2017-04-17 19:57:55

TP na Wielkanoc

Tajemnica wolności

Po raz pierwszy użył pistoletu z tłumikiem już po wojnie, w czeskiej Pradze, na rozkaz amerykańskiego kontrwywiadu.

Możliwe, że nie był to ostatni raz. W życiu 93-letniego Zdzisława Życieńskiego jest wiele tajemnic. Niektórymi dzieli się chętnie, inne przemilcza. Część pokaże w książce "W poszukiwaniu wolności". Dziś ma 93 lata, świetnie jeździ na nartach, co roku z Warszawy przyjeżdża do Zakopanego. Znają go w "Halamie", "Astorii", w Szkole Kenara, gdzie spotyka się z młodymi ludźmi. Opowiada im o swojej młodości, która upłynęła w podziemnej armii, w Narodowych Siłach Zbrojnych.

Z urodzenia Kresowiak, sercem warszawiak, zakochany w górach. Po wojnie jako architekt odbudowywał zrujnowaną Warszawę, tworzył osiedla robotnicze na Śląsku.

Dziś jego syn Piotr pracuje w Instytucie Pamięci Narodowej. Prowadzi badania na "Łączce". To tajna kwatera na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach. Tu w jamach pogrzebano ciała 276  więźniów zamęczonych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Wśród nich wielu żołnierzy niezłomnych, kolegów Zdzisława.

Podwójna walka

Urodził się w 1923 r. w rodowym majątku. We dworze Okno, nieopodal Czerniatynia, w województwie stanisławowskim. 1 września 1939 r. miał 16 lat. Po raz pierwszy stracił wolność. - Zerwałem się do działania, wstąpiłem do jednej z narodowych organizacji, których na początku było bardzo dużo - przypomina Zdzisław Życieński. Marzył o partyzantce. Dlatego pojechał z Warszawy w Góry Świętokrzyskie, gdzie w Ostrowcu Świętokrzyskim mieszkała jego babcia i wujek. Nawiązał kontakt z kuzynami, którzy byli kadetami we Lwowie, w I Korpusie im. Piłsudskiego. Przyjęli go dość chłodno. Pytali, czy umie posługiwać się bronią. A on strzelał tylko z dubeltówki. Wrócił do Warszawy, lecz po pewnym czasie kuzyni zawezwali go do Lwowa.

Daleką drogę przebył z dwójką przyjaciół, którzy też garnęli się do partyzantki. Trasę pokonali szybko i sprawnie. Niemcy wykorzystywali polskie przedsiębiorstwa do odbudowy dróg po kampanii wrześniowej. Dzięki temu ciężarówką budowlańców bez kłopotów dotarli do Lwowa. 

Tu zaczęło się dla niego podwójne życie. W dzień dorywcza praca, w nocy ćwiczenia pod miastem. W 1943 r. zapisał się do podchorążówki Narodowych Sił Zbrojnych.

Wiosną 1943 r. zaczęły docierać pogłoski o losie polskich oficerów z obozów w Ostaszkowie, Starobielsku, Kozielsku. Wszelkie wątpliwości rozwiał oficer wywiadu z Nowego Targu, który miał dobre kontakty z Niemcami. - Przyniósł nam wiadomość, że wszyscy zostali rozstrzelani, strzał w tył głowy. Nie wierzyliśmy, ale latem Niemcy wszystko ujawnili - wspomina Zdzisław. 

W Zakopanem wciąż żyje lwowianka, doktor Danuta Haczewska. Poznał się z nią przed 2 laty. Ona też potwierdziła informacje, jakie otrzymał we Lwowie. O transportach kolejowych z Wołynia, które robiły koszmarne wrażenie. Nie wszyscy wiedzieli o tym, co dzieje się między Polakami a Ukraińcami. W swych wspomnieniach doktor Haczewska opisuje, jak Ukraińcy zabijali polskich lekarzy, znanych profesorów. Słynny profesor Gruca dzięki ostrzeżeniu zdołał się uratować. Uciekli ze Lwowa i dzięki temu ocalał. - Była wielka różnica między sytuacją w Warszawie i Lwowie. Kolaboranci się w Warszawie trafiali, ale nie było Ukraińców, jak we Lwowie. Inaczej też traktowano Żydów. W stolicy było getto. Gdy w Warszawie rozpoczęto eksterminację, to we Lwowie już praktycznie Żydów nie było, wystrzelano ich na ulicach - dodaje Zdzisław Życieński.

