Reklama

2021-11-28 10:00:00

Z archiwum

Zakopiańskim szlakiem świętego Maksymiliana

Zakopanemu raczej do świętości daleko. Jednakże kilkoro polskich świętych i błogosławionych ma swoje zakopiańskie konteksty. Dwóch z nich - św. Brat Albert i bł. Jan Paweł II - są często wspominani w tatrzańskich kontekstach. O św. Maksymilianie Kolbem jako o zakopiańczyku wie niewiele.

Na zapleczu kościoła parafialnego biegnie krótka uliczka Jana Pawła II (dawniej - Łukaszówka), dzieląca Krupówki od osiedla mieszkaniowego Łukaszówki... Tu właśnie, na Łukaszówce, w pierwszych latach XX w. powstał klasztor Sióstr Sercanek. Obok drzwi prowadzących do dużego, w większości murowanego budynku widnieje pamiątkowa tablica, informująca, że tutaj właśnie mieszkał i modlił się Maksymilian Maria Kolbe.

Wśród zakopiańskich akademików
Rajmund Kolbe (1894-1941), później znany jako Ojciec Maksymilian, miał 6 lat i mieszkał z rodzicami w Zduńskiej Woli, kiedy Józef Żychoń, Dymitr Kirkor i Karol Przybylski zakładali w 1900 r. w Zakopanem Stowarzyszenie Polskiej Młodzieży Uczącej się „Pomoc Bratnia”. Nowo powołana organizacja miała za zadanie gromadzenie środków finansowych dla umożliwienia niezamożnej młodzieży leczenia gruźlicy w Zakopanem. Było to kolejne ponadzaborowe stowarzyszenie, jakich wiele powstało w Zakopanem.

Gruźlica była także ponadzaborowa, nawet internacjonalistyczna, a szczególnie łatwo ulegali jej studenci. Podczas studiów w Międzynarodowym Kolegium Franciszkańskim zaatakowała też młodego Maksymiliana Kolbego. Po otrzymaniu 16 lipca 1917 r. święceń subdiakonatu, kończących studia teologiczne w Rzymie, Maksymilian rozpoczął ostatnie rzymskie wakacje. Spędzał je w Karakalli, w towarzystwie innych alumnów, nie stroniąc od zabaw i sportu. Podczas jednego z meczów piłki nożnej brat Maksymilian dostał gwałtownego krwotoku z płuc. Intensywne leczenie i 2 tygodnie ścisłego leżenia w łóżku postawiły go na nogi. Krwotok i bóle w piersiach ustąpiły, ale gruźlica - jak się później okazało - miała przez całe życie utrudniać działalność wielkiego franciszkanina.

Otrzymawszy 28 kwietnia 1918 r. święcenia kapłańskie, a 22 lipca 1919 - stopień doktora teologii, Maksymilian Kolbe powrócił do kraju i osiadł w Krakowie, gdzie wykładał historię Kościoła. Po pierwszym roku akademickim, latem 1920 r., gruźlica odnowiła się i stan zdrowia ojca Maksymiliana był tak poważny, że przełożeni postanowili wysłać go na kurację do Zakopanego. Przyjechał tu 11 sierpnia 1920 r. z nominacją na stanowisko kapelana Szpitala Klimatycznego. Szpital ten wybudowano nad potokiem Cicha Woda (dziś przy ul. Stromej, budynek już nie istnieje) w 1899 r., staraniem ówczesnego lekarza klimatycznego dra Tomasza Janiszewskiego. Za czasów O. Maksymiliana placówką kierował dr Gustaw Nowotny, i on to prawdopodobnie leczył 27-letniego kapelana. Stan swego zdrowia opisał Kolbe w liście do o. Jacka Wanatowicza, datowanym w Zakopanem 18 X 1920 r.:

„Kiedy wrócę, tego nie wiem, a może mnie tu przedtem zakopią. Zresztą, jak Pan Bóg da, tak będzie najlepiej. Lewa strona ma się już dobrze, tylko prawa jeszcze się nie zagoiła, bo tam prócz szczytu zajęty jest także drugi płat płucny. Jest tam także „dziurkowanie”, a lekarz chce się zabawić w murarza i te dziury wapnem (dobrze, że jeszcze nie cegłami) zatynkować, bo inaczej podobno można by się i nigdy nie doczekać ich zabliźnienia. Ponieważ zaś górale na wszystkie strony budują tu domy, stodoły itd., a nawet nowy szpital się muruje (żniwa pokończono, mają ludzie czas), toteż i moją murarkę w płucach lekarz chce przeprowadzić w przeciągu zimy. Już zresztą rozpoczęta.” Po sąsiedzku, na wystawionym „ku słonecku” stoku Ciągłówki, po drugiej stronie Cichej Wody, stały Domy Zdrowia „Pomocy Bratniej”, która z kilkuosobowego stowarzyszenia przez lat 20 przekształciła się w silną organizację, sprawnie czuwającą nad zagrożonym zdrowiem akademików. Kapelan Szpitala Klimatycznego pospieszył zaoferować swoje kapłańskie usługi dla leczących się w domach „Pomocy Bratniej” studentów.

8 grudnia 1920 Maksymilian pisał do swego brata, także franciszkanina:
„Niepokalana dozwoliła mi zbliżyć się do akademików, przebywających tu w ich domu zdrowia „Bratnia Pomoc”. Mają oni sławę niereligijną, i nie bez powodu. Zarząd socjalistycznych (tak mówią), złożony kto wie z jakich głów. Teraz zapraszają mnie oni (tj. koło wybrane pacjentów: akademicy) i to bardzo, abym im wyjaśnił sprawy religijne. Urządziłem więc tam seryjkę pogadanek apologetycznych, w których każdy mógł dowolnie głos zabierać. [...] Śliczne nieraz były sceny podczas dysput, ale nie mam czasu ich opisywać.”

Sceny musiały być rzeczywiście interesujące, jeżeli już miesiąc później donosił bratu, że udało mu się wyspowiadać najzagorzalszego przeciwnika, a nawet nawrócić na katolicyzm i doprowadzić do chrztu pewnego Żyda, narażając się zresztą na wielką awanturę ze strony rodziny neofity, a także na wytyki naczelnego lekarza „Bratniaka” zarzucającego, że wizyty o. Kolbego burzą spokój młodych pacjentów. ów pierwszy pobyt świętego Maksymiliana w Zakopanem trwał 8 miesięcy i zakończył się w kwietniu 1921 r. Kolbe wyjechał do Krakowa, a po kilku dniach - do Nieszawy, gdzie kontynuował kurację. Już wtedy miał wstępnie opracowany projekt wydawania nowego periodyku katolickiego. Właśnie w Zakopanem narodził się pomysł stworzenia „Rycerza Niepokalanej”.

Redaktor „Rycerza”
W styczniu 1922 r. schorowany Maksymilian Kolbe, bez grosza dotacji ze strony przełożonych zakonu, rozpoczął wydawanie nowego miesięcznika - najpierw w Krakowie, potem w dalekim Grodnie. Pisał, sam składał, drukował na maszynie z ręcznym napędem, mając do pomocy zaledwie kilku zakonników - i już po kilku miesiącach osiągnął nakład 65.000 egz. Niebawem „Rycerz Niepokalanej” stał się periodykiem o największym w Polsce nakładzie - w 1938 r. co miesiąc szło do czytelników ponad milion egzemplarzy pisma. Wkrótce do pisma, przeznaczonego głównie do walki z ateistami, heretykami i - zwłaszcza - masonerią, dołączyła jego mutacja dla dzieci - „Rycerzyk Niepokalanej”.

18 września 1926 r. Maksymilian Kolbe przybył ponownie do Zakopanego i zamieszkał na piętrze domu sióstr sercanek przy ówczesnych Łukaszówkach. I tym razem pobyt miał być dość długi. Badanie rentgenowskie wykazało bowiem, że prawe płuco nadal jest poważnie zagrożone i istnieje obawa, że już nigdy nie będzie funkcjonować całkiem prawidłowo. Z polecenia lekarzy Maksymilian Kolbe miał prowadzić życie całkowicie sprzeczne z jego naturą i dotychczasową praktyką: spać 10 godzin na dobę, niczym się nie przejmować, suto się odżywiać, mieszkać w suchym i słonecznym pokoju i co najmniej 4 godziny dziennie przebywać na świeżym powietrzu. Zakazano mu także dźwigania ciężarów prawą ręką.

A zatem - dotychczasowe zajęcia przy wydawaniu „Rycerza” nie mogły być kontynuowane. Poddał się temu zaleceniu z bezwzględnym posłuszeństwem. W pokoju ss. sercanek spełniał wszystkie wymogi higieny. Ponieważ w „cywilizującym się” Zakopanem zaleconego mu świeżego powietrza było coraz mniej - podejmował nieodległe spacery w stronę reglowych dolinek i na łąki słonecznego zbocza pobliskiej Gubałówki. Osiem miesięcy pod Tatrami spędził w zasadzie samotnie, nie odwiedzany przez nikogo, nie podejmując tym razem systematyczniejszej działalności „misyjnej” wśród zdeprawowanych zakopiańczyków. Utrzymywał tylko listowny kontakt z najbliższą rodziną, rzadziej z przełożonymi i współbraćmi zakonnymi.

Podobnie jak podczas poprzedniego pobytu, zakopiański klimat nie tylko pomógł w zahamowaniu choroby, lecz także w ułożeniu nowych, rewolucyjnych wręcz projektów wydawniczych. Spacerując wśród tatrzańskich smreków o. Maksymilian powziął myśl założenia osobnego klasztoru, który zajmowałby się fachowo działalnością wydawniczą. Efektem tych właśnie przemyśleń stało się już niebawem założenie klasztoru w Niepokalanowie. 13 kwietnia 1927 r., solidnie podleczony, wyjechał o. Maksymilian z Zakopanego - nie wiedząc, że wróci tu dopiero po 9 latach.

Spod Fudżijamy pod Giewont
Całe życie marzył o misjach, o szerzeniu idei maryjnej w dalekim świecie. Sukces „Rycerza Niepokalanej” w Polsce i rosnące zainteresowanie działalnością Kolbego ze strony Stolicy Apostolskiej skierowały go aż do Japonii, gdzie w Nagasaki założył japoński Niepokalanów - Mugenzai no Sono. Kilkuletnia praca nad organizowaniem klasztoru misyjno-wydawniczego i redagowanie - po japońsku - „Rycerza” („Seibo No Kishi”) były, zdało się, ponad jego wątłe siły. Wychudł, posiwiał, zapuścił długą brodę, w której przemykało coraz więcej siwych pasemek. Powtarzające się nawroty gruźlicy - krwotoki, uporczywy kaszel, długotrwałe stany podgorączkowe - osłabiały go coraz bardziej. Przyszedł maj 1936 r. Zbliżał się termin kapituły prowincjonalnej Franciszkanów w Polsce, w którym to zgromadzaniu o. Kolbe miał obowiązek brać udział. Widząc wyniszczenie jego organizmu, przełożeni polecili mu pozostać już na stałe w Polsce, powierzając jednocześnie obowiązki zwierzchnika klasztoru w Niepokalanowie i kierownika wydawnictwa.

Przed przystąpieniem do nowych zajęć Maksymilian Kolbe wyjechał na odpoczynek do Zakopanego. Do domu zakonnego Sióstr Sercanek na Łukaszówkach przybył 3 sierpnia 1936 r. i wypoczywał przez 3 tygodnie. Wrócił do Niepokalanowa 26 sierpnia i od razu rzucił się w wir pracy wydawniczej. Pisma franciszkanów („Rycerz”, „Rycerzyk” dla dzieci, i nowo założony „Mały Dziennik”) drukowano w milionach egzemplarzy na najnowocześniejszych w kraju maszynach rotacyjnych. Ubodzy i przestrzegający osobistego ubóstwa franciszkanie w sprawach wydawniczych nie oszczędzali. Bezskutecznie starał się też Kolbe o uzyskanie koncesji na prowadzenie ogólnopolskiej rozgłośni radiowej. Zamiast tego zapisał się do Polskiego Związku Krótkofalowców i założył stację o znaku SP3RN, nadającą po amatorsku na przełomie lat 1937/1938, docierającą do odbiorców niemal w całym kraju. Sprawami wydawniczymi zajmowało się teraz już kilka setek zakonników, a Niepokalanów, składający się niegdyś z kilka baraczków ustawionych w szczerym polu - przekształcił się w największy w Polsce klasztor, otoczony przez spore miasteczko.

A przedsiębiorstwem tym kierował jeden tylko człowiek, z wyniszczonym przez chorobę i trudy życiowe organizmem. We wrześniu 1937 r. gruźlica przypuściła kolejny atak. I znów Maksymilian Kolbe został wysłany do Zakopanego. Trzytygodniowy pobyt pod Giewontem (2-23 X 1937), podczas którego mieszkał ponownie na Łukaszówkach, poświęcił na 8-dniowe osobiste rekolekcje zakonne, na spacery, a nawet i dłuższe wycieczki - także górskie. Uruchomiona przed przeszło rokiem kolej linowa na Kasprowy Wierch umożliwiła mu też dotarcie na grań Tatr. Mimo pracy ponad siły, stan zdrowia systematycznie się poprawiał. Gruźlica już nie przypuszczała „generalnych ataków”, dawało się mu we znaki jedynie ogólne wyczerpanie, wynikające z wieloletniego przepracowania. Miał wszakże jeszcze tyle czasu i energii, by móc odwiedzić w Zakopanem chorego przyjaciela - o. Wanatowicza (16-17 maja 1938 r.). Sam wypoczywał pod Giewontem jeszcze w rok później, spędzając w Zakopanem - zapewne u ss. sercanek - 4 tygodnie maja 1939.

Spod Tatr do Auschwitz, z celi śmierci na ołtarze
W 1939 r. o. Maksymilian Maria Kolbe wkroczył w 45. rok życia. Wybuchła II wojna światowa.
Kurierska służba Polski Podziemnej funkcjonowała niejako dwuetapowo: część kurierów dostarczała ludzi, dokumenty i pieniądze z centralnej Polski na Podhale, skąd kurierzy tatrzańscy dokonywali przerzutów na Węgry. Z powrotem odbywało się to podobnie, w 2 turach obsługiwanych zazwyczaj przez różne osoby. Zmniejszało to ryzyko wpadki, ale oczywiście nie eliminowało go całkowicie. Jednym z kurierów na trasie Warszawa - Podhale był sierżant Wojska Polskiego, zbiegły z niewoli niemieckiej Franciszek Gajowniczek (1901-1995). 17 stycznia 1940 r. został aresztowany przez gestapo w Poroninie, w domu Orawców, był więziony w Zakopanem przy ul. Nowotarskiej i w „Palace”, następnie w Tarnowie, skąd trafił do Oświęcimia. W niektórych materiałach życiorysowych podaje się, że Gajowniczek został aresztowany podczas ucieczki, w czasie próby przedarcia się przez Tatry na Węgry, wydany przez słowacką wieśniaczkę. Wersję taką należy odrzucić wobec osobistego oświadczenia Franciszka Gajowniczka z 1987 r., opisującego przebieg wydarzeń z 1940 r., opublikowanego w cennej książce Poronin dawniej i dziś, Poronin 2004.

Maksymilian Kolbe został po raz pierwszy aresztowany przez Niemców po oficjalnym zawieszeniu działalności klasztoru w Niepokalanowie już 19 września 1939 r. Wypuszczony na wolność, zorganizował w dawnej siedzibie wydawnictwa ośrodek pomocy dla ludności miejscowej, w tym - podobno - także dla okolicznych Żydów. Aresztowano go ponownie 17 lutego 1941 r., więziono najpierw na Pawiaku, a od 28 maja 1941 r. w Auschwitz. W obozie poznali się podczas pracy przy robotach ziemnych. Pod koniec lipca 1941 r. uciekł jeden z więźniów i Niemcy w ramach represji wyznaczyli na śmierć głodową 10 innych, wśród nich Gajowniczka. Wtedy to ojciec Maksymilian Kolbe wystąpił z szeregu i poprosił, by mógł umrzeć w zamian za współwięźnia, żonatego i ojca 2 synów. Zmarł 14 sierpnia 1941 w celi głodowej, dobity zastrzykiem fenolu. Ciało spalono w krematorium.

Franciszek Gajowniczek w 1944 r. został przewieziony z Auschwitz do obozu w Sachsenhausen, gdzie doczekał wyzwolenia przez Amerykanów. Po wojnie mieszkał z żoną w Brzegu na Opolszczyźnie. W 1971 r. brał udział w beatyfikacji o. Kolbe, dokonanej w Rzymie przez papieża Pawła VI. Zmarł w Brzegu w wieku 94 lat. Jest pochowany wśród zmarłych współbraci zakonnych Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie. Na ogół tak pod Giewontom, jak i w całej Polsce, wie się o Maksymilianie Kolbe tylko to, że oddał życie za współwięźnia w Oświęcimiu. A przecież na świętość „zarabiał” nie swoją śmiercią tylko, ale całym swoim życiem. Niejaki udział w tym życiu miała i podtatrzańska stolica.

PS. Dziękuję Bratu Innocentemu M. Wójcikowi z klasztoru OO. Franciszkanów w Niepokalanowie za udostępnienie fotografii i informacji. Materiały życiorysowe wg książki o. Alberta Wojtczaka Święty Maksymilian M. Kolbe. Życie i działalność. Człowiek - idea, Rzym 1982. Informacje o zakopiańskich kontekstach życia i działalności Ojca Kolbe publikowałem po raz pierwszy w Tygodniku Powszechnym w 1984 r. Po latach udało się uzupełnić wiedzę na ten temat i stąd też próba zapoznania z nią Czytelników Tygodnika Podhalańskiego.
Maciej Pinkwart
Tygodnik Podhalański 34/2012

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • USŁUGI | budowlane
    ELEKTRYK SZUKA ZLECEŃ - 602 317 519.
  • PRACA | dam
    Górska Grupa Inwestycyjna - Firma wynajmująca apartamenty zatrudni KONSERWATORA/PRACOWNIKA TECHNICZNEGO do obsługi apartamentów w Zakopanem i Kościelisku. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Wymagane prawo jazdy i doświadczenie. Osoby zainteresowane prosimy o przesłanie CV na adres a.rysula@gorskagrupa.pl lub telefon 535391391.
  • PRACA | dam
    Produkcja pączków, piekarz Pączkarnia-ZAKOPANE przyjmie do pracy dziewczynę-kobietę z Zakopanego lub okolic,do produkcji pączków. Praca na stałe, zmianowa, w godzinach od 6.oo-18.00. Informacja tylko telefonicznie. 609097999
    Tel.: 609097999
  • SPRZEDAŻ | różne
    PIERZE I PUCH Z GĘSI. 536 88 77 35.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKAŃCZANIE WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, MALOWANIE. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    ADAPTACJE PODDASZY, OCIEPLANIE WEŁNĄ MINERALNĄ. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Sprzedaż NIERUCHOMOŚCI na Podhalu. Zadzwoń 792 250 793 lub skorzystaj z formularza na www.dobrasprzedaz.pl
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię MIESZKANIE w Nowym Targu. Bezpośrednio od właściciela. Może być do remontu. Pomogę załatwić formalności. Tel. 603 607 360.
  • PRACA | szukam
    PRZERÓBKI - KOŻUCHÓW, FUTER, NA PILOTKI NOWEGO KROJU. NIEDROGO, PROFSJONALNIE. 606989935.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    Sprzedam Toyotę Rav4 , z niezawodnym silnikiem 2.0 benzyna , 151 KM, rocznik 2015. Auto z polskiego salonu. Dwa komplety opon, opony zimowe po jednym sezonie. Więcej info pod numerem telefonu. 880869664 telka.mirabelka@gmail.com
    Tel.: 880869664
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | różne
    OPAŁ BUK. 660 079 941.
  • PRACA | dam
    Sprzątanie apartamentów, pokojowa, Zatrudnie do sprzątania apartamentów w okolicy ul. Strążyskiej w Zakopanem (wskazane auto w celu dojechania do apartamentów). Praca na stałe, 3-4 dni w tygodniu (gdy są wyjazdy w weekendy również) w godzinach 9-15.. 609097999
    Tel.: 609097999
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    Zakopane centrum - MAŁY POKÓJ Z BALKONEM NA DŁUŻEJ - TANIO - 502 879 648.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER ŚNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
  • PRACA | dam
    Poszukujemy OSÓB DO OBSŁUGI KLIENTA w biurze Szkoły Narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem! Praca sezonowa: grudzień - marzec. ZAKRES OBOWIĄZKÓW. - Obsługa klientów bieżących w biurze szkoły, - Obsługa e-maila i przyjmowanie rezerwacji telefonicznych, - Sprzedaż usług szkoły narciarskiej, - Rozliczanie lekcji oraz współpraca z instruktorami. WYMAGANIA: - Komunikatywność i cierpliwość, - Dobra organizacja pracy i umiejętność samodzielnego działania, - Umiejętność obsługi komputera, - Łatwość w nawiązywaniu kontaktów, - Zdolność do pracy przy kilku zadaniach jednocześnie, - Komunikatywna znajomość języka angielskiego. OFERUJEMY: - Pracę w przyjaznej, sportowej atmosferze, - Możliwość nauki i rozwoju w branży turystyczno-narciarskiej, - Zimowy sezon pełen dobrej energii i górskiego klimatu! OSOBY ZAINTERESOWANE prosimy o przesyłanie aplikacji na e-mail: szkola@szymoszkowa.pl lub kontakt telefoniczny: 734 011 011. CZEKAMY WŁAŚNIE NA CIEBIE!
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    CITROEN JUMPER, r.p. 2013, cen do uzgodnienia - 604 102 804.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    VW TRANSPORTER, r.p. 2013, cena do uzgodnienia, 604 102 804.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • MOTORYZACJA | inne
    PELLET!!! W sprzedaży posiadamy pellet olczyk i barlinek w najlepszej cenie na Podhalu!!!. 607695394 romar.zakopane@wp.pl
    Tel.: 607695394
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    SPRZEDAM MIESZKANIE KRAKÓW - KURDWANÓW - ŚWIETNA LOKALIZACJA. Oferujemy na sprzedaż jasne i przestronne mieszkanie położone w zadbanym budynku na osiedlu Kurdwanów. Powierzchnia 28,12 m kw. Budynek wyposażony jest w trzy windy, w tym jedną towarową. UKŁAD MIESZKANIA: - duży pokój z wnęką (nyżą), - jasna kuchnia z oknem, - duża, oszklona loggia, - piwnica przynależna do mieszkania. Mieszkanie jest słoneczne i ustawne, IDEALNE DLA SINGLA, PARY lub JAKO INWESTYCJA POD WYNAJEM. Lokalizacja zapewnia szybki dojazd do centrum oraz dostęp do pełnej infrastruktury - sklepy, przystanki komunikacji miejskiej, szkoły i tereny zielone w zasięgu kilku minut spacerem. SPRZEDAŻ BEZ POŚREDNIKÓW. Cena 450 tys zł - do negocjacji. Kontakt: 604 08 16 43
  • PRACA | dam
    PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR. MOŻLIWE PRZESZKOLENIE ADR/TDT Z ZAKRESU PRZEWOZU PALIW PŁYNNYCH . TEL.602290555
  • PRACA | dam
    Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
    Tel.: 600404554
  • NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
    Zarządzanie domkami i apartamentami na wynajem krótkoterminowy. 788 63 36 33 www.zarzadzanieapartamentami.info
    Tel.: 788 63 36 33
    WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2025-12-18 13:36 Znamy szczegóły Sylwestra w Zakopanem 2025-12-18 13:30 Batalia o ocalenie małej istoty. Mamy dla Was książki 2025-12-18 13:00 Awanturnik na haju 2025-12-18 12:31 Jak działa kubek termiczny? Proste wyjaśnienie na co dzień 2025-12-18 12:18 Burmistrz Zakopanego: Jestem trochę w szoku. Wszyscy radni za budżetem 1 2025-12-18 12:01 Nowy rozdział dla lokalnej stacji paliw w Rabie Niżnej. Oficjalne otwarcie pod marką AVIA już 20 grudnia 2025! 2025-12-18 11:59 Rabczańska policja zlikwidowała uprawę marihuany 2025-12-18 11:00 Przestroga dla gości hoteli i pensjonatów - nie płacić przy pomocy linków 2025-12-18 10:31 Doładowanie telefonu w Orange jest niezwykle proste! Sprawdź! 2025-12-18 09:59 120 milionów na strategiczną inwestycję w Zakopanem 1 2025-12-18 09:30 Komunikat o zmianach w datach odbioru odpadów na święta 2025-12-18 09:27 Nietypowy początek sesji Rady Miasta w Zakopanem (WIDEO) 11 2025-12-18 09:12 Rozpoczęła się sesja zakopiańskich radnych. 15 punktów i budżet 2025-12-18 09:01 Kolumna informacyjna Powiatu Tatrzańskiego 2025-12-18 09:00 Będzie eko-strażnik w Urzędzie Miasta. Więcej kontroli pieców 3 2025-12-18 08:45 Świąteczny Salon Poezji 1 2025-12-18 08:32 Zakopiańska Akademia Śpiewu ponownie zaprasza na musical. Tym razem Shrek 2025-12-18 08:30 Kolumna informacyjna Urzędu Miasta Zakopane 2025-12-18 08:00 Świąteczny numer Tygodnika Podhalańskiego 2025-12-18 07:30 Kolumna informacyjna Muzeum Tatrzańskiego 2025-12-17 22:00 Cyberprzestępcy przypuścili atak na obiekty turystyczne w całym regionie 2 2025-12-17 21:00 Strażacy na Olczy dostali świetnie wyposażony, nowoczesny wóz na akcje 2025-12-17 20:19 Uszkodził sześć aut, szaleńcza ucieczka pijanego 17-latka zakończona na Zakopiance 5 2025-12-17 20:00 Jakub Dzwolak z brązem na Mistrzostwach Europy w Bukareszcie 1 2025-12-17 19:30 Szkolny Kiermasz Bożonarodzeniowy 2025-12-17 19:00 Tatrzańskie bobry mają się dobrze (WIDEO) 2025-12-17 18:37 Zatrzymani za narkotyki (WIDEO) 1 2025-12-17 18:00 Nietypowy gość na Podhalu, Ardea cinerea zjawiła się w Zakopanem 9 2025-12-17 17:30 Frajdowa Akademia Baletu i Tańca zaprasza na "Dziadka do orzechów" 2025-12-17 17:00 Więcej kontroli i więcej pieniędzy z parkingów 7 2025-12-17 16:00 Niesamowite miesiące i wielki finał inkubatora przedsiębiorczości pod Giewontem 2025-12-17 15:35 Ty też możesz pomóc zwierzakom 1 2025-12-17 15:00 Poznajcie Bystrą 2 2025-12-17 14:30 Jarmark Bożonarodzeniowy w Maniowach 2 2025-12-17 14:00 Kolejny kierowca po alkoholu stracił prawo jazdy i grozi mu więzienie 4 2025-12-17 13:30 Przeszłość nie jest wyrokiem. Mamy dla Was książki 2025-12-17 13:00 Godne Święta Majeranków (WIDEO) 2025-12-17 12:00 Halny w Tatrach. Kolejka na Kasprowy nie kursuje. Tak jest w Dolinie Strążyskiej (WIDEO) 1 2025-12-17 11:44 Nie do wiary, w jakim stanie kierowca wsiadł za kierownicę i jechał przez Witów 1 2025-12-17 11:30 Radosław Brenkus z Lipnicy Wielkiej z nagrodą 2025-12-17 11:00 Żółty żonkil, symbol nadziei czyli kolorowe wsparcie dla podhalańskiego hospicjum 2025-12-17 10:00 Zatrzymani sprawcy rozboju (WIDEO) 2025-12-17 09:30 Tureccy ratownicy w Tatrach 2025-12-17 09:00 Większy autobus na Harendzie, nowe linie w nowym roku? 2 2025-12-17 07:59 Poranek ciepły jak w czerwcu. Zakopane drugim najcieplejszym miejscem w Polsce 2025-12-16 22:26 Awaria ciężarówki na zakopiance - w komorze silnika pojawił się dym 2025-12-16 21:48 W centrum Zakopanego 0 stopni, a w Kuźnicach... 2025-12-16 21:00 Nowotarski Jarmark Bożonarodzeniowy oficjalnie otwarty 2025-12-16 20:00 Awantura o Kolejową 2 2025-12-16 19:00 Po groźnym wypadku w Zębie szykują się zmiany na drogach 11
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-12-18 13:39 1. NA PEWNO BURACZKI JUZ PISMA ROZSYŁACIE ,ŻEBY KLAPY MONTOWAC BO SIE GUMNO COFA W SEZONIE W KANALIZJI ROBIONEJ 60/70 NA 50 TYS LUDZI PRZY OBECNEJ BAZIE 200 000ZŁ DOBRZE JEDEN MÓWIŁ,ZE TO JEST MIASTO MLEKIEM I MIODEM PŁYNACE TYLKO MLEKO I MIÓD ZAMINCIE NA SIKI I KUPKI ,KTÓRE ZACZNIE WYBIJAC. 2025-12-18 13:37 2. PRZYKŁADEM OSZCZEDNOSCI MIASTA JEST BUDOWA CHODNIKA NA WYSOKOŚCI MURKU GDZIE NIE MA ŻADNEJ POSESJI I WYMIANA KOSTKI POŁOZONEJ KILKA LAT TEMU NA ULICY SIENKIEWICZA I REMONT ULICY SMREKOWEJ GDZIE ZAMIST CHODNIKA BEDZIE POBOCZE POSYPANE KLIŃCEM. 2025-12-18 13:36 3. Apeluję do Pani Agnieszki firmującej swoim nazwiskiem program w TV. Lepiej się przygotować do programu bo w czasie głosowanie w Sejmie a jeszcze przed odesłaniem do Pana Prezydenta nie było mowy o wymiarach kojca. Teraz proszę dokładnie "wziąć na warsztat", to co czeka kierowców po Nowym Roku ale bez bajek i obiektywnie. 2025-12-18 13:32 4. Postaw + jeslli też wyprowadziłeś się z Zako w przeciągu ostatnich 10 lat. Pokażmy ilu nas jest! 2025-12-18 13:26 5. @wg to chyba zbyt innowacyjne rozwiązanie. Cóż z tego, że ułatwiłoby życie mieszkańcom i turystom 2025-12-18 13:25 6. @bryja na chodnikach odśnieżanie w okresie letnim gmina zorganizowała świetnie, więc jakiś sukces już jest. na sprzątanie chodników w zimie mają jeszcze trochę czasu, może coś wymyślą, a może ocieplenie klimatu rozwiąże ten problem. 2025-12-18 13:15 7. Tak to jest w pisowskiej Polsce ,psy na łańcuchy , starszym ukraść mieszkania i wysłać do DPSu a ćpuny, złodzieje, przestępcy w pałacach. 2025-12-18 12:40 8. Ustawa łańcuchowa jest tak skonstruowana żeby bez cienia wątpliwości można było karać. Na posesję przyjdzie "byle szmaciorz" i będzie ci mierzył i ważył psa razem z tobą. Pytanie, co będzie jeżeli dziłka nie ma możliwości wybudowanie takiego kojca? Jak się to ma do prawa budowlanego? czy poestaną jak grzyby po deszczu kojce zamiast poidełek? 2025-12-18 12:23 9. A Krościenko to tylko Rynek i koło urzędu ubrany świątecznie.Co reszta kasy na oświetlenie poszła na nagrody i premie świąteczne w gminie!!!!! Dobrze że mieszkańcy zadbali choć częściowo o to żeby rozświetlić Krościenko.Cała rada i cała gmina do wymiany!!!! 2025-12-18 12:18 10. Dobrze, że prezydent zablokował inna fanaberię "przyjaciół zwierząt", bo kolejny ekostrażnik mierzyłby kojce dla psów i za kojec wielkości 19 m kw. kierowałby sprawy do sądu.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama