Reklama

2021-11-16 10:00:00

Historia

Góralskie geny geniusza

Reklama

Geniusz - gen i już - żartował Hugon Steinhaus, lwowski profesor matematyki. I żartując, miał chyba na myśli głównie swojego młodszego kolegę i przyjaciela Stefana Banacha, samouka obdarzonego matematycznym geniuszem. Mało kto wie, że geny tego wybitnego naukowca, stawianego jednym rzędzie z Kopernikiem i Skłodowską-Curie, pochodziły w prostej linii z biednej chłopskiej chałupy we wsi Ostrowsko.

Ta historia zaczęła się gdzieś w 80. latach XIX wieku. Wtedy to wraz z kilkoma innymi chłopakami z Ostrowska niejaki Stefan Greczek, liczący sobie lat kilkanaście, puścił się w podróż „do Peśtu”. Peszt rozbudowywał się wówczas na potęgę, a Polacy, zwłaszcza górale, masowo chodzili tam na zarobek. Stefek poszedł z innymi, na własnych nogach, bez pieniędzy, bez wykształcenia. Jedyne, co Stefek miał na pewno, to wrodzoną bystrość umysłu, umiejętność czytania i pisania wyniesiona ze szkoły powszechnej i talent do języków. Pracodawcy poznali się widać na inteligencji i pracowitości młodego górala, bo szybko od łopaty przeniesiono go do biura. Stefan nie zapomina jednak, skąd pochodzi, i wraca do Galicji, tym razem jako ordynans na usługach austriackiego oficera stacjonującego w Krakowie.

Wydarzenie, które zmieniło losy świata

Stefan poznaje pannę służącą nazwiskiem Katarzyna Banach. Katarzyna pochodziła ze wsi Borówna pod Lipnicą Murowaną i służyła w domu sąsiadującym z domem austriackiego przełożonego Stefana. Młodzi poznają się i zakochują, a 30 marca 1892 roku przychodzi na świat owoc tego związku - chłopiec, który imię weźmie po ojcu, a nazwisko po matce. Stefan Banach urodził się jako dziecko nieślubne, bo zgodnie z prawem żołnierz austriacki mógł się ożenić tylko w przypadku, gdyby małżeństwo poprawiło jego sytuację ekonomiczną. Katarzyna jest biedna i ślub z nią Stefanowi groziłby utratą służby. Młodzi uzgadniają, że to ojciec zatroszczy się o wychowanie dziecka oraz że nigdy nie wyjawi mu, kim była matka. Miesięczne niemowlę trafia najpierw pod opiekę babki, Antoniny Greczek do Ostrowska, albo jakiejś innej kobiety opłacanej przez Greczka. Po kilku miesiącach jednak Stefan zostaje oddany na wychowanie do domu krakowskiej właścicielki pralni, pani Franciszki Płowej, byłej pracodawczyni Katarzyny Banach. W dokumentach szkolnych z różnych lat jako opiekunowie wymieniani są Franciszka Płowa, Juliusz Mien - popularny fotograf francuskiego pochodzenia i Stefan Greczek. Greczek, który tymczasem założył nową rodzinę i zdobył posadę urzędnika podatkowego, opiekował się synem nie tylko na papierze. Stefan junior zapraszany był do jego domu, bawił się z przyrodnim rodzeństwem, ale nie mógł zwracać się do niego jak do ojca, bo fakt posiadania nieślubnego syna Greczek utrzymywał w tajemnicy przed swoimi młodszymi dziećmi. Dopiero po wybuchu II wojny światowej, w trakcie ucieczki do Lwowa, dzieci dowiedzą się, że Stefan jest ich bratem. Mimo tylu wspierających go osób, mały Stefek nie opływał chyba w dostatki, skoro już od 15. roku życia dorabiał dawaniem korepetycji. Korepetycjami zarabiał też prawdopodobnie podczas swoich studiów na Politechnice Lwowskiej. Bieda zmusiła go zresztą do imania się wtedy różnych zajęć, włącznie z tańczeniem w przedstawieniach operowych i pracą na budowie. Klepanie biedy nie sprzyjało nauce, którą ostatecznie przerwał wybuch I wojny światowej. Po latach syn Stefana odkrył w starych dokumentach indeks ojca ze studiów, a w nim ledwo dwa zaliczone semestry. Kiedy zastanawiał się na głos, gdzie podziewają się pozostałe zaliczenia, matka wyznała, że ojciec studiów nie skończył. Nie mówili mu o tym, bo uznali, że to niepedagogiczne.

Największe matematyczne odkrycie

O tym, że w życiu Stefana Banacha nastąpił wielki przełom, który uczynił z niego najwybitniejszego polskiego matematyka wszechczasów, zadecydował przypadek. W czasie wojny Stefan wrócił do Krakowa i któregoś letniego wieczoru wraz ze swym przyjacielem, też matematykiem, wybrał się na spacer na Planty. W tym samym czasie po Plantach spacerował Hugo Steinhaus, wykładowca matematyki na uniwersytecie we Lwowie. W pewnym momencie Steinhaus usłyszał, że dwaj młodzi mężczyźni rozmawiają ni mniej, ni więcej, tylko o jednym z najbardziej wówczas modnych matematycznych problemów, roztrząsanych w kręgach akademickich. Zaintrygowany Steinhaus przyłączył się do nich i... tak oto narodziła się znana w świecie polska szkoła matematyczna. Młodzi ludzie wraz z kilkoma innymi entuzjastami założyli Towarzystwo Matematyczne, a to z kolei powołało do życia specjalistyczne pismo poświęcone badaniom nad matematyką. Kiedy zaś w 1918 roku „wybuchła wolność”, ta grupa opętanych matematyką chłopaków sprawiła, że Polska przynajmniej w jednej kwestii stała się niezaprzeczalną potęgą: w matematyce. Steinhaus, sam znakomity matematyk, zwykł był mawiać, że jego największym matematycznym odkryciem był Stefan Banach. Wspólnie z nim przygotowuje i publikuje pierwszą swoją pracę naukową. Pracę, która od razu ściągnęła oczy wszystkich polskich matematyków na wybitnego samouka. Zafascynowany fenomenalną łatwością, z jaką Stefan radził sobie z najtrudniejszymi matematycznymi problemami, Steinhaus wystarał się dla niego o posadę asystenta na uniwersytecie lwowskim.

Najdziwniejszy doktorat w historii polskiej nauki

Profesorowie lwowskiej uczelni szybko zorientowali się, że mają do czynienia z geniuszem. Już po kilku miesiącach pracy usiłowali go przekonać, żeby jak najszybciej obronił doktorat. Uczelnia wystarała się o zgodę ministerstwa, by do egzaminu doktorskiego dopuścić osobę bez stopnia magistra. Pojawił się jednak inny problem. Banach owszem, uwielbiał obmyślać nowe twierdzenia i uwielbiał ich dowodzić, ale robił to w zasadzie w pamięci, a zapisywanie ich zwyczajnie go nudziło. W związku z tym profesorowie z uniwersytetu wpadli na znakomity pomysł i przydzielili Banachowi asystenta, którego zadaniem było chodzić z nim do kawiarni, wypytywać o nowe pomysły, a potem je spisywać. Tak powstał praca doktorska Banacha, ale i to nie był jeszcze koniec kłopotów, bo Banach wcale się nie spieszył z przystąpieniem do egzaminu. Musiałby na tę okazję założyć muszkę, frak i rękawiczki, a to było nie bardzo w jego stylu. On - ku oburzeniu lwowskich elegantów - chodził w koszuli z krótkimi rękawami, z rozpiętym kołnierzykiem, grał w piłkę kopaną, wypijał hektolitry kawy, koniaku i piwa i nie rozstawał się z papierosem. Rękawiczki, kamizelki i inne ceregiele związane z samym egzaminem były mu zdecydowanie nie w smak. Koledzy profesorowie tracili już cierpliwość i postanowili na egzamin zaciągnąć go podstępem. Pewnego dnia poinformowano Stefana, że przyjechało kilku kolegów z Warszawy i bardzo by chcieli, aby im pomógł w rozwiązaniu pewnej matematycznej kwestii. Banach bardzo lubił pomagać, lubił też życie towarzyskie, tak więc ochoczo pospieszył na pogawędkę z kolegami z Warszawy. Następnego dnia dowiedział się, że jest doktorem. Praca, którą tak mimochodem obronił, stała się fundamentem nowego działu matematyki, zwanego analizą funkcjonalną.

Profesor kawiarniany

Potem wszystko poszło w tempie ekspresowym i w wieku lat 35 Stefan Banach osiągnął ostatni możliwy szczebel uniwersyteckiej kariery: został profesorem zwyczajnym. Jego prace naukowe miały rewolucyjne znaczenie dla dalszego rozwoju matematyki, a jego wykłady i podręczniki uformowały grono znakomitych następców. Banach całą swoją młodość przepracował jako korepetytor, nic więc dziwnego, że nawet najbardziej skomplikowane kwestie wykładał w sposób jasny i zrozumiały. Młodzi ludzie uwielbiali go za jego bezpośredni styl bycia, za to że potrafił być czarującym kompanem na studenckich imprezach, na których obtańcowywał wszystkie studentki. Mimo swego geniuszu i rosnącej w zawrotnym tempie sławy, pozostawał dowcipnym, otwartym, młodym człowiekiem. Największe znaczenie miały jednak oczywiście jego znakomite naukowe publikacje. Napisał ich ponad 60. O tym zaś, jak one powstawały, do dziś krążą legendy. Banach bowiem pracować nie umiał właściwie tylko w jednym miejscu: przy biurku. Większość swoich najważniejszych prac stworzył przy kawiarnianym stoliku. Najpierw w kawiarni Roma, którą później z nieznanych przyczyn zamienił na Kawiarnię Szkocką. Złośliwcy twierdzą, że powodem tej zmiany mogły być niezapłacone rachunki. Jak to powiedział Hugo Steinhaus, „żeby zdobyć majątek, trzeba mieć szczęście. Żeby go utrzymać, wystarczy brak fantazji.” Banach miał szczęście, ale miał i fantazję, w związku z tym notorycznie brakowało mu pieniędzy. Jakiekolwiek były powody zamiany Romy na Szkocką, to tam właśnie spotykali się codziennie profesorowie i nieliczni, wybrani studenci na rozmowy o matematyce. Dziwne to były rozmowy. Głównie siedzieli i myśleli. W tzw. międzyczasie pili kawę lub koniak. Od czasu do czasu ktoś przerywał milczenie i rzucał jakimś zdaniem. Inni kiwali głowami albo śmiali się, po czym znowu milczeli. Potrafili tak siedzieć po kilkanaście godzin. Najważniejsze i najbardziej skomplikowane przemyślenia zapisywali na marmurowych blatach stołów. Na dłuższą metę okazało się to jednak niepraktyczne, bo sprzątaczki w Kawiarni Szkockiej porządnie wywiązywały się ze swoich służbowych obowiązków i następnego dnia po olśniewających twierdzeniach i jeszcze bardziej olśniewających dowodach nie było ani śladu. Dlatego w końcu żona Banacha, jego ukochana Lusia, dokonała rzeczy wiekopomnej i  za 2 złote 50 groszy kupiła im zeszyt. Ten zeszyt, nazywany dziś od nazwy kawiarni Księgą Szkocką, stanowi świętą relikwię dla matematyków w Polsce i na świecie. Zostały w niej zapisane na przestrzeni lat 193 problemy matematyczne. Są tam wpisy zarówno stałych uczestników tych spotkań, jak i zagranicznych gości, między nimi wpis von Neumanna, później twórcy cybernetyki. Rozwiązując problem, można było wygrać piwo, butelkę whisky, 10 deko kawioru albo... żywą gęś. Gęś ostatecznie zdobył węgierski matematyk Per Enflö za rozwiązanie problemu nr 153, który postawił uczeń i współpracownik Banacha - Stanisław Mazur w roku 1936. Na rozwiązanie problem czekał lat 36. Rzecz jasna autor rozwiązania przyjechał do Polski i gęgająca nagroda została mu przez Stanisława Mazura wręczona.

Karmiciel wszy

Kiedy zbliżała się wojna, Stefan 3 razy dostawał zaproszenie do wyjazdu i podjęcia pracy na uniwersytetach amerykańskich. Za trzecim razem podstawiono mu pod nos czek z wypisaną jedną cyfrą: 1. Miał wstawić tyle zer, ile uważa za stosowne. Odpowiedział, że to za mało, aby zostawić Polskę, Lwów i Kawiarnię Szkocką. Na wyjazd zdecydowała się część kolegów. Wielu innych zginęło podczas wojny. Stefan Banach i jego syn, później doktor nauk medycznych, niemiecką okupację Lwowa przeżyli jako karmiciele wszy w instytucie badań nad tyfusem. Brzmi to straszliwie, ale w realiach II wojny oznaczało właściwie sytuację uprzywilejowaną. Karmiciel wszy nie musiał się bać łapanek, wywozu na przymusowe roboty itd. Dostawał też większe porcje żywieniowe. Wśród karmicieli wszy we Lwowie znalazło się oprócz Banacha wielu zasłużonych intelektualistów i studentów, m.in. Zbigniew Herbert. Wszy karmiło się codziennie w sesjach po 45 minut. Karmiciele siadali wtedy przy stołach i rozmawiali. Podobno nawet w tych momentach Banach oddawał się swej pasji i toczył matematyczne dysputy. Kiedy po raz ostatni rozmawiał z synem w 1943, mówił, że chce się zająć fizyką i że ma pomysł, który na pewno przyniesie mu Nobla. Wycieńczony i wyniszczony wojennymi przeżyciami i nędzą, profesor Stefan Banach zmarł na raka oskrzeli w sierpniu 1945.

16856. Planetoida Banach

Jego śmierć była niepowetowaną stratą dla polskiej nauki, ale jego sława jest żywa w każdym miejscu, gdzie naucza się matematyki. Jego nazwisko utrwaliło się w matematycznych pojęciach, takich jak przestrzeń Banacha, paradoks Banacha-Tarskiego, twierdzenie Banacha-Steinhausa, twierdzenie Hahna-Banacha, gra Banacha-Mazura. Napisano o nim mnóstwo artykułów i książek w różnych językach świata. Większość z nich znana jest, niestety, głównie specjalistom. Ostatnio jednak, dzięki kryminałom Marka Krajewskiego, rozgrywającym się w przedwojennym Lwowie, uczony ten trafił do wyobraźni powszechnej. Dzięki tym publikacjom coraz więcej wiemy o tym niezwykłym człowieku. Być może jednak najlepiej scharakteryzował osobę Stefana Banacha i rolę, jaką odegrał, jego odkrywca i współpracownik Hugo Steinhaus: „Był zdrowy i silny, był realistą aż do cynizmu, ale dał nauce polskiej, a w szczególności matematyce polskiej, więcej, niż ktokolwiek inny. Nikt bardziej niż on nie przyczynił się do rozwiania szkodliwego mniemania, że we współzawodnictwie naukowym można brak geniuszu (choćby tylko brak talentu) zastąpić innymi zaletami, które zresztą mają tę właściwość, że trudno je stwierdzić. Banach zdawał sobie sprawę ze swojej wartości i z tego, jakie wartości stwarza. Akcentował swoje pochodzenie góralskie i miał dosyć lekceważący stosunek do typu ogólnie wykształconego inteligenta bez teki.(...) Jego najważniejszą zasługą jest przełamanie raz na zawsze i zniszczenie do reszty kompleksu polegającego na poczuciu niższości Polaków w naukach ścisłych, maskującego się wywyższaniem jednostek miernych”.

P.S. Ojciec Stefana Banacha, również Stefan, w 1943 uciekł ze Lwowa do dziadka na Podhale. Żył 100 lat i zmarł w 1968 r. Nie otrzymał nigdy formalnego wykształcenia, ale władał biegle niemieckim, sam nauczył się łaciny, a po I wojnie światowej tytułowano go panem radcą. Poza Stefanem miał jeszcze pięcioro dzieci: Wilhelma - prawnika, dyrektora PKP w okręgu katowickim, Kazimierza - doktora prawa, Tadeusza - lekarza medycyny, Bolesława, który zmarł w 21. roku życia, też studenta prawa, oraz Antoninę - magistra farmacji.

W roku 1997 roku imieniem Banacha naukowcy z amerykańskiego Prescott Observatory nazwali okrążającą Słońce planetoidę z pasa głównego asteroid.

Maria Łaś
Tygodnik Podhalański 23/2012

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • PRACA | dam
    Przyjmę CIEŚLI DACHOWYCH, DEKARZY, POMOCNIKA DEKARZA. 608729122.
  • PRACA | dam
    Przyjmę MURARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • USŁUGI | budowlane
    BRUKARSTWO, ODWODNIENIA - tanio, solidnie. 512 345 109.
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • PRACA | dam
    Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER SNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494.
  • PRACA | dam
    POTRZEBNA OPIEKA NAD SENIORKĄ 93 lata. W dobrej kondycji fizycznej, chodząca. Ze względu na otępienie wymaga towarzystwa i nadzoru. Oferujemy zamieszkanie okresowo (co 6-8 tygodni) w Zakopanem i w Zielonce pod Warszawą. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia. Zgłoszenia na adres mailowy: opieka@intermedix.pl lub telefonicznie: Elżbieta, 692-306-329 (tylko wieczorem po 18:30).
  • PRACA | dam
    FIRMA W ZAKOPANEM zatrudni PRZEDSTAWICIELA. Bardzo dobre warunki, praca stała. 604 102 804, 602 285 793.
  • PRACA | dam
    Zatrudnimy POKOJOWĄ do sprzątania apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt pod numerem +48 504428461.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    SZCZENIAKI SHIH TZU. 730 519 594.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    MIESZKANIE 39 m, IV p., Polana Szaflarska Nowy Targ. Częściowo umeblowane. Studenci mile widziani. 889 228 159.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • PRACA | dam
    WIZY USA, WYJAZDY, ZIELONA KARTA. 501 809 644
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • PRACA | dam
    NIEMCY: murarz, cieśla, malarz, ocieplenia, elekryk, spawacz, operator koparki, dźwigowy. Umowy na warunkach Niemieckich 0048 601 218 955
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA 8 arów - Gołkowice k/N. Sącza. 531 402 576.
  • SPRZEDAŻ | różne
    WYPRZEDAŻ INSTRUMENTÓW MUZYCZNYCH. 531 402 576.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    PORONIN MAJERCZYKÓWKA - DZIAŁKA 4000 m - w połowie budowlana, dojazd bezpośredni z drogi, uzbrojona - 607 506 428.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA NIEBUDOWLANA, Zakopane, ul. Broniewskiego, 1900 m, dojazd prosto z ulicy, widok na Tatry - 607 506 428.
  • NAUKA
    KOREPETYCJE - MATEMATYKA I FIZYKA (od SP po studia) - ZAKOPANE, KOŚCIELISKO I PORONIN - ROBERT RÓŻAK - 600 38 47 98.
  • PRACA | dam
    Regipsy Austria 2500 Euro netto bez zakwaterowania Wiedeń szukamy parami Monterów zatrudnienie na warunkach austryjackich + kasa urlopowa. +436606388124 office@mpabau.at
    Tel.: +436606388124
    E-mail: office@mpabau.at
  • PRACA | dam
    Restauracja Siwy Dym w Rabce-Zdrój zatrudni: KUCHARZA, KUCHARZA WYDAWKOWEGO, POMOC KUCHENNĄ. Praca na stałe lub dorywczo. CV na: rabka@siwydym.pl. Informacje pod numerem 887 080 004
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO, KELNERKĘ. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
  • PRACA | dam
    Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
  • ZDROWIE I URODA
    Gabinet terapii behawioralnej - mgr Aleksandra Kaszczyszyn, psycholog, oligofrenopedagog, terapeuta behawioralny. Terapia zaburzeń zachowania u dzieci, młodzieży i dorosłych. Profesjonalna diagnoza, indywidualny plan terapii, wsparcie rodziny. +48604466768 alexandrazielinska23@gmail.com
    Tel.: 48604466768
    E-mail: alexandrazielinska23@gmail.com
  • KUPNO
    Kupię STARY SOSRĄB Z GÓRALSKIEJ IZBY. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ MERCEDESA SPRINTERA (roczniki 1995-2010). 531 666 333.
  • KUPNO
    Kupię STARĄ GÓRALSKĄ SZAFĘ. 605 306 244
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-09-12 21:00 Znaleziono psa w Nowym Targu w rejonie ulicy Grel 2025-09-12 20:00 Pomagamy 14-letniej Natalce z Nowego Targu 2025-09-12 19:00 Gminy z Podhala dostały pieniądze z Rządowego Funduszu Dróg 2025-09-12 18:42 Samochód wylądował na ogrodzeniu 2025-09-12 18:00 Prawie 12 tys. osób dojechało nad Morskie Oko elektrycznymi busami 2 2025-09-12 17:00 Idealny poranek w Tatrach. Byliśmy na Przełęczy Kondrackiej (WIDEO) 2025-09-12 16:00 Nielegalna broń, narkotyki i kradzione precjoza 1 2025-09-12 14:55 Zderzenie czterech aut w Zarytem 2025-09-12 13:41 Kierowca zasłabł. Auto wyłamało barierki i spadło ze skarpy 4 2025-09-12 12:57 Nagła ulewa i grad w centrum Zakopanego (WIDEO) 2025-09-12 12:00 Co robić w weekend w Zakopanem? 2025-09-12 11:00 Śladami Nila (WIDEO) 3 2025-09-12 10:00 Nocne poszukiwania i odnalezione zwłoki 2025-09-12 09:00 Rodzinny Rajd Rowerowy w Nowym Targu - niedziela pełna sportu, radości i pięknych widoków! 2025-09-12 08:00 Podhalańscy kolarze uczcili 342. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej na Kahlenbergu 2025-09-11 21:00 Traktoriada po raz drugi w Nowym Targu 1 2025-09-11 20:00 Zapraszamy do Teatru Witkacego. Zobaczymy Krystynę Jandę (WIDEO) 12 2025-09-11 19:23 Chmury ustępują. W piątek od rana słońce 5 2025-09-11 19:00 Wojewoda przekazał order Józefowi Gąsienicy Sobczakowi, zasłużonemu olimpijczykowi 2025-09-11 18:00 60 milionów złotych na inwestycje w oświacie 3 2025-09-11 17:30 W niedzielę Dożynki Miętusiańskie 2025-09-11 17:00 Radny Jakub Kot zaprasza na Zimową Akademię Sportu 7 2025-09-11 16:00 Jubileuszowy Polaniarski Osod przeniesiony. Aktualizacja 2025-09-11 15:20 Polski turysta nocował wysoko w Tatrach. Potrzebował pomocy ratowników 3 2025-09-11 14:58 Gaz pieprzowy w szkole w Nowym Targu. Interweniowali strażacy 2025-09-11 13:55 Dramatyczna akcja ratunkowa w Tatrach. Niestety, turysta zmarł 4 2025-09-11 13:30 Witkacowskie IP w szponach demonicznej AI 2025-09-11 13:00 Andrzej Bargiel na lodowcu pod Mount Everestem 2 2025-09-11 12:00 Policja rusza do szkoły 2 2025-09-11 11:22 Gmina Krościenko nad Dunajcem bierze udział w VII edycji konkursu Turystyczne Skarby Małopolski (WIDEO) 1 2025-09-11 10:40 Bardzo duże korki na zakopiance 13 2025-09-11 10:30 Bardzo groźny pożar w Kiczorach 1 2025-09-11 10:00 W Tatrach chmury, mgły i deszcz, ale będzie lepiej 1 2025-09-11 09:37 Ostrzeżenie przed burzami 2025-09-11 08:56 Ratownicy TOPR i ich psy (ZDJĘCIA) 2025-09-11 08:30 Remake "Wojny państwa Rose" na ekranach kin. Mamy dla Was bilety 1 2025-09-11 08:30 Kolumna informacyjna Urzędu Miasta Zakopane 2025-09-11 08:00 Nie mam już siły żyć 5 2025-09-10 21:00 Remont ulicy Sienkiewicza przebiega zgodnie z planem 4 2025-09-10 20:00 Zakopane wypowiada wojnę kierowcom, którzy podbierają pasażerów z przystanków 16 2025-09-10 19:00 Ta nowa droga odciąży okolice Chramcówek 5 2025-09-10 18:00 Ostrzeżenie przed opadami deszczu 2025-09-10 17:30 Budujesz? Remontujesz? Zajrzyj na Targi Branży Budowlanej 2025-09-10 17:00 Odwieczny konflikt - budować czy zostawić zielone tereny 5 2025-09-10 16:30 140 lat OSP Szczawnica 2025-09-10 16:00 Uchwała krajobrazowa za dwa, trzy miesiące przedstawiona radnym? 6 2025-09-10 15:37 Dzień Pamięci Kurierów Tatrzańskich w Zakopanem 4 2025-09-10 15:30 Sejmik w Bukowinie Tatrzańskiej 2025-09-10 15:00 Ogólnopolski sukces młodej żeglarki z Podhala 2025-09-10 14:31 Dziś na Jeziorze Czorsztyńskim piękna pogoda (WIDEO)
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-09-12 18:44 1. po telefonicznej rozmowie z twoim psychoanalitykiem doszedłem do identycznej konkluzji, co ty, i sprawdziłem w necie. A tam jeden Psychopata napisał, że Sikorski w 2010 był jeszcze w pis a drugi Oszołom że Sikorski nigdy nie był członkiem pis. I ja wierzę obydwom. Obydwaj mają rację -co prawda INACZEJ, ale mają!! Obydwaj deklarują, że mają amnezję, ale jakich deklaracji i zapewnień "obydwu" już tutaj nie czytałem. Więc w to ostatnie, żeby mnie zdziwko nie chapło, akurat im nie należy wierzyć (we wszystkie inne też nie, i ha ha ha i, ale o tym...psssst...) 2025-09-12 18:39 2. Lewackie eko pajace i ich popularności.... 2025-09-12 18:32 3. A ile zjechalo ? 2025-09-12 18:26 4. @dps, ale ty pie^%&*($@sz smuty, że aż głowa boli: 1. Wacek Krzeptowski, ale NIE Sabała!!!!!! 2. Nie Widera, a Wieder, Witalis Wieder 3. Szatkowski, nie szaDkowski, Henryk Szatkowski 4. Oraz Zucker a nie Zuker, No i GORALENVOLK, a nie GORALEN VOLK Cóż, chciałeś zaistnieć, to i zaistniałeś. W końcu dla ciebie Szwecja, to Szwajcaria, Austria -Australia a kamień szlachetny jest szlachcicem. To tak idąc twoim śladem -myślenia 2025-09-12 16:46 5. A bratanków nikt nie kontroluje i nie rozbraja. Mają jakiś immunitet? W stanach też coś dziwnie to wygląda. 12 wrz 2025 Charlie Kirk Przewidział Zamach Na Siebie! https://youtu.be/Xu4wfCQSBtw 2025-09-12 16:41 6. Jak on to zrobił ? Jechał od ronda, przeszedł przeciwległym żeby w potok od Uboczy wpaść ? Zasłabł/zasnął ? 2025-09-12 16:30 7. Oni chcieli likwidowac progi na Szymoszkowej ja bym jeszcze z 10 progów dał zeby debile nie szaleli 2025-09-12 16:17 8. A może śladami GORALEN VOLK.: 1. Wacek Krzeptowski - Sabała - zacny ród do dziś dnia. 2. Widera. 3. Szadkowski i jego świata. 4. Oraz Cukier vel Zuker - potomkowie żyją do dziś dnia. 2025-09-12 15:42 9. "Zgłaszałam w starostwie, że jest tu niebezpiecznie, że powinni dołożyć tu próg zwalniający - dodaje mieszkanka Zakopanego." Przypomnijmy że starostwo chce zlikwidować progi zwalniające kawałek dalej bo "progi niszczą zawieszenia samochodów". A tu zamiast likwidować wypada dokładać nowe bo bezmózgi jadą ile fabryka dała... dopóki nie zobaczą progu zwalniającego. Sama policja przyznaje że od momentu zainstalowania progów zwalniających ten odcinek stał się najbezpieczniejszy w całym Zakopanem. "Nadkomisarz Robert Kozioł, zastępca komendanta powiatowego policji w Zakopanem, przyznał, że po zamontowaniu progów zwalniających, odcinek drogi Powstańców Śląskich stał się najbardziej bezpiecznym odcinkiem drogi w Zakopanem." https://24tp.pl/n/131948 - 2025-07-26 19:33:22 "Pięć progów zwalniających na krótkim odcinku drogi to za wiele" 2025-09-12 15:31 10. Najlepiej nie remontować dróg ,dziury działają lepiej od śpiących policjantów
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama