niech tylko takich dni w roku mają 50, to uzbiera się ładna kwotka: 500.000,00 ( pół miliona !)
@ alias już Ty się nie chwal, że masz kasę fiskalną i paragony wrzucasz do kosza. W każdym supermarkecie robią to samo.
Ewidentnie facet stał z awaryjnym paragonem dla tych , co znają akcję ,,WEŹ PARAGON\'\'
Przy okazji opowiem inną sytuację:
Godzina 17 z minutami , wejście na szlak w Kuźnicy (niebieski na Wielką królową Kopę) Przechodzę z dziewczyną obok zamkniętej budki biletowej.
Ale zza niej wyskakuje jakiś starszy chudawy facet i mi mówi ,że mam zapłacić za wejście oraz wciska w rękę paragon.
Trochę byłem zdziwiony ,że o tej porze pobierane są jeszcze opłaty.
Coś mi nie pasowało ... zerknąłem na paragon i okazało się , że był on nabity o godzinie 15 , czyli 2 godziny wcześniej. Zapewne ktoś zapłacił wtedy i nie wziął paragonu, albo go wyjęli z kosza. Wróciłem kilka kroków w stronę budki. W otwartych bocznych drzwiach była jakaś kobicina i synalek chyba. Mówią coś pokrętnie, że już kasa zamknięta . Pomyślałem,że nie dam się wkręcić. Odwróciłem się na pięcie i poszedłem na szlak.
Ta historyjka dowodzi , iż każdy kombinuje, jak może. Jeden na mniejsza skalę, a inny hurtowo. Można zrozumieć, gdy ktoś chce dorobić 4, czy 8 zł na starym paragonie i dorobić do minimalnej krajowej, ale nie można tolerować, by firma okradała Park Narodowy, oraz nie płaciła podatków na grube tysiące złotych.
Nie pisz takich niesprawdzonych rzeczy bo ja już teraz nie wiem komu wierzyć,ciebie czy aliaskowi.
Podobna sytuacja w \"kebabie\", w którym \"objawiony\" pan właściciel tylko wzruszył ramionami, i niczym się przejął, ( bo i niby czym, przecież potrąci to z pensji pani, co to \"łona sama i ni mo casu\"). Wystarczy, że po kilku minutach przyjdzie \"kolega\" pana, który wypisał mandat na 1.000 i znowu coś zamówi. I tym razem wypisze mandat na 3.000. I tak aż do skutku. No chyba, że kodeks karno skarbowy zabrania nakładania jednego dnia na nie wydającego paragonu więcej, niż jednego mandatu. Ale nic mi o tym nie wiadomo, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w ciągu kilku dosłownie chwil na jednego takiego delikwenta nałożyć mandatów na taka kwotę, żeby się z rozumem nie pozbierał. Dlatego do mnie nie przemawia argument, że dla tego na parkingu, czy dla tego objawionego, to jak splunąć. Bo go na to stać. Karać tyle razy dziennie, żeby ich nie było na to stać.
samochody są parkowane na noc? ijak to jest rejestrowane? ja byłem tam tamtego roku, i dano mi jakiś niebieski kwitek, na którym napisano date, nr rej. i skasowali twierdząc że to jest potwierdzenie i ma być za szybą.... Ktoś tu komuś ładuje ładnie pieniądze do kieszeni. oby tak dalej to całe państwo będzie skorumpowane! tamten parking przez właścicieli jest traktowany jako ich własność... paranoja. niech wreszcie ktoś z tym skończy... Skarbówka tam powinna mieć codziennie jednego agenta i dobrze by wtedy na tym też państwo zarobiło! paranoja!!
TPN wielkie mogłby zainstalowac elektroniczny system pobierania opłat\'
Rozumiem, @babciu, że obsługę tego sytemu powinni powierzyć oczywiście ... Tobie. no bo komuż innemu. Ty z miłą chęcią wydzierżawisz, przecież dolą nie trzeba będzie się dzielić ze swoimi pracownikami, nawet tymi zatrudnionymi na śmieciowej umowie, czy wręcz na czarno!!!! A jest o co się bić, przecież ten, co mu bez mydła włazisz w pewne miejsce -czyli lubelak-wyliczył nam, ile na lewo, bez podatku można mieć. Aż10.000, zł ( słownie : dziesięć tysięcy !!!!), co prawda przyznał,że nie wie ile tam mieści się samochodów, ale z lewiznę potrafił wyliczyć. NA JAKIEJ PODSTAWIE, tego nie wiem, idę o zakład, że on sam też nie! Chyba, że... opisuje swoje praktyki! Pojawia się też druga pozbawiona całkowitego sensu i logiki kwestia: \"Trzeci stoi obok budy i udaje ,ze coś czyta, a w ręku ma gotowy paragon dla tych, co się czasem dopominają.\" Zapewne chodzi o paragon FISKALNY, pochodzący z takiej właśnie kasy. Jak zatem, zrobić, żeby ten paragon, a raczej jego wierna kopia tkwiąca nadal w takiej kasie, \"przestał istnieć\" po tym, jak potencjalny klient go nie weźmie ze sobą? Co prawda jest możliwość korekty, tylko co na to powie US, jak się zorientuje, że w sezonie codziennie anulowano 50 % paragonów??? Wszystkie te wasze domysły i spekulacje są po prostu CHORE!!! Sam prowadzę działalność, w której przychody ewidencjonuję przy użyciu kasy fiskalnej. I wiem, że mając \"w ręku gotowy paragon dla tych, co się czasem dopominają\", czyli sam fakt jego wydrukowania, już jest dowodem tego, że nie generuję lewych dochodów, i to jeszcze w szczycie sezonu, kiedy szaleją kontrole skarbówki. Jednak u mnie taki paragon bierze mniej, niż 10% klientów, czyli ponad 90% ląduje w koszu, znaczy się @lubelak, że ja też kantuje i oszukuję??? Wolne żarty.
Na koniec odpowiem jeszcze Panu Jackowi. szanowny Panie, bardzo dobrze zdaje Pan sobie z tego sprawę, że w stwierdzeniu : \"Przecież nie da się zatrudniać pracowników z Poznania np. w Skierniewicach\" -delikatnie mówiąc- mija się Pan po prostu z prawdą. Proszę mi wytłumaczyć, co stoi na przeszkodzie, żeby zatrudnił Pan u \"siebie\" czyli na Palenicy Białczańskiej, zatrudnił np Chińczyków czy Ukraińców? Poza językową, oczywiście. Druga kwestia, oburzył się Pan, że uogólniam i traktuję wszystkich przedsiębiorców jak złodziei. Szkoda, że nie pomyślał Pan o tym wcześniej, pisząc o mentalności górali i rehabilitując się dopiero po mojej interwencji. Ponadto i Pan, i ja bardzo dobrze wiemy, że nie ma czystego biznesu. Że każdy coś ma na sumieniu, i wcale nie trzeba kraść. Wystarczy kogoś zatrudnić na śmieciowej umowie, nie ubezpieczyć, płacić najniższą krajową przy maksymalnej eksploatacji, etc... Pozdrawiam.
.1 bramka kierowca .pobiera bilet z automatu i bramka się otwiera./WJAZD/
2./WYJAZD/ kierowca z biletem z wjazdu zgłasza się do kasjera w budce gdzie elektroniczny czytnik okresla koszt postoju /ile godzin trwał postój/ i dopiero po zapłacie KAJSJER MOŻE OTWORZYC BRAMKĘ.Proste jak budowa cepa.Mam kolezankę i możemy w dwie osoby poprowadzić cały ten biznes.....Mamy duze doświadczenie w obsłudze klientów w róznym stanie ciała i ducha....
Ps, na dowód, że u Ciebie kiepsko z czytaniem, niech będzie : \" Pseudonim: hawrański 2012-08-03 16:45:13
Alans\" gdy tymczasem ja jestem ALIAS!~!! \" -ale mądry moderator usunął, chociaż zupełnie nie wiem czemu, Widać i jemu już też się udzieliło!!! Faktycznie to forum schodzi na psy!! I to na życzenie samej redakcji!!!
Pozdrawiam.
Odpowiadając Panu o pseudonimie alias. Zarządzany parkingami w całej Polsce. W miastach dużych i małych. Wszędzie zatrudniamy pracowników lokalnych, dając pracę ludziom z danego miasta. Przecież nie da się zatrudniać pracowników z Poznania np. w Skierniewicach, gdzie zarządzamy jednym z parkingów. Podobnie byłoby w Zakopanem. Jeśli zaś chodzi o podatki, to i tutaj również Pana wiedza nie jest pełna, gdyż płacimy także podatki lokalne, np. podatek od gruntu.
Natomiast moja uwaga o mentalności górali wymaga sprostowania. Powinienem napisać \"niektórych górali\", za co przepraszam. Znam ich wielu i darzę wielkim szacunkiem - do Zakopanego przyjeżdżam od 30 lat.
Co do samego przetargu, to ten nie jest odosobnionym przykładem. Podobne , dwuznaczne przetargi, trafiają się także w innych miastach. Zainteresowanych odsyłam do serii artykułów w \"Głosie Wielkopolskim\" na temat przetargu na zarządzanie parkingami buforowymi w Poznaniu, gdzie w specyfikacji przetargowej wystarczyło jeszcze tylko wpisać nazwę poprzedniego operatora tych parkingów. Ale to przy wydatnej pomocy mediów lokalnych udało się doprowadzić do anulowania tego przetargu i ogłoszenia nowego, znacznie bardziej otwartego.
W ogóle w takich sprawach dużą rolę mają do odegrania media, pod jednym warunkiem, że będą rzetelne i bezstronne, czego życzę także i Tygodnikowi Podhalańskiemu.
Z poważaniem. Jacek Liberski.
Prowadzimy parkingi w całej Polsce i w każdym mieście zatrudniamy ludzi z danego miasta, dając pracę lokalnie. Inaczej się nie da. Nie inaczej byłoby w Zakopanem, bo przecież nie da się zatrudniać pracowników z Poznania w stolicy Tatr.
Natomiast przepraszam za uwagę \"mentalność górali\". Rzeczywiście nie powinienem uogólniać i wszystkich wrzucać do jednego worka. Znam wielu górali i darzę ich wielkim szacunkiem. Z tego samego powodu nie powinien Pan uogólniać przedsiębiorców i wszystkich traktować jak....
Z poważaniem - Jacek Liberski.
\"A pan jacek to co niby??Charytatywnie chciał działać a Górale dla mamony???Puknij się @rybko,złota niby jak ta co obietnic nie spełnia tylko pieprzy!!!!\" są jak najbardziej poważne. Potwierdzone tym \"@alias jestem pod wrażeniem!!Zakopujemy \"TOPÓR\" Sam sie pogubiłem czy w końcu jestes za panem jackjem czy przeciw niemu ale tego to nawet ty sam nie wiesz.
Co robi Urząd Skarbowy w Zakopanem ? !
Ustawia się dwóch na ulicy, biorą po 20 zł i popędzają, by szybko jechać.
Prawie wszyscy kierowcy wjeżdżają na parking bez biletu, lub jak kto woli, paragonu, ponaglani przez nich nawet nie myslą o paragonach
Trzeci stoi obok budy i udaje ,ze coś czyta, a w ręku ma gotowy paragon dla tych, co się czasem dopominają.
Stałem kilkanaście minut, samochodów przejechała może setka , a o paragon zapytało się tylko z pięciu kierowców.
Nie wiem, ile się mieści samochodów na tym parkingu, ale pewnie z tysiąc.
Niech tylko połowa wjedzie na lewo, to na czysto bez podatku maja 10.000, zł ( słownie : dziesięć tysięcy !!!!)
Wydaje mi się ,ze o takim przekręcie wie ,,góra\'\' TPN , ale zapewne ręka rękę myje ;)
Moim zdaniem ten przetarg nie był do końca uczciwy.
Jacek Liberski - prezes zarządu Park Plus Parking Management Sp. z o.o. Poznań.
jak ja tam bylam, to zawsze otrzymywalam kwit z kasy fiskalnej, wiec nie sadze zeby tego unikali ...\'
Mnie też zawsze dawali, nie, jak tu pisze jeden cymbał, że jemu nie dają, Pewnie nie wygrał palant przetargu na parking czy fasiągi, teraz opowiada pierdoły.
cyt.: \"Pseudonim: hawrański 2012-07-30 10:54:03
Nie chcę bronić obecnej dyrekcji TPN-u , ale za poprzedniego dyrektora -to były przekręty ! Wówczas na prowadzenie punktów sprzedaży biletów wstępu nie było żadnego przetargu !!!!\"
@Hawrański, też coś opowiadasz bez związku. Jedynym momentem, kiedy nie było przetargu za Byrcyna, bo o niego Ci chodzi, był moment wprowadzenia opłat z dniem 1 marca 1993. Wtedy, przez jeden rok, jako sprzedający bilety, byliśmy etatowymi pracownikami TPN. Dopiero od następnego sezonu oddano ich sprzedaż w ajencję, łącząc ze sprzedażą pozostałych wydawnictw -mapy, pocztówki, przewodniki, etc- w jedno. Jedyne, do czego można się przyczepić, to do sposobu przeprowadzania tych przetargów, i wyłaniania z nich zwycięzców. Jednak same przetargi ZAWSZE BYŁY!!!
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni kierowcę z prawem jazdy C+E. 606608637
Tel.: 606608637 -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA NA BUKOWINIE WAKSMUNDZKIEJ 30 arów. 503 868 728. -
BIZNES
Spółka POLSKIE TATRY S. A. zaprasza do składania ofert na postępowanie nr 03/DT/2025 pn.: "Dzierżawa obiektu gastronomicznego "Szałas pod Wilkiem" zlokalizowanego w miejscowości Małe Ciche na Polanie Zgorzelisko." Aby uzyskać szczegółowe informacje o przetargu zapraszamy do odwiedzenia strony: www.bip.polskietatry.pl. Kontakt: 18 20 637 30 wew. 22. Zapraszamy do składania ofert. -
PRACA | dam
Kierownik Samodzielnego Publicznego Gminnego Ośrodka Zdrowia w Łapszach Niżnych ogłasza nabór na stanowisko: PIELĘGNIARKA. OFERUJEMY: stabilne zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę (lub do ustalenia), szerokie możliwości szkoleń i doskonaleni. 501266216 https://spgozln.pl/praca-na-stanowisko-pielegniark ajasinska@spgozln.pl
Tel.: 501266216 -
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016. -
PRACA | dam
Przyjmę do pracy na recepcję i do sprzątania apartamentów. Praca stała w Kościelisku. +48698954671 osadawidokowa.pl d.zacharko@gorskagrupa.pl
Tel.: 48698954671 -
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371. -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371. -
PRACA | dam
RESTAURACJA REGIONALNA w Zakopanem zatrudni KUCHARZA oraz KELNERA. 604 450 060. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77. -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
PRACA | dam
Poszukuję FACHOWCÓW DO BUDOWY DOMÓW SZKIELETOWYCH, DREWNIANYCH, Z BALA. Praca wyjazdowa. 721 947 304. -
PRACA | dam
Biuro Rachunkowe w Zakopanem zatrudni KSIĘGOWEGO/-Ą lub STUDENTÓW Uniwersytetu Ekonomicznego (3., 4. lub 5. roku) DO PRAC POMOCNICZYCH KSIEGOWYCH. Praca od maja, ok. 3 tygodni w miesiącu, od poniedziałku do piątku w godz. 8-16. Z reguły pomiędzy 5 a 20-tym każdego miesiąca. Godzinowo 1/2 etatu. Mile widziane doświadczenie. W perspektywie stała praca w miłej atmosferze z możliwością rozwoju osobistego. Email: biuro@betkowskaelzbieta.pl
E-mail: biuro@betkowskaelzbieta.pl -
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKA NAD SENIORKĄ 93 lata. W dobrej kondycji fizycznej, chodząca. Ze względu na otępienie wymaga towarzystwa i nadzoru. Oferujemy zamieszkanie okresowo (co 6-8 tygodni) w Zakopanem i w Zielonce pod Warszawą. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia. Zgłoszenia na adres mailowy: opieka@intermedix.pl lub telefonicznie: Elżbieta, 692-306-329 (tylko wieczorem po 18:30). -
PRACA | dam
Górska Grupa Inwestycyjna zatrudni RECEPCJONISTĘ do obsługi apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie oraz atrakcyjne wynagrodzenie. Zainteresowanych prosimy o przesłanie CV na adres rezerwacja@gorskagrupa.pl. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA HALA NA: LAKIERNIĘ, PRALNIĘ WODNĄ, itp. 502 658 638 -
PRACA | dam
PRZYJMĘ KUCHARKĘ, SPRZĄTACZKĘ DO PENSJONATU - 502 658 638. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA DOM NA: PIZZERIĘ, RESTAURACJĘ. 502 658 638 -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA HALE NA WARSZTAT SAMOCHODOWY, LAKIERNIĘ, PRALNIĘ, HURTOWNIĘ, MAGAZYN. 502 658 638 -
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736. -
SPRZEDAŻ | różne
OPAŁ BUK SUCHY. 609 927 174. -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
PRACA | dam
Cukiernia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793. -
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793. -
SPRZEDAŻ | zwierzęta
SHIH TZU.730 519 594. -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, KUCHNIE, ŁAZIENKI. Tomek - 888 405 627. -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002. -
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284. -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.