Pseudonim "Krzysztof"

Gdy do Lwowa zaczęły zbliżać się wojska sowieckie, z przyjaciółmi z podchorążówki wrócił do Warszawy. Wtedy na pewien czas zamienił się w gangstera. W Warszawie działo się coś, co było nie do pomyślenia we Lwowie. - Na Kresach panował wielki patriotyzm, królowała prasa narodowa. A w stolicy z moim oddziałem napadaliśmy na polskie firmy za to, że współpracowały z Niemcami. Rozbijaliśmy przedsiębiorstwa obsługujące okupantów. Rabowaliśmy towary, które szły na czarny rynek - zaznacza Zdzisław. 

Ale dzięki temu ich oddział dywersyjny miał najlepsze uzbrojenie w Powstaniu Warszawskim. Karabinów maszynowych Bergmana pozazdrość mogła im żandarmeria niemiecka. Ich oddział składał się z kilkunastu żołnierzy pod dowództwem kpt. "Romana". -  Ja miałem 4 różne pseudonimy. Głownie imiona. W powstaniu używałem ksywki "Krzysztof". 1 sierpnia 1944 pamiętam doskonale. Na placu Dąbrowskiego stał nasz oddział, ochranialiśmy sztab dowództwa Armii Krajowej. Wszyscy żołnierze, czy z AK, czy z NSZ, doskonale się znali sprzed wojny. Opanowaliśmy pierwsze piętro budynku. Kolega strzelał zza barykady książek na oknie. Do pokoju wszedł nasz dowódca i został przeszyty serią. Pierwszego dnia straciliśmy kapitana. Błysk tej serii zapamiętam do końca życia - mówi "Krzysztof".

Sam  w połowie powstania został poważnie ranny. Stracił część obojczyka po prawej stronie. Nie mógł walczyć.

Centrum wywiadowcze

Po upadku powstania trafił do niewoli. Uznał, że to najlepszy moment na przedarcie się na Zachód. Jego zdaniem wielkim błędem podziemia było pozostawienie ludzi w lesie, zamiast transferu do Francji, Anglii czy Włoch. - Ci, co zostali, byli potem wyłapywani, mordowani. To był wielki błąd, że ich przeprowadzono, gdy jeszcze było można skorzystać z dróg przerzutowych. A wszyscy przecież wiedzieli, że idą Sowieci i co będą robić. Mieliśmy z Kresów wiadomości - zaznacza "Krzysztof".

Po wojnie przeszedł kilka obozów jenieckich. Ostatni w północnych Niemczech.

W trakcie okupacji poznał centrum wywiadowcze na Pradze. - To był konglomerat działający w Państwie Podziemnym - wyjaśnia "Krzysztof". - Byli tam i narodowcy, i z AK, NSZ.

Kontakty z centrum wywiadowczego zaowocowały w obozie jenieckim. Po wyzwoleniu zaproponowano mu studia architektoniczne. Polecali Monachium. Ale nie chciał uczyć się na niemieckiej uczelni. Skierowali go do Rzymu. Przerzut odbywał się przez Bawarię. We Włoszech miał szczęście. Trafił do hrabiny Lanckorońskiej, która jako oficer prasowy 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa po wojnie organizowała studia dla zdemobilizowanych żołnierzy (ok. 1300 osób). - Bardzo dzielna kobieta, u Włochów załatwiła, że nie musiałem mieć papierów z matury. Okazało się zresztą, że jesteśmy skoligaceni kilka pokoleń wstecz. Mieliśmy wspólny herb - dodaje "Krzysztof".
Studiował w Rzymie krótko. Gdy zobaczył, w jakim stanie docierają tu uciekinierzy z Polski, postanowił wrócić. Zająć się przerzutami naszych na Zachód. 

Wielokrotnie pokonywał trasę Warszawa - Katowice - Cieszyn - Czechy - Praga - Pilzno - Regensburg. Tzw. drogę Konrada, bo jako pierwszy z Bawarii przez Czechy i Cieszyn próbował przejść przedwojenny poeta Jerzy Kozarzewski (prawnuk Norwida, żołnierz NSZ). W powstaniu nosił pseudonim "Konrad". Złapany przez UB został skazany za szpiegostwo. Przed śmiercią uratował go Julian Tuwim, który się wstawił za kolegą u Bieruta.

Likwidacja szpiegów

- Wtedy związałem się z kontrwywiadem amerykańskim. Wiedziałem, że mają pieniądze i będą mnie chronić - wspomina "Krzysztof".
Pierwsze zadanie dostał w Katowicach. Amerykanie mieli tam parę agentów. Miał ich wyciągnąć i przerzucić na Zachód. To był 1946 r. Na lewych papierach przeszli granicę. Zdał egzamin. Amerykanie mieli swoje interesy, ale jemu chodziło o ratowanie naszych. Po pewnym czasie dostał poważniejszy rozkaz. Miał dostać się do stolicy Czechosłowacji.

Legalnie przekroczył granicę w Cieszynie. Dopiero na miejscu dowiedział się, że ma "sprzątnąć" dwóch asów sowieckiego wywiadu. - To byli wysoko postawieni zdrajcy, bo działali w otoczeniu czeskiego rządu na emigracji. Amerykanie myśleli, że jak walczyłem w powstaniu, to jestem pistolet, rewolwerowiec. To, co mogę powiedzieć, to że pierwszy raz strzelałem z broni z tłumikiem. Wykonałem, co trzeba było. Nie ma o czym gadać. Okrężną drogą Konrada, przez Pilzno, wróciłem do Warszawy. To był już praktycznie koniec moich działań w podziemiu - podsumowuje Zdzisław. - Ze strony amerykańskiej znałem wielu przyzwoitych ludzi. Dobrze znali Polaków, rozumieli, jaki pasztet nam zrobili alianci.

Na wydziale architektury poznał "Anodę", którego ludzie z batalionu "Zośka" też studiowali na tym samym roku. Cała grupa "Anody" zachowywała się bardzo ryzykownie. Rodowicz ostentacyjnie opowiadał o swych dokonaniach z czasu okupacji. - Dlatego go zabili, pozorując upadek z okna, a całą paczkę powsadzali do więzień, ludzie nie pokończyli studiów. Potem miałem kontakty z niezłomnymi, z oddziałami leśnymi. Ja byłem w zupełnie innej sytuacji. Oni nie mieli wyboru. Byli bez wyjścia. Siedzieli w lesie, musieli walczyć. Ci, którym się udało, uciekli. "Zaporze" się nie udało, chwycili ich na Śląsku.

Górska śleboda

Przygoda z Tatrami zaczęła się od nart. Po wojnie, w 1950 r.,  całą paczką z architektury wyjechali do Szczyrku. Tu na Skrzycznem uczył się jeździć na nartach. Gdy przeczytał, że jest nowe schronisko w Dolinie Pięciu Stawów, postanowili je zobaczyć. Tym bardziej że kolega znał dobrze autorkę projektu Annę Górską. Jak przyjechali i zobaczył dolinę, słońce, ciszę, szczyty - zakochał się w Tatrach. Co roku przyjeżdżał do Roztoki. Tu stary Krzeptowski robił wspaniałą jajecznicę. - Jedliśmy, szybko szliśmy spać, a rano przypinało się narty i buch, do góry. Tak spędzało się 2-3 tygodnie. Potem powrót przez przełęcz na Gąsienicową i zjazd do Zakopanego. Poznałem dużo wspaniałych ludzi, jak Marię i Stefana Chałubińskich. Mocno się przyjaźniliśmy - wspomina Zdzisław Życieński.

Swe życie opisze książką "W poszukiwaniu wolności". Bardzo pomaga mu Ewa Berbeka z Teatru Witkacego. Zadba o szatę graficzną wspomnień. Autor mówi, że dzieło życia będzie mieć trzy główne części poświęcone wolności: Walka, Sztuka i Góry. - O wolność trzeba walczyć, wolność można mieć, tworząc sztukę, tu nie ogranicza nas konwencja, natomiast pełnią wolności oddycha się w górach - podsumowuje Zdzisław Życieński.

Dlatego przyjeżdża regularnie pod Giewont. Choć w Powstaniu Warszawskim stracił część obojczyka, to świetnie sobie radzi na stokach. Pomimo podeszłego wieku jest sprawny i chętnie opowiada o tym, co go spotkało w życiu.

Rafał Gratkowski

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • PRACA | dam
    PROMOTOR roznoszenie ulotek Zakopane. Atrakcyjne wynagrodzenie.
  • SPRZEDAŻ | różne
    ODDAM NIEODPŁATNIE 5 PODWÓJNYCH OKIEN W GÓRALSKIM STYLU - 668 697 381.
  • PRACA | dam
    Poszukujemy POKOJOWYCH do sprzątania w aparthotelu w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy pracę stałą, sezonową lub dorywczą. Praca w godzinach 8:00 - 16:00 z elastycznym grafikiem i wyżywieniem. 696112266
    Tel.: 696112266
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupie - pilnie kupie dom w Nowym Targu lub okolicy tel 660797241.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY, DEKARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | dam
    NIEMCY: MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, ELEKTRYK, SPAWACZ, KRANISTA. Umowy na warunkach niemieckich. Kontakt: 0048 601-218-955
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414.
  • PRACA | dam
    Poszukuję chłopaka z umiejętnością j. niemieckiego na wyjazd do Niemiec (4-7.12.25). 664 497 808.
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM OPAŁ SUCHY - 788 344 233.
  • PRACA | dam
    Przyjmę BRYGADY I POJEDYNCZE OSOBY NA TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE. 503 532 680.
  • PRACA | dam
    Nowe miejsce na mapie Białki Tatrzańskiej rekrutuje ! Na stanowiska: -kucharz produkcyjny, kucharz wydawkowy, pizzer, pomoc kuchenna, pracownik obsługi sali restauracyjnej Jeżeli jesteś zainteresowany/ zainteresowana pracą zadzwoń, lub wyślij CV. 798625975 restauracjadwatopory@gmail.com
    Tel.: 798625975
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REMONTY, ELEWACJE, PODDASZA. 793 677 268.
  • USŁUGI | budowlane
    PŁYTKI, REGIPSY, MALOWANIE, WYKOŃCZENIE WNĘTRZ. 787 479 002.
  • USŁUGI | budowlane
    OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Wynajmę umeblowane MIESZKANIE EMERYTCE - Szaflary. 601 707 235.
  • PRACA | dam
    Pracownia Projektowa SŁOWIK ARCHITEKTURA poszukuje ARCHITEKTA. Oczekujemy: *ukończonego kierunku studiów pierwszego stopnia na Wydziale Architektury *znajomości programu ArchiCAD * min. 2 lata doświadczenia. 668 309 058 https://slowikarchitektura.pl/
    Tel.: 668 309 058
    WWW: slowikarchitektura.pl/
  • PRACA | dam
    Poszukiwana osoba do pracy w sklepie na Krupówkach na stanowisko sprzedawcy. 723 745 984
    Tel.: 723
  • PRACA | dam
    KASJER/KASJERKA PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM BUKOWINIE TATRZAŃSKIEJ WIĘCEJ INFORMACJI POD NR TEL. 609820250 as.stasik@op.pl
    Tel.: 609820250
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i najbliższe okolice.. 500160574
    Tel.: 500160574
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-11-12 22:44 Koniec z darmowym parkowaniem przed szpitalem 2025-11-12 21:05 W piątek koncert Miejska Galeria Sztuki zamknięta dla zwiedzających 2025-11-12 21:01 Trudny do pokonania odcinek drogi na Przysłop jest po remoncie 2025-11-12 20:00 Trwają prace przy budowie miasteczka rowerowego 3 2025-11-12 19:30 Międzynarodowe zawody podkuwaczy w Toporzysku 2025-11-12 19:12 Siekiera, policja i walka o słup energetyczny 7 2025-11-12 19:00 Brutal Olcza mistrzem! 2 2025-11-12 18:30 Nosal o poranku nigdy nie zawodzi. Najpierw ciepło, później zima? (WIDEO) 2025-11-12 17:59 Zimujące statki z Jeziora Czorsztyńskiego atrakcją turystyczną 2025-11-12 16:59 Pijany kierował samochodem bez świateł i na zakazie 2025-11-12 16:35 Lipniczanie uroczyście obchodzili święto 11 Listopada 2025-11-12 15:31 Ali Issa Darwich, były szef oddziału ratunkowego w Zakopanem opowiada o swoim życiu w Polsce (WIDEO) 2025-11-12 15:00 Najbardziej oblegane turystycznie Morskie Oko w Opolance 2025-11-12 13:57 Morsowanie w Jeziorze Czorsztyńskim 2 2025-11-12 13:00 Zła wiadomość: mieszkańcy Rabki zapłacą wyższy podatek od nieruchomości 6 2025-11-12 11:59 To nie zdarza się często. W Kuźnicach pustki (WIDEO) 3 2025-11-12 11:00 Zanim młodzież poprosi o pomoc 2025-11-12 10:00 Zakopane opustoszało. Turyści w większości wyjechali 2025-11-12 08:59 Dziś więcej słońca. Nadchodzą cieplejsze dni 1 2025-11-12 08:00 Motocykliści zaśpiewali Hymn Polski na Litwince (ZDJĘCIA) 15 2025-11-11 22:01 Zakopane - oddam za darmo WERSALKĘ 2025-11-11 22:00 Ciche Górne. Ku pamięci żołnierzom 2025-11-11 21:31 Ulubione pieśni Jana Pawła II w Krościenku 2025-11-11 21:08 Pożar na Olczy w Zakopanem (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-11-11 20:31 Uroczyste obchody Święta Niepodległości w Rogoźniku 2025-11-11 19:59 Pod Tatrami dla Niepodległej. Wspólne świętowanie w Zakopanem 2025-11-11 19:25 Uhonorowano zasłużonych nowotarżan (WIDEO) 2025-11-11 19:01 Pamięci księdza Władysława Pilarczyka 2025-11-11 18:00 Szykuje się modernizacja kościoła w skansenie w Zubrzycy Górnej 2025-11-11 17:26 Nasza ulica tonie w ciemnościach, światło widać gdzieś na horyzoncie 7 2025-11-11 17:03 Piękna i pusta. Dolina Białego o poranku (WIDEO) 1 2025-11-11 16:30 Góralka z wyboru. Wernisaż w Kościelisku 2025-11-11 16:00 Rabka śpiewa Hymn 5 2025-11-11 15:30 Tacy Nie Inni w Stacji Kultura 2025-11-11 15:00 Nowy Targ uczcił Narodowe Święto Niepodległości (WIDEO) 2 2025-11-11 13:59 XII Bieg Niepodległości w Zakopanem (ZDJĘCIA) 1 2025-11-11 13:36 Rozpoczęły się powroty z długiego weekendu. Tak jest w Chabówce 2025-11-11 13:30 Muzeum Tatrzańskie zaprasza 2025-11-11 12:59 Turyści po długim weekendzie wracają do domów 1 2025-11-11 12:00 XII Bieg Niepodległości w Zakopanem. Na trasie Justyna Kowalczyk (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-11-11 11:00 Orawska historia 2025-11-11 10:31 Orawski skansen jesienią i zimą krócej otwarty 2025-11-11 10:00 Podhalańskie, spiskie i orawskie drogi wiodły do niepodległości 2025-11-11 09:00 Górale nabijają statystki lotnicze 2025-11-11 08:00 Boski świat Marii Wnęk. Wernisaż pełen barw i emocji w GOK w Łopusznej 2025-11-10 21:24 Groźny wypadek przy skrzyżowaniu w centrum Poronina, dziecko zabrane do szpitala 2 2025-11-10 21:00 Szaleńcy na suskich drogach 1 2025-11-10 20:58 Czy ktoś widział tego psa? 2025-11-10 20:00 Transgraniczne groźby zamiast transgranicznej współpracy 16 2025-11-10 19:32 Tłoczno na Krupówkach. Są także pokazy piłkarskie. We wtorek korki? (WIDEO) 7
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-11-12 22:42 1. Nie ucz mnie. 2025-11-12 22:37 2. Gg, - "Rusnak" to inna nazwa grupy etnicznej Łemków, zwanej także Rusinami karpackimi. Nazwa ta odnosi się do ludności ruskiej, która zamieszkiwała tereny historyczne Łemkowszczyzny, obejmujące głównie południowo-wschodnią Polskę (Beskid Niski, Beskid Sądecki) i północno-wschodnią Słowację, do czasu wysiedleń po II wojnie światowej. A co oznacza pseudo duże gie i małe gie? Mam śmierdzące skojarzenia 2025-11-12 22:33 3. Skoro tacy z nich wielcy patrioci to może zaczęliby jeździć przepisowo, a nawet założyliby tłumiki z homologacją, tak by nie wk...ć wszystkich dookoła hałasem? Bo śpiewać czy wznosić hasła jest łatwo. 2025-11-12 22:29 4. Cóż za piękny opis całej sytuacji (błędy pomijam, początki są zawsze trudne). Jest kwieciscie i plastycznie, czytając czuję się prawie jakbym tam był. W komentarzach za to brakuje mi jakże częstych tutaj wezwań do płacenia za akcję. A gdy się sytuacja dalej rozwinie to ktoś w końcu zginie? Jak obstawiacie? 2025-11-12 22:03 5. Zamienił Stryjek... Poproszę Rusnaku, żeby nauczył się wreszcie pisać po polsku. Odstępy i literki się nie kleją. 2025-11-12 21:55 6. Gratulacje w pełni zasłużenie 2025-11-12 21:32 7. jakim wygwizdowie ??? niektorzy komentujący ten post nie mają zielonego pojęcia o topografii Zakopanego a po drugie ulica wcale nie jest tylko i wyłącznie dla mieszkańców, ponieważ ulica obok tzn. Ciągłówka to ulica, którą rzekomo kontroluje SN 2025-11-12 21:08 8. Nieudolni karierowicze.Przypadkowi partacze.Bez idei, bez pomysłu.Wstyd.Hańba.Bawią się swoim własnym narcyzmem. Nie mają pojęcia o zarządzaniu, utrudniają działanie przedsiębiorcom, którzy utrzymują tę absurdalną antyrabczanską klikę. Precz! 2025-11-12 21:01 9. A czy ta dotacja nie powinna być rozliczona do końca roku? 2025-11-12 20:59 10. Gdybyście mieli jakieś problemy z alkoholem to śmiało uderzajcie do członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Zakopanem. "Powołuje się członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Zakopanem w następującym składzie : 1) Władysław Przybylski - Przewodniczący Komisji, 2) Wiesław Jędrusik - Członek Komisji 3) Tomasz Zieliński - Członek Komisji, 4) Janina Długopolska - Członek Komisji, 5) Marcin Klimek - Członek Komisji, 6) Adam Święty- Członek Komisji, 7) Joanna Bachleda - Członek Komisji, Zastępca Sekretarza Komisji" https://bip.zakopane.eu/zalacznik/58291
2025-11-12 21:31 1. Towarzystwo własnej adoracjii..przykre... 2025-11-11 21:23 2. Jerzy Gruszczyński to też twórca świetnej muzyki ambient trochę w klimatach new age i berlin school, np.cykl Medytacje Tatrzańskie. 2025-11-08 22:32 3. do Dudas widzę, że jednak własność ziemi dla Ciebie jest rzeczą świętą tak jak Ty ją rozumiesz. Wspólnota 8 Wsi w Witowie zarządza m.in dolina Chochołowską i Lejową i takie rzeczy, o których piszesz nie mają miejsca. 2025-11-08 09:49 4. Biedni górale, takie dutki przepadły... Chyba łezkę uronię 2025-11-07 18:02 5. Do naleśnika. Masz racje. Własność ziemi to rzecz święta. Bez TPNu Tatry by staly tak samo gdzie stoją i górale by zarządzali tak jak i teraz.. mielibysmy płoty w poprzek Kalatowek, pijanych "stryków" zbierających opłaty przy ściezkach przez swoje przecież. Smażalnie mintaja nad Czarnym Stawem i korcmy z peruwiańską muzyką wzdłóż Doliny Kościeliskiej albo ryczące quady z łysolami na Goryczkowej. Mam dalej? Że byłoby inaczej? To dlaczego nie jest tam gdzie ta Gomora się pleni dzisiaj 2025-10-31 16:25 6. Przepiękne pracę. Wspaniałą atmosferą Czerwonego Dworu 2025-10-29 20:57 7. do Franka - jak by to były prywatne tereny, to kto inny miałby tam rządzić jak nie ich właściciele? A może Twoje obejście (o ile takowe posiadasz) wyglądałoby lepiej, gdyby zajęło się nim państwo? Może Ciebie trzeba wywłaszczyć i zająć się lepiej tym co masz? I wtedy powiemy - no teraz to wygląda jak trzeba, wolimy żeby żaden Franek prywatny właściciel się nam tu nie rządził. 2025-10-25 11:34 8. Mam do działań Tpn wiele uwag, ale gdy pomyślę jak by wyglądały te tereny gdyby tam wciąż rządzili prywatni właściciele, to jednak wolę żeby było tak jak jest teraz. 2025-10-16 13:58 9. Ani słowa o tym, że Ania Schumacher jest wnuczką Anny Górskiej. 2025-08-14 19:47 10. ...cudnie malowała! ten dobór kolorów!!!...
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama