Reklama

2021-04-08 10:00:00

Reklama

Z archiwum

Warszawiacy z Zakopanego

Reklama

Są tacy warszawiacy, którzy przyjechali do Zakopanego na ferie i zostali tu na stałe. Pisaliśmy o tym w 2016 roku, niestety nie wszystkie inicjatywy Warszawiaków uchowały się do dzisiaj. Przypominamy dziś tekst z naszego archiwum.

Warszawiacy z Zakopanego

- Tak naprawdę jechałem na wspinaczkę w Alpy, ale pogoda tam była brzydka, więc postanowiłem po drodze z Warszawy zatrzymać się w Zakopanem na trzy dni, aż pogoda w Aplach się poprawi. I dzięki temu przystankowi mieszkam tu już od 13 lat - śmieje się Paweł Roman, współwłaściciel pizzerii PaPaj tuż przy dworcu PKP i PKS. Wtedy, podczas krótkiego pobytu w Zakopanem, odwiedził klub muzyczny "Ampstrong", prowadzony przez innego warszawiaka - Michała Pietrzaka. - Zaproponowałem Michałowi, że poprowadzę u niego herbaciarnię i shisha bar,  pomysł mu się spodobał - wspomina Paweł, który po powrocie z Alp wrócił jeszcze do Warszawy na rok, po to tylko, by zebrać pieniądze na rozkręcenie swojego biznesu pod Giewontem. W Tatry jeździł od dzieciństwa, miłość do gór zaszczepiła w nim babcia. Potem, kiedy zajął się wspinaczką wysokogórską, bywał w Zakopanem co 2 miesiące. Po przeprowadzce na Podhale przez pół roku wynajmował pokój na poddaszu w Domu Turysty.  Prowadził shisha bar w Amstrongu, przez 3 lata zimą i latem sezonowo pracował na Hali Gąsienicowej w Murowańcu. Tam zakochał się w skialpinizmie, który stał się dla niego drugą pasją po wspinaczce. Przez kolejne 3 lata robił w Zakopanem sushi, bo jak podkreśla "kręcenie rolek" to  jego pasja gastronomiczna. Na rok Zakopane zdradził dla słowackiego Popradu, z którego także baza wypadowa w Tatry jest świetna. Po powrocie do Zakopanego założył z kolegą pizzerię PaPaj, ale - jak podkreśla - to dopiero początek ambitnych planów. Latem chcą otworzyć ogródek ze sceną, na której będzie można posłuchać muzyki na żywo. - Bo dobra klubowa muzyka, oprócz smacznego jedzenia, to nasza dewiza - podkreśla Paweł. - Chcemy. żeby ludzie przychodzili tu nie tylko dla jedzenia, ale dla spotkań, żeby to było miejsce artystyczne - dodaje. Już dzisiaj, choć głównie rozwożą pizze do domów, w małej pizzerii na samym początku ul. Jagiellońskiej można, oczekując na posiłek, obejrzeć ciekawe obrazy Pauliny Siedlarz. Paweł osiadł tu już na dobre, ma w Zakopanem własne mieszkanie, nawet w Alpy jeździ coraz rzadziej. - Kocham Warszawę, jest piękna, ale długo tam już wysiedzieć nie mogę. Nie mam tam gór na wyciągnięcie ręki, życie tam też toczy się innym rytmem. Tu ludzie mają więcej czasu dla siebie, nie tracą też tyle czasu na dojazdy gdziekolwiek - podkreśla.

Wychodzę z pracy i jestem na wakacjach

Pani Zofia Burzykowska, znany pod Tatrami psycholog, zamieniła Warszawę na Zakopane z miłości. - Po prostu się zakochałam. Ponieważ mój mąż uprawiał narciarstwo alpejskie, nie było mowy o jego przeprowadzce do Warszawy, więc ja musiałam zostawić wszystko i przyjechać na Podhale - opowiada. Pani Zofia zostawiła znajomych, pracę, zrezygnowała z dotychczasowego trybu życia. Wygodne mieszkanie w bloku zamieniła na "kompletną ruinę" bez łazienki, którą z mężem wynajmowali. - Interesowałam się kulturą, lubiłam teatry, kina. W Zakopanem wtedy nie działo się nic, nie było nawet Teatru Witkacego - wspomina swoje pierwsze lata w górach. W Zakopanem zamieszkała w 1974 r. - Nigdy nie żałowałam swojej decyzji - zapewnia. - Bo w Zakopanem kończy się pracę i jest się na wakacjach - tłumaczy. Pani Zofia lubi góry, naturę, tu nauczyła się jeździć na nartach. Opowiada, że bardzo często po pracy robiła małe wypady w Tatry. - Ale najwcześniej, bo już o godz. 6.30, wstawałam w niedzielę, kiedy nie pracowałam, żeby pojeździć na nartach na Kasprowym czy pobyć w górach dłużej - tłumaczy. Jej ulubionym miejscem w Tatrach jest schronisko w Pięciu Stawach, gdzie nieraz zostawała na noc. - Po przerwie wróciłam do tej tradycji, uwielbiam atmosferę tego schroniska i znowu tam często chodzę - mówi pani psycholog.

Najpiękniejszy każdy dzień

- Do pracy idę 7 minut, do przedszkola z dzieckiem 10 minut. Do najdalszego punktu w Zakopanem dotrę w 15 minut - mówi Marek Wrona, aktor Teatru Witkacego. - W Warszawie jest totalna anonimowość, a tu ciężko coś załatwić, żeby nie spotkać znajomego. To jest cudowne - zachwyca się. Tak naprawdę do Zakopanego sprowadziła go miłość do Tatr i do Witkacego. - Latem 1992 r. przyjechałem ze swoją ówczesną dziewczyną na weekend do Zakopanego - Marek Wrona był wtedy studentem. - Była piękna pogoda, siedzieliśmy sobie na kocyku na stoku Gubałówki. Wtedy pierwszy raz pojawiła się myśl, żeby  osiąść tu na stałe - wspomina. Studiował na krakowskiej ASP. Jako student wpadał do Zakopanego, także do teatru. Grany wówczas na deskach "Witkacego""Cabaret Voltaire", "Sonata B." czy "Wielki Teatr Świata" zrobiły na nim wrażenie. Coraz częściej myślał, że chciałby pracować w tym teatrze. W dyplomowej sztuce "Grzebanie", wyreżyserowanej przez prof. Jerzego Jarockiego, zagrał Witkacego, zaprosił na spektakl Andrzeja Dziuka, dyrektora Teatru "Witkacego", by ten zobaczył go w akcji. Po obejrzeniu spektaklu Dziuk zaprosił Marka Wronę na rozmowy do Zakopanego. Po kilku rozmowach i przesłuchaniach w sierpniu 1995 r. aktor podpisał umowę z zakopiańskim teatrem. - Chyba dożywotnio - śmieje się Marek Wrona, który mieszka pod Tatrami już ponad 20 lat. Wolny czas spędza, jeżdżąc na desce i chodząc w góry, chociaż przyznaje, że gdy góry są na wyciągnięcie ręki, nie są już taką atrakcją jak dawniej. - Ale czuję się tu trochę jak na nieustających wakacjach - mówi. Ponieważ Zakopane jest miastem turystycznym, turyści narzucają trochę wakacyjny rytm życia. - W Warszawie szybko się męczę - hałasem, ściskiem, tłumami. Nie podoba mi się też totalna anonimowość, człowiek czuje się tam obco - podkreśla. - Tu wszędzie spotyka się znajomych, trudno być anonimowym. To tworzy przynależność do określonej społeczności, daje poczucie wspólnoty - podkreśla. Twierdzi też, że w Zakopanem życie jest wygodniejsze, choćby z powodu małych odległości, możliwości dojścia wszędzie na nogach. - No i jest inna jakość przeżywanego każdego dnia - tyle uroku, dobrych chwil i emocji - twierdzi warszawiak, którego można zobaczyć na deskach Witkacego choćby w najnowszym spektaklu "Demonizm zakopiański".

Jak zostałam bizneswomen

Małgorzata Chechlińska, współwłaścicielka i prezes grupy TRIP, nie zbudowałaby swojego biznesowego imperium, gdyby nie miłość do gór. Z wykształcenia jest socjologiem. W Warszawie pracowała naukowo. - Zawsze kochałam Tatry i Podhale. Starałam się tu być z dzieckiem przynajmniej dwa razy do roku przez miesiąc. Mieszkaliśmy u gazdów w Bukowinie Tatrzańskiej. Chodziliśmy po górach, jeździliśmy na nartach - wspomina. W końcu postanowiła z mężem przeprowadzić się na Podhale. Kupili działkę w Bukowinie Tatrzańskiej, wybudowali tam dom. Ponieważ na Podhalu nie mogła znaleźć pracy w zawodzie, zajęła się branżą turystyczną. Dziś mieszka w Zakopanem, a z jej małego biura podróży, założonego w latach 90., powstała Grupa TRIP, w której pracuje ponad 700 osób. To oprócz biura podróży zakopiańskie hotele "Belvedere", "Litwor", "Czarny Potok", karczma "Czarci Jar" oraz hotel i centrum kongresowe "Ossa" w Rawie. - Lubię i Warszawę, i Zakopane. To cudowne czuć przynależność do tych dwóch miejsc, do tych dwóch kultur. Oczywiście, mój dom jest na Podhalu - podkreśla.

 Słabość do Zakopanego

- Miałem słabość do Zakopanego od zawsze. Przyjeżdżałem tu od dzieciństwa, mój tata chodził po górach sporo - tłumaczy motywy przeprowadzki pod Tatry Michał Pietrzak, który pod Tatrami ożywił Dworzec Tatrzański. Jest organizatorem m.in. Snow Fest, największej zimowej imprezy na Podhalu. W Warszawie pracował jako dziennikarz. Gdy w 2000 r. przeprowadził się do Zakopanego, otworzył przy ul. Jagiellońskiej legendarny klub muzyczny - Ampstrong. - Brakowało takiego miejsca z muzyką klubową, DJ-ami. Postanowiłem wykorzystać swoje dawne dziennikarskie kontakty - tłumaczy. Jego pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Ale Michał, zamiast cieszyć się sukcesem swojego klubu, postawił sobie wyżej poprzeczkę. Wydzierżawił od PTTK Dworzec Tatrzański. Żeby wyremontować zabytkowy obiekt, sprzedał swoje mieszkanie w Warszawie i wpompował w remont 600 tys. zł. - Kiedy spacerowałem po Zakopanem, zawsze ten budynek mnie intrygował. Jeszcze bardziej, gdy poznałem jego historię. To w tym miejscu powstał TOPR, tu zapadła decyzja o połączeniu kolejowym z Zakopanem - opowiada. - Żal mi było, że budynek jest w takim stanie. Zamiast tętnić życiem jak dawniej, były tu jakieś magazyny i ulubione miejsce pijaczków - wspomina. Dlatego, gdy zobaczył w Tygodniku Podhalańskim ogłoszenie dotyczące wynajęcia Dworca Tatrzańskiego, postanowił zaryzykować. Dziś w Dworcu odbywają się koncerty, konferencje, spektakle. Tu odbywa się coroczny Festiwal Filmów Górskich. Choć były momenty, że wydawało się, że Dworzec Tatrzański jako miejsce wydarzeń kulturalnych znowu zniknie z mapy Zakopanego. - Odebrało mi to trochę energii, ale nie poddałem się - podkreśla. Mówi, że po przeprowadzce ze stolicy brakowało mu warszawskich znajomych i kilku ulubionych miejsc. Za to na Podhalu może wyżywać się na snowboardzie i wypuszczać w góry. Przyznaje, że gdy mieszkał w Warszawie, częściej chodził po górach, niż gdy ma je teraz na wyciągnięcie ręki. Zakopane ceni za spokój, za to, że łatwiej się tu wyciszyć, że nie ma takiej gonitwy jak w Warszawie.

Po pracy deska, weekend na wspinaczce

- Ja przyjechałem na Podhale na 2 miesiące, a mieszkam tu już 15 lat - zaczyna swoją opowieść kolejny warszawiak Michał Lewandowski.  - Przytrafiła mi się fajna fucha - praca sezonowa w sklepie snowbardowym w Bukowinie Tatrzańskiej. A ponieważ chodzę po górach, jeżdżę na desce, spodobała mi się wizja 2 miesięcy w Tatrach - wspomina. Twierdzi, że po tym czasie nie chciał już wracać do Warszawy. - Byłem pozytywnie zaskoczony życzliwością bukowian. Dobrze mi się wśród nich mieszkało - podkreśla. Bez problemu znalazł stałą pracę. Dziś mieszka w Zakopanem, ma dziewczynę góralkę, każdą wolną chwilę spędza w górach - po pracy, w dni wolne. Wspina się nie tylko w Tatrach, jeździ też w Alpy i w góry Kaukazu. - Nie lubię dużych miast, przytłaczają mnie - podkreśla.

Beata Zalot
Tygodnik Podhalański 6/2016 

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

1
W Zakopanem życie jest wygodniejsze i nie jest się anonimowym - twierdzi Marek Wrona, aktor Teatru Witkacego.
2
/ Fot. rys. Zygmunt Pytlik
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Gvqv 2021-04-08 18:52:35
"Dziś w Dworcu odbywają się koncerty, konferencje, spektakle." - artykuł z 2016....
Dlaczego tak przedsiębiorczej społeczności nie stać na tworzenie takich miejsc, jak powyższe nieistniejące już jak Ampstrong czy Dworzec. Wiem, tani kicz łatwiej sprzedać.... Zaoferujmy ciekawą ofertę, to zjawi się ciekawy klient, a nie miłośnik kiczu i discopolo
Xyz 2021-04-08 14:02:28
Dlatego kupiłem działkę w Beskidzie Niskim... Będzie za mało swoich wokół to uciekam. Inaczej było nawet 10 lat temu... każdy się znał, mówił dziendobry, co słychać. Teraz ludzie anonimowi, głowy spuszczone w ziemię.. i bitwy o miejsca parkingowe jak w westernie.

Reklama
2025-12-23 21:00 Nowe połączenia Małopolskich Linii Dowozowych na Podhalu od 2026 roku 2025-12-23 20:00 Rozbudowa drogi w Zaskalu 1 2025-12-23 19:46 Świąteczna niespodzianka dla Tatrogrodu. Mundurowi przekazali dzieciom choinki 2025-12-23 19:00 Świąteczny koncert na nutę rokoko 2025-12-23 18:00 81. rocznica katastrofy Liberatora w Gorcach 4 2025-12-23 17:00 Okołoświąteczne zamknięcie PSZOK-a w Poroninie 2025-12-23 16:38 Przedświąteczne Krupówki toną we mgle. Turystów nie brakuje (WIDEO) 1 2025-12-23 16:00 Przebudowa rabczańskiego Rynku się przedłuży 2025-12-23 15:00 Nowoczesna sala gimnastyczna powstaje przy Szkole Podstawowej nr 11 w Nowym Targu 2025-12-23 14:00 Turyści blokują miejsca parkingowe taksówkarzy 19 2025-12-23 13:30 Pozdrowienia od podziemia. Czarno-biała kartka, która poruszyła Zakopane 4 2025-12-23 13:00 Nie żyje Zdzisław Błachut, społecznik i regionalista z Ochotnicy Górnej 1 2025-12-23 11:59 Nad Zakopanem morze chmur, a wyżej piękne widoki (WIDEO) 2025-12-23 11:33 Jędrek na Krupówkach już gotowy na Święta 2025-12-23 11:30 Życzenia od beskidzkich ratowników GOPR (WIDEO) 2025-12-23 11:00 Dwie sesje jednego dnia, radni uchwalili zmiany w budżecie i podjęli uchwałę o planie zagospodarowania 2025-12-23 10:50 POMOC JEST BLISKO - CAŁODOBOWO 2025-12-23 10:43 Beskidy dla początkujących - jak zaplanować pierwsze górskie wycieczki? 2025-12-23 10:00 Aplikacja Gdzie się ukryć. W Zakopanem 20 miejsc, w Nowym Targu 5 20 2025-12-23 09:00 Gmina zaleca wymianę tabliczek adresowych na bardziej estetyczne i jednolite 4 2025-12-23 08:00 Godni Kiermas pod Babiom Górom 2025-12-22 21:00 Nowy quad dla druhów z Jaworek 2 2025-12-22 20:29 Babiogórskie Wilczki w dyrekcji babiogórskiego parku 2025-12-22 20:28 Palila się stolarnia w Jabłonce 2025-12-22 20:00 Wygrały wszystkie mecze 2025-12-22 19:23 Z takimi smakołykami do Krakowa pojechały panie z Mizernej 2025-12-22 19:00 Zaległe pensje wypłacone 2025-12-22 18:29 W "Domu Ludowym" rozpoczyna się artystyczny sezon zimowy 2025-12-22 18:00 Strażak z Lipnicy w pełnym umundurowaniu zdobył Rysy. Wszystko dla chorej Darii 2025-12-22 17:38 Odszedł wieloletni druh z OSP Olcza. Był też wiceprezesem 2025-12-22 17:30 Takie dziś były widoki z Litwinki 2025-12-22 16:45 Jadąc po pijaku - uderzył w karetkę pogotowia 1 2025-12-22 16:04 Mandaty za wjazd na Plac Niepodległości. Straż Miejska przypomina o zakazie ruchu 14 2025-12-22 15:31 Oscypek robi furorę na najlepszym Jarmarku Bożonarodzeniowym w Europie 2025-12-22 15:26 Pożar w Bukowinie Osiedlu 3 2025-12-22 15:00 Jeszcze dwa dni do Świąt, a w Zakopanem coraz więcej turystów 2 2025-12-22 14:30 Nad Tatrami rodzi się wał fenowy, na błękitnym niebie króluje słońce, a na szlakach ślisko 2025-12-22 14:05 Trudne warunki na drogach Spisza 2025-12-22 13:30 Na Kamieńcu zła jakość powietrza, im bliżej Tatr tym lepiej 5 2025-12-22 13:27 Historie wielkich namiętności ukryte w obrazach. Mamy dla Was książkę 2025-12-22 13:02 Zmarła kobieta potrącona przez samochód w Zębie 2 2025-12-22 12:00 Trochę słońca, trochę mgieł o poranku w Zakopanem (WIDEO) 4 2025-12-22 11:00 Awaria na trasach biegowych COS szybko naprawiona 2 2025-12-22 10:28 Wigilia z seniorami 1 2025-12-22 10:00 Mroźna i śnieżna zima w końcu przyjdzie? Tak wyglądają prognozy 1 2025-12-22 09:00 Pienińskie smaki wigilijne w Budapeszcie (WIDEO) 10 2025-12-22 08:30 "Sówki" ubrały choinkę 2025-12-22 08:00 Koncert Gosi Andrzejewicz i inne atrakcje na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Zakopanem 3 2025-12-21 21:00 Jarmark bożonarodzeniowy w stolicy Podhala 2 2025-12-21 19:59 Świetny występ Kacpra Tomasiaka. Pozostali Polacy poza pierwszą dziesiątką
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-12-23 21:19 1. Towarzysz nieeeee to lokalny kaczy obłok kurzu....... 2025-12-23 21:16 2. @ sanacyjny dziadek, nie zmieniaj tematu! popatrz na sondaże to raczej koniec pisu i konfy popatrz na to, jaki spadek zaliczyli a po tym, co pod sejmem zorganizowali, to będzie jeszcze większy spadek widziałeś? że-na-da 2025-12-23 21:13 3. Mrzawkę???? O matko jedyna. 2025-12-23 20:58 4. Ptysie lochotnickie zajmuja sie tylko martyrologia a rzeczywistosc jest brutalna i nastepuje powrot do przeszlosci , garstka oprychow buszujacych w lasach sprowadzila smierc setek niewinnych mieszkancow , a ci ich teraz chelpia i stawiaja za bohaterow i pomniki , nalezy zatrzymac tych szalencow 2025-12-23 20:43 5. oooo jest i niezatapialny Filar powiatu. Najpierw mscił sie na zakopianczykach teraz wyżywa sie na nowotarżanach. 2025-12-23 20:33 6. @rarytasik tttak będę stał do 1 w nocy jak 2 lata temu i głosował na Tuska. Żarty sobie robisz. 2025-12-23 20:28 7. @taki sobie czytelnik, "niezła zabawa była z tym ciśnięciem farby przez sito... Pamiętam." Warto było? Lizanie tyłka amerykańcom i zachodowi? Teraz utrzymujecie drugie państwo a opieka medyczna idzie do likwidacji. I dalej jak pelikany łykacie te kolorowe bzdury z telewizji. I jeszcze cieszycie się że namiestnik ameryki "likwiduje" okrągły stół a w tym samym czasie oddał naszą ostatnią eskadrę migów których amerykanie nie są w stanie zdalnie wyłączyć jakbyśmy chcieli się przed nimi bronić. Brawo! Normalnie patriota prawdziwy. Róbcie mu już miejsce na Wawelu. Przynajmniej będzie blisko swoich pejsatych kolegów z Kazimierza. 2025-12-23 20:19 8. "nie reagują jak przejeżdżają dopiero po zgłoszeniu. Ciekawe czy mają problemy ze wzrokiem ?" Sprawa jest prostsza niż się wydaje. Na koniec roku komendant jest rozliczany ze zgłoszonych "interwencji" a nie z "własnej inicjatywy". Gra idzie o apanaże, roczne premie i nagrody. 2025-12-23 20:11 9. To do kompletu polecam książkę Kafira "Cywil na wojnie. Jak przetrwać w warunkach współczesnego konfliktu zbrojnego". Zwłaszcza jareczkowi pod nowym nickiem :) Dobrze się czyta, pisał weteran wywiadu w Afganistanie. 2025-12-23 20:05 10. Według wartości dolara, to paliwo powinno kosztować 3,18 zł za litr.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama
Polecamy


REKLAMA



REKLAMA


FILMY TP

Pożegnania

Dołącz do nas - facebook