Burmistrz do starosty, starosta do burmistrza

Zakopiański urząd miasta od starostwa tatrzańskiego dzieli odległość 1200 m - 3 minuty jazdy samochodem, 15 minut spacerem. Mimo tak niewielkiej odległości obie strony przez lata nie ustaliły, kto zarządza terenem skrzyżowania na Bystrem. Krzyżuje się tu aż 5 ulic - 4 gminne i 1 powiatowa - Droga Oswalda Balzera.

Jak tłumaczy Bronisław Bublik, naczelnik wydziału inwestycyjnego w urzędzie miasta, aby rozpocząć zapowiadaną od wielu lat budowę w tym miejscu ronda, trzeba ustalić, kto jest jego zarządcą. Ani starostwo, ani urząd miasta do skrzyżowania nie chcą się jednak przyznać. Naczelnik Bublik cytuje ustawę, zgodnie z którą w przypadku skrzyżowań dróg właścicielem jest ten, czyja droga ma wyższą rangę - w tym przypadku jest to starostwo.

- Droga powiatowa - Oswalda Balzera - tylko zaczyna się w tym miejscu, a nie krzyżuje - odbija piłeczkę starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. Z kolei wiceburmistrz Wojciech Solik tłumaczy, że w tym sporze tak naprawdę chodzi o to, kto ma finansować to przedsięwzięcie. Jest ono już przygotowane pod względem wyprostowania spraw własnościowych wokół - przez lata toczył się spór z właścicielem małej działki obok, na której stoi mały, zdewastowany budynek.

Tymczasem przepychanka o to, kto zarządza drogą, trwa już od 2 lat. - Możemy sfinansować inwestycję na terenie zarządzanym przez powiat, ale wszystko musi być przeprowadzone zgodnie z prawem i dopełnieniem wszelkich formalności, tak, aby ktoś nie oddał sprawy do prokuratury - dodaje naczelnik Bronisław Bublik. Podobnie mówi starosta Andrzej Gąsienica Makowski. - Nie chodzi tu o to, że nie możemy się dogadać to byłoby możliwe w każdej chwili. Trzeba tylko od strony prawnej wyjaśnić, kto jest zarządcą drogi. Możemy na przykład wtedy spisać porozumienie, tak jak w innych przypadkach, i gmina będzie mogła inwestować na naszym terenie - twierdzi starosta tatrzański.

Miejski radny Władysław Łukaszczyk, notabene kierownik referatu drogownictwa w starostwie, twierdzi, że każda droga ma swoją metrykę i w niej zapisany jest zarządca. Zdziwienia nie kryje też radny Leszek Dorula. - Pamiętam, jak 8 lat temu ówczesny wiceburmistrz Krzysztof Owczarek tłumaczył dokładnie to samo i jak widać przez ten czas niewiele się zmieniło - mówi radny Leszek Dorula, a sprawę uregulowania zarządcy ronda można było rozwiązać już wcześniej, w czasie skończonego w tym rejonie remontu dróg w ramach programu Góral Ski - zmodernizowano wtedy 3 ulice dochodzące do skrzyżowania.

pp