Reklama

2024-04-03 21:00:08

Reklama

Pieniążkowice

Stulatka recepta na długowieczność (WIDEO)

Reklama

Nie oszczędzał się w pracy, palił od podstawówki, nigdy nie pilnował diety, nie stronił od alkoholu. A mimo to Józefowi Głowaczowi, stulatkowi z Pieniążkowic, kondycji i wyglądu mógłby pozazdrościć niejeden 70-latek.

Józef Głowacz skończył 11 lutego 100 lat. Wygląda jednak o wiele młodziej. Ma też dobrą kondycję, jak na swój wiek i rewelacyjną pamięć.

Gdy wraca pamięcią do czasów przedwojennych, ze szczegółami odtwarza obraz po obrazie. Pamięta nazwiska i wiele szczegółów. Pochodzi z biednej rodziny w Odrowążu. Rodzice mieli tylko jedną ośminę pola, czyli 4/6 hektara. Do wykarmienia była piątka dzieci. - Wszyscy żeśmy się w jednej izbie pomieścili, a czasem jeszcze ze zwierzętami - jagniętami po okoceniu czy cielętami. Dopiero jak siostry były już pannami, to spały osobno, w białej izbie - wspomina stulatek.

Pracował od najmłodszych lat. Pasł gęsi, owce, krowy. W szkole nauczył się robić na drutach, potrafił zrobić rękawice czy skarpetki. Później szył buty sukniane, kapce, portki.

Czasu wolnego w dzieciństwie niewiele było. Nie pamięta nawet, kiedy i jak nauczył się grać na skrzypcach, to była jego wielka pasja. - Brat Józek grał na basach, ja na skrzypcach. Jak już byliśmy kawalerami, graliśmy po weselach i zabawach - opowiada.

Drewniany rower własnej konstrukcji

Pamięta swój pierwszy rower, który zrobił razem z kolegą. - Miał drewniane kółka i pedały przypięte do przedniego koła. Co to była za radość - wspomina przejażdżki na nim.

- Jedliśmy z jednej miski, o skwarki trzeba się było bić - podkreśla. Bycie najmłodszym z rodzeństwa miało swoje przywileje, ale i minusy.

Codzienne menu było monotonne. W kółko jadło się kluskę albo omaszczone ziemniaki. Nie pamięta, żeby w dzieciństwie próbował cukierki. Pamięta za to doskonale smak pierwszej w życiu bułki. Kupił ją sobie za pieniądze, które dostał od proboszcza za zrobienie budki dla szpaków.

Wspomina też szkołę w Odrowążu. - Chodziłem po dwa lata do trzeciej klasy, dwa lata do czwartej. Nie dlatego, że się źle uczyłem. Był tylko jeden nauczyciel - kierownik Dziubek, który uczył wszystkiego - tłumaczy.

Pierwsze buty

Doskonale pamięta swoje pierwsze buty, które ojciec kupił od Żyda, a raczej wymienił za pierze. - To były takie buty, w których można było chodzić tylko wtedy, jak było na polu sucho. Skóra była do niczego, zaraz przemakały. Do kościoła chodziło się boso, a ubierało dopiero przed wejściem na mszę - opowiada. - Tego Żyda nazywali Garbaty. Chodził po wsi, miał buty powiązane sznurkami na ramieniu. Wymieniał je za pierze. Jak uzbierał tych pierzy więcej, to mój tata mu odwoził te pierze do Czarnego Dunajca - wspomina.

Pamięta też Żyda, który miał w Odrowążu karczmę. Na imię miał Wilhelm. - Choć we wsi był też sklep, do Wilhelma chodziliśmy po wszystko, bo było bliżej. Jak ktoś miał wesele, to tam się zaopatrywał. Ludzie na wesele kupowali wino, bo było najtańsze, wódka była droga - opowiada.

Wspomina, jak latem 1939 r. pojechali z ojcem na jarmark w Czarnym Dunajcu. Odwiedzili też Żyda "Garbatego", bo chcieli u niego kupić nawozy. - Nie wziął od taty pieniędzy, dał mu te nawozy za darmo. Mówił, że będzie wojna jesienią, a najpóźniej wiosną przyszłego roku. Żeby tata zabrał sobie te nawozy, bo i tak się zmarnują - wspomina Józef.

Czas wojny

W pamięci utkwił mu też dzień, w którym słowa czarnodunajeckiego Żyda się spełniły. - Tłukli my len u Sedzioka. Jak poszliśmy stamtąd na jabłka do księdza, zobaczyliśmy nad Chyżnem na niebie jeden błysk - wspomina moment wybuchu wojny. U nas spał przez kilka nocy taki, co handlował igłami. Okazało się, że to niemiecki szpieg. Jak wybuchła wojna, to mówimy mu: "uciekaj, bo cię Niemcy zabiją". Wtedy powiedział do taty: "Nic mi się nie stanie, jo z nimi" - opowiada Józef.

Cała rodzina uciekła do wujka Szymona. Po jakimś czasie wrócili jednak do swojego domu. Szkoła w Odrowążu zamieniła się w placówkę, w której stacjonowali Niemcy. Lekcje nadal się odbywały, tyle że po prywatnych domach.

Józef zaczął chodzić na przemyt. Granica była blisko. W Jabłonce już była Słowacja. Kupował sól, po którą przyjeżdżał handlarz z Krakowa, a także naftę, materiały i inne rzeczy, trudno dostępne w Polsce. - To było niebezpieczne zajęcie. Jednego kolegę Władka Ciślokowego Niemcy zastrzelili. Ja też uciekałem przed strzałami - wspomina. Jakby ryzyka przy przemycie było za mało, to jeszcze chodzili pod samą granicę "na panny". Podczas jednej z takich wypraw Niemcy kolegę złapali. Musieli dać każdy po pół litra masła, żeby go wypuścili.

Rosjan, którzy w czasie przechodzenia frontu dotarli na Podhale, nazywa "Waciuchami". - Kazali mi zaprzęgnąć konia i jeździć z nimi do Jabłonki. Głodny byłem bardzo. W końcu, po kilku dniach, jak oficerowie poszli na plebanię, uciekłem. - Ruski to była straszna dzicz - podkreśla. - Do ustępu nie chodzili, tylko przed izbą rzyć wystawiali i się załatwiali. Zbierali kobyle liście i gotowali z nich taki napar, który potem pili - wspomina.  

Bitnik, jakich mało

Miał 22 lata, gdy wojna się skończyła. To były jego najlepsze kawalerskie czasy. Był muzykantem, choć i zatańczyć lubił. A że niechętnie robił miejsce innym "tonecnikom", nierzadko dochodziło do bitki. - Opowiedz, dziadziu, jakim żeś był bitnikiem - zachęca Renata Lipkowska, wnuczka stulatka. - Eee, nie ma o czym opowiadać - ucina Józef.

- Były bitki, miałem ciupagę na głowie i rękę przebitą - zaczyna w końcu opowieść. - W szkole byłem mniejszy od kolegów, ciągle mnie bili. W końcu tata się zdenerwował, zbił mnie w domu, że się tak daję kolegom. Od tego momentu nabrałem odwagi, postawiłem się i nikt mi już nie podskoczył - tłumaczy.

A okazji do bójek było wiele. Bitki były we wsi pomiędzy tymi z dołu i z góry. Bitki były prawie na każdym weselu czy zabawie. Swoiste wojny były pomiędzy chłopakami z pobliskich wiosek. "Kosę" na przykład mieli odrowążanie z chłopakami z Pieniążkowic i Działu. Nie lada odwagą było też jeżdżenie do panny z sąsiedniej wsi. Pan Józef lubił taką adrenalinę, nieraz więc odwiedzał wypatrzone dziewczyny w Załucznem czy Jabłonce.

Nadal po wojnie zajmował go też przemyt. - Na budowie za dzień pracy dostawałem 100 zł, a za przyniesienie towaru z Polski do Czechosłowacji i z powrotem 600 zł. Tam nosiło się spirytus, stamtąd koturny do butów. Robiło się kurs w dwie noce - opowiada. Raz zachorował w Czechosłowacji, miał 38,5 stopni C., a tu trzeba było iść tyle kilometrów. - Koledzy mnie nie zostawili, wzięli mój towar i mi pomogli wrócić - wspomina.  

Miłości nikt nie szukał


Do panien się jeździło, ale miłości nikt nie szukał. Gdy przyszedł czas ożenku, patrzyło się, czy panna jest bogata, czy sama jest w domu. I taką żonę wypatrzył sobie w Pieniążkowicach Józef podczas "poracek", czyli prucia pierza. - Władka sama była w domu, brzydka nie była - opowiada o wybrance. Żeby przypodobać się ojcu, uszył mu czapkę. W 1948 r. wzięli ślub. On miał 24 lata, ona 18. Choć nie z miłości się pobrali, ta przyszła później. Władysława okazała się dobrą żoną. Obydwoje byli pracowici i zaradni. Mieli gazdówkę, Józef pracował też na budowach, potem w Rejonowych Drogach Publicznych w Nowym Targu. Na początku był dróżnikiem, miał pod swoją pieczą siedmiokilometrowy odcinek drogi z Pieniążkowic do Czarnego Dunajca. W czasach, gdy asfaltu tam nie było. - Dziura była na dziurze, trzeba było ciągle reperować drogę, sprzątać po woźnicach. Pracy było dużo - wspomina Józef. Potem pracował przy budowie mostów jako majster, aż do renty.

Po pierwsze pracowitość

- Rodzice byli bardzo pracowici. Pamiętam, jak tata wstawał o trzeciej nad ranem, żeby przed pracą skosić pole. Mama z nami zajmowała się gazdówką, miała piękne grządki, z warzywami jeździła na targ do Rabki. Robiła wiązki natki pietruszki, koperku, bobu, marchwi i sprzedawała. Po przyjeździe z Rabki wysypywała pieniądze drobne i długo żeśmy je liczyli  - opowiada Stanisława Smoleń, córka Józefa. - Rodzice żyli skromnie, oszczędzali, nie dość że tata pospłacał długi, których narobiła rodzina mamy, to jeszcze ciągle dokupywał pola. Musieli też odbudować dom, który spalił się w pożarze zaraz po wojnie - podkreśla. Z trzech hektarów gazdówka rozrosła się do 8-hektarowego gospodarstwa. Do tego był las. W oborze było siedem krów, 100 owiec, w stajni zawsze koń, który był dumą gazdy.

Gdy w stanie wojennym Józef przeszedł na rentę, zajął się wyłącznie rolnictwem. Trójka jego dzieci wyemigrowała w międzyczasie do USA. On z żoną pozostał pod opieką wnuczki Renaty Lipowskiej.

Do Ameryki pojechał pierwszy raz, gdy miał 80 lat, drugi raz w wieku 84 lat. W obu wyprawach za Ocean towarzyszyła mu żona Władysława. Za drugim razem polecieli na wesele wnuczek - Teresy i Elżbiety. - Tata jeszcze tańczył na tych weselach - opowiada jego córka Stanisława.

Czasy wdowieństwa

Władysława zmarła dwa lata temu. - Przeżyłem z żoną 73 lata szczęśliwego małżeństwa. Nie kłóciliśmy się, ale to ja zawsze ustępowałem - podkreśla. - Dobrą, pracowitą, zaradną kobietę miałem - dodaje.

- Dziadzio nigdy głosu na nikogo nie podniósł, zawsze szedł na ugodę. Nigdy między nim a babcią nie było cichych dni. Nawet jak się o coś posprzeczali, to za chwilę mówili do siebie - podkreśla Renata Lipkowska, która mieszka ze stuletnim dziadkiem.

W domu Lipkowskich Józef ma swoje piętro. Codziennie wstaje o godz. 6 rano i zaczyna dzień od modlitwy. Potem Renata pomaga mu się ubrać, przygotowuje śniadanie. O siódmej stulatek słucha w radiu mszy. - Potem aż do południa modli się znowu. Odmawia cały różaniec chodząc, wszystkie cztery części. To jego gimnastyka - podkreśla wnuczka.

Przed obiadem lubi się zdrzemnąć. O godz. 14.30 uczestniczy w mszy w telewizji. Lubi też oglądać seriale, bardzo emocjonuje się polityką. - Aż tak, że z tych emocji musi się czasem spowiadać - śmieje się wnuczka. Od wiosny lubi spędzać czas w ogrodzie. Jeszcze niedawno zajmował się pasieką, miał też pod swoją opieką kury i gęsi.

Całe życie Józef był zdrowy, choć w niczym się nie oszczędzał. - Od podstawówki aż do stanu wojennego paliłem papierosy. Rzuciłem dopiero wtedy, gdy były na kartki - przyznaje. Od alkoholu też nie stronił. Pracował ciężko, rzadko się wysypiał.

W szpitalu był tylko raz, kiedy zachorował na zapalenie płuc. Diety nigdy żadnej nie stosował. Zapytany, jaka jest jego recepta na długowieczność, odpowiada bez namysłu: - Ważna jest modlitwa i praca. I żeby nie wydziwiać w niczym, nie wtrącać się nikomu, dążyć do zgody.

Józef Głowacz skończył 100 lat 11 lutego. Urodziny obchodził hucznie. Przyjechała na nie najbliższa rodzina, także zza Oceanu. I wszyscy już się umówili w Pieniążkowicach na 101. urodziny.


Beata Zalot


Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • ANTYKI
    Do sprzedania PIĘKNY ANTYK - KREDENS ORZECHOWY W OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO. Rozmiar 200 × 160 x 67. Cena do negocjacji. Odbiór: Zakopane. Kontakt: podhale2025@onet.pl
  • PRACA | dam
    PRODUCENT ŻYWNOŚCI w Zakopanem zatrudni PRZEDSTAWICIELA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam piękny STóŁ KONFERENCYJNO-BILARDOWY (10 osób) z krzesłami. Wymiary stołu: 280 x 150 x 82. Cena do negocjacji. Odbiór: Zakopane. Kontakt: podhale2025@onet.pl
  • BIZNES
    POSIADAM LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110 m2 w Nowym Targu, ul. Krzywa - NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZLECĘ REMONT DUŻEGO DACHU Z WYMIANĄ POKRYCIA. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZLECĘ WYKONANIE POKRYCIA BLACHĄ TRZECH DOMÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
  • PRACA | dam
    NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z BRYGADĄ BUDOWLANĄ - WYKOŃCZENIE TRZECH DOMÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIĘ DO PRAC REMONTOWO-PORZĄDKOWYCH PRZY PENSJONACIE. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE 2-pokojowe, blok, Zakopane ul. Orkana - NA DŁUŻEJ - 731 959 074.
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE tanio i solidnie, zacieranie mechaniczne, technika silosowa. Realizujemy małe i duże obiekty 18 26 550 39, 503 532 680.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracownika budowlanego ZBROJARZ DEKARZ. 601 508736.
  • PRACA | dam
    Przyjmę CIEŚLI DACHOWYCH, DEKARZY, POMOCNIKA DEKARZA. 608729122.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • USŁUGI | budowlane
    BRUKARSTWO, ODWODNIENIA - tanio, solidnie. 512 345 109.
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKA NAD SENIORKĄ 93 lata. W dobrej kondycji fizycznej, chodząca. Ze względu na otępienie wymaga towarzystwa i nadzoru. Oferujemy zamieszkanie okresowo (co 6-8 tygodni) w Zakopanem i w Zielonce pod Warszawą. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia. Zgłoszenia na adres mailowy: opieka@intermedix.pl lub telefonicznie: Elżbieta, 692-306-329 (tylko wieczorem po 18:30).
  • PRACA | dam
    Zatrudnimy POKOJOWĄ do sprzątania apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt pod numerem +48 504428461.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    SZCZENIAKI SHIH TZU. 730 519 594.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • PRACA | dam
    NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, ocieplenia, elekryk, spawacz, operator koparki, dźwigowy. Umowy na warunkach Niemieckich 0048 601 218 955
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA 8 arów - Gołkowice k/N. Sącza. 531 402 576.
  • SPRZEDAŻ | różne
    WYPRZEDAŻ INSTRUMENTÓW MUZYCZNYCH. 531 402 576.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    PORONIN MAJERCZYKÓWKA - DZIAŁKA 4000 m - w połowie budowlana, dojazd bezpośredni z drogi, uzbrojona - 607 506 428.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA NIEBUDOWLANA, Zakopane, ul. Broniewskiego, 1900 m, dojazd prosto z ulicy, widok na Tatry - 607 506 428.
  • NAUKA
    KOREPETYCJE - MATEMATYKA I FIZYKA (od SP po studia) - ZAKOPANE, KOŚCIELISKO I PORONIN - ROBERT RÓŻAK - 600 38 47 98.
  • PRACA | dam
    Regipsy Austria 2500 Euro netto bez zakwaterowania Wiedeń szukamy parami Monterów zatrudnienie na warunkach austryjackich + kasa urlopowa. +436606388124 office@mpabau.at
    Tel.: +436606388124
    E-mail: office@mpabau.at
  • PRACA | dam
    Restauracja Siwy Dym w Rabce-Zdrój zatrudni: KUCHARZA, KUCHARZA WYDAWKOWEGO, POMOC KUCHENNĄ. Praca na stałe lub dorywczo. CV na: rabka@siwydym.pl. Informacje pod numerem 887 080 004
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • KUPNO
    Kupię STARY SOSRĄB Z GÓRALSKIEJ IZBY. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ MERCEDESA SPRINTERA (roczniki 1995-2010). 531 666 333.
  • KUPNO
    Kupię STARĄ GÓRALSKĄ SZAFĘ. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-09-18 14:59 Policjanci na terenie Podhala wytropili 43-latkę poszukiwaną listem gończym 2025-09-18 14:44 Wkłady kominkowe powietrzne w roli inteligentnego źródła ciepła - jak wykorzystać je w systemach Smart Home? 2025-09-18 14:26 Samochód uderzył w ogrodzenie 2025-09-18 13:59 Zaginął 57-letni Bogusław Oleksa 2025-09-18 13:00 Kiedy i gdzie odbędą się redyki? Znamy terminy 1 2025-09-18 12:30 Od Hendrixa do Okudżawy 2 2025-09-18 11:59 Tłumy turystów przyjadą w Tatry. Parkingi TPN przed Morskim Okiem wyprzedane 1 2025-09-18 11:30 "Obecność" po raz czwarty na ekranach kin. Mamy dla Was bilety 2025-09-18 11:01 Mój Prąd 6.0 i magazyny ciepła - czy to się opłaca? 2025-09-18 11:00 Narodowe Czytanie w ogrodach plebańskich (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-09-18 10:30 Tischner w Ratuszu 2025-09-18 10:00 Był kompletnie pijany i pojechał na zakupy do sklepu 3 2025-09-18 09:35 Do sprzedania STÓŁ BILARDOWY 2025-09-18 08:59 Cudowny poranek w Zakopanem. Wysoko w Tatrach padał śnieg (WIDEO) 1 2025-09-18 08:30 Remont szlaku na Lodową Przełęcz 2025-09-18 08:00 Zjedli i zniknęli 2025-09-17 21:00 Kradł butle z gazem (WIDEO) 2025-09-17 20:00 Nocna akcja słowackich ratowników w Tatrach Wysokich 2 2025-09-17 19:30 Promocja książki "Genealogia Rodów Witowa" 2025-09-17 19:00 Pendolino dojedzie do Zakopanego 4 2025-09-17 18:00 W niedzielę w Kościelisku wybory 2025-09-17 17:00 Posłanka zaprasza mieszkańców na dyżur poselski 17 2025-09-17 16:01 Małopolska Noc Naukowców po raz pierwszy w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Targu 2025-09-17 16:00 Pozował do zdjęć na tle uszkodzonego przez siebie radiowozu 1 2025-09-17 15:00 W środku nocy nastolatek uciekł do lasu. Szukali go policjanci 7 2025-09-17 14:00 Wysoko w Tatrach chwycił mróz, ale w weekend wróci lato (WIDEO) 2025-09-17 13:30 Miechowiacy i Górale w Krościenku nad Dunajcem 2025-09-17 12:59 Stadion jest piękny, ładnie wykonany. Tylko boisko za małe (WIDEO) 18 2025-09-17 12:41 W Zębie zaginął pies 2025-09-17 11:59 Para ze Słowacji okradała drogerie w Zakopanem 3 2025-09-17 11:30 Finał Mini Podhale Tour 2025 2025-09-17 11:00 Są nowi flisacy i mistrzowie flisaccy 1 2025-09-17 10:30 Lehman vs. Lehman - sławni fotografowie rumuńskich Karpat 2025-09-17 10:00 Rykowisko w pełnej krasie (WIDEO) 1 2025-09-17 09:00 Kolorowe - na codzienność. Prace Kaśki Nodzyńskiej w Kmicicu 2025-09-17 08:00 EkoPiknik już w niedzielę w Zakopanem 2025-09-16 21:29 Niepełnosprawni, niewidomi zdobyli Morskie Oko. Łzy szczęścia na ich twarzach (ZDJĘCIA, WIDEO) 1 2025-09-16 21:02 Piękny początek jesieni w Gorcach 2 2025-09-16 20:38 Perspektywy przewodnictwa górskiego 3 2025-09-16 20:00 Uciekał przed policją, uszkodził radiowóz 2 2025-09-16 19:30 "Emocje - co to takiego?" Premiera w Rabciu 2025-09-16 19:00 Rozpoczyna się przebudowa kolejnego schroniska PTTK w Karpatach 1 2025-09-16 18:32 Rozpogodziło się. Przed nami cudowny, jesienny weekend 3 2025-09-16 18:30 Bezpłatny warsztat improwizacji dla nauczycieli i animatorów kultury. Zapisy 2025-09-16 18:00 Charytatywny Piknik dla Kuby Bętkowskiego 2025-09-16 17:00 Strażacy z Załucznego mają nowy samochód 8 2025-09-16 16:00 Życie warte osiem stówek 2025-09-16 15:30 Tydzień z Muzeum Tatrzańskim 1 2025-09-16 15:00 Recydywa w kratkę 16 2025-09-16 14:00 Strażacy z Czarnej Góry najlepsi w zawodach 1
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-09-18 15:19 1. ,Najwazniejszy, o ktorym nie piszecie to bedzie powrot bacy Klimowskiego z Bieszczad do Nowego Targu ,prawdziwy naturalny bez napinki jak dawniej ,a nie te komercyjne swieta baranow 2025-09-18 15:04 2. Dość duży rozrzut muzyczny. Będę. 2025-09-18 15:00 3. @lolusiu nie płakusiaj!!! przecież wszyscy dobrze wiedzą, że wy! jako "prawdziwi polacy" znani jako pierwyj sort nie tylko poprawnie piszecie, ale i też poprawnie i geopolitycznie rozpoznajecie niebezpieczeństwo dla Polski. Twierdząc, iż największe niebezpieczeństwo nadchodzi z zachodu nie ze wschodu i ha ha i ha ha 2025-09-18 14:42 4. gdyby rządzili poprzednicy to na cześć kaczafiego wielcy myśliciele pisowcscy zaprojektowaliby KACZOLINO i zleciliby produkcję i wybudowanie fabryki PINOKIOWI i tak to po całej Polsce śmigałyby NARODOWE KACZOLINO i ha ha i ha ha 2025-09-18 14:25 5. @prawdaoemerytach 3RosjiPutina. Napisz, w czym się zasłużył PiS i Kaczyńscy, w karmieniu duchowieństwa KK kasą, czy sprowadzeniu bez jakiejkolwiek kontroli Ukraińcóe. Co do Putina, to wyleczył Polaków z kronawirusa bo "patrioci PiS" pałowaliby nas a nie wypadało pałować przybyszów ze wschodu, nawet nie wolno było źle o nich pisać bo obowiązywała cenzura państwowa. No, proszę. Popieram w 100% Emeryta 3 RP. Z perspektywy czasy, to najwięcej wolności było za komuny, tylko kapitalizm padał z powodu sankcji i nikt w tym czasię nie wpadł "na zielony ład" czy bezpieczeństwo granic, dzisiaj jest narracja KK, tylko straszzyć. Mam już drugi plecak na wypadek wojny bo tamten się rozleciał(wszechobecna tandeta) 2025-09-18 14:22 6. Mój Boże, @gt ty i myślenie. Normalnie kobyła by się uśmiała. Myślenie nie jest twoją najmocniejszą stroną, więc nie myśl bo sobie odcisków i żylaków narobisz na tym czymś, co nosisz w miejscu, gdzie wszyscy normalni mają mózg. Ja za to widziałem dzisiaj rafauka bonżura, jak będąc u przyjaciela putina, Orbana, w Budapeszcie dukając i stękając udawał, że umie mówić po angielsku 2025-09-18 13:54 7. Przed tym śmiesznym remontem sam parking na Palenicy ponad 1000 mieścił. A teraz wciskają tam samochody nawet na przejścia dla pieszych. :D 2025-09-18 13:33 8. Pewnie, że wszyscy w Polsce wiedzą, kto to ten "czarny". Nawet dziecko w szkole słyszało o naszym koleżce który w Afryce mieszka. A członek, jak członek, nawet pewien naleśnikarz co swoją firmę spuścił na psy dostąpił tego "zaszczytu". O nadzwyczajnej kaście nie słyszałeś? To może pooglądaj inne telewizje, niż te reżimowe TVPropagandę, czy TVNienawiść, a poszerzysz swoje horyzonty. 2025-09-18 13:21 9. "Może warto podać narodowość i religię sprawcy." "Skala alkoholizmu na Podhalu jest przerażająca." "moje wpisy rozpoznacie po braku hejtu i politycznego świrowania." i ha ha ha i :) :) :) 2025-09-18 13:17 10. "moje wpisy rozpoznacie po poprawnym języku polskim," ta, szczególnie po MojRZeszu i ha ha ha i. "moje wpisy rozpoznacie po braku hejtu" i ha ha ha i. Ręce opadają że aż głowa boli :-) i ha ha ha i
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama