Reklama

2022-01-13 10:00:00

Reklama

Tatry

Jak doszło do tragedii w Jaskini Bystrej

Reklama

Mija 35 lat od śmierci 26-letniego Alekseja Petrujkicia, słoweńskiego grotołaza z Lubljany, który zginął w piątym syfonie Jaskini Bystrej w Tatrach. 11 lat później w syfonie tym kilkakrotnie nurkował Krzysztof Starnawski, znakomity płetwonurek i ratownik TOPR, który podjął próbę odtworzenia przebiegu tego wypadku.

O tragedii, która wydarzyła się ćwierć wieku temu, głośno było w mediach nie tylko krajowych. W akcję ratunkową zaangażowani byli ratownicy tatrzańscy, grotołazi, płetwonurkowie, specjaliści od ratownictwa górniczego, ale również najwyższej klasy ratownicy płetwonurkowie ze Spéléo-Secours we Francji. Akcja trwała w sumie miesiąc i była jedną z najtrudniejszych w historii tatrzańskiego ratownictwa jaskiniowego.

Wyprawa grotołazów
Ponieważ od tamtych wydarzeń upłynęło już sporo lat, dlatego warto w skrócie przypomnieć przebieg wyprawy i akcji ratunkowej. Jaskinia Bystrej, położona opodal Kalatówek, jest jaskinią poziomą, o niewielkich deniwelacjach, posiada liczne syfony wodne, czyli korytarze wypełnione wodą, a jej system odwadnia masyw Giewontu i Dolinę Kondratową. W głównym ciągu za Salą z Wodospadów już wcześniej znane były 4 krótkie syfony, przenurkowane przez warszawskich grotołazów. 15 lutego 1987 roku do jaskini Bystrej weszło trzech grotołazów - Piotr Kulbicki i Andrzej Bałas z AKG w Krakowie oraz zaproszony przez nich na wyprawę Słoweniec Aleksiej Petrujkić. Celem było pokonanie 4 znanych syfonów i podjęcie eksploracji w kolejnym. W Sali Wodospadów na kontakcie pozostał Piotr, a Andrzej i Alek przepłynęli przez 4 syfony, 3 ostatnie na pierwszego pokonywał Alek. Kiedy stanęli nad 5. syfonem, opadającym stromo w dół, Alek postanowił zanurkować pierwszy. Zsunął się do wody głową w dół, ciągnąc za sobą linkę. Na powierzchni początkowo pojawiały się bańki powietrza, ale stopniowo woda stawała się coraz bardziej mętna. Kiedy po umówionych 15 minutach Alek nie powrócił, Andrzej wszedł do syfonu, obniżając się wzdłuż linki. Stwierdził, że widzialność jest prawie zerowa, wycofał się z syfonu i nadal czekał. Po 40 minutach od zanurzenia się Alka w syfonie usłyszał bulgotanie wody, ale nie w syfonie, tylko za ścianą salki, w której czekał. Kiedy bulgotanie ustało, postanowił wracać do Sali Wodospadów, gdzie na kontakcie pozostawał Piotr. Obaj wyszli z jaskini i po do dojściu do schroniska na Kalatówkach, zawiadomili centralę ratowników tatrzańskich o wypadku.

Akcja ratunkowa
Mieczysław Kołodziejczyk, ratownik i grotołaz, miał wtedy dyżur w centrali. Natychmiast zaczął organizować akcję ratunkową. Zwrócił się również o pomoc do Warszawskiego Klubu Płetwonurków PTTK, których wojsko przetransportowało samolotem z Warszawy do Krakowa, skąd przewieziono ich samochodami do Zakopanego. W tym czasie pierwsza grupa ratowników ubezpieczyła jaskinię do Sali z Wodospadów. Po 26 godzinach od wypadku grotołazi płetwonurkowie i ratownik Andrzej Blacha dotarli nad 5. syfon. Pierwszy nurkował w nim Marek Rekus, potem Blacha. Woda była tak mętna, że nic nie było widać. Linka, którą ciągnął za sobą Alek, była naprężona i na głębokości kilkunastu metrów wchodziła w szczelinę między blokami skalnymi. Obaj nurkujący uznali, że nastąpił zawał, gdyż głazy zamknęły wejście do poziomej części syfonu. Płetwonurkowie i ratownicy wycofali się z jaskini. Już w następnym dniu na wieść o wypadku przyjechali grotołazi, koledzy Alka. Podjęli próbę nurkowania i również zrezygnowali.

Pompowanie wody z syfonów
Po tych nieudanych próbach dotarcia do Alka, ratownicy zwrócili się do Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu. Specjaliści od ratownictwa górniczego-nurkowego przyjechali ze sprzętem i stwierdzili, że w jaskini jest zbyt ciasno, by można było w niej przetransportować i wykorzystać górniczy sprzęt ratowniczy. Płetwonurkowie z WKP PTTK podjęli jeszcze jedną próbę nurkowania w 5. syfonie oraz w pobliskim Syfonie Kryształowym, ale i ta próba także zakończyła się niepowodzeniem. Zapadła decyzja o wypompowaniu wody z syfonów, a kierownictwo tej akcji powierzono doświadczonemu grotołazowi i płetwonurkowi Jerzemu Grodzickiemu z Warszawy. Górnicy z Kopalni „Marcel” dostarczyli sprzęt ratowniczy, w tym pompy typu Biba. Po ich zainstalowaniu rozpoczęło się pompowanie wody z syfonów wejściowych, a potem z 4 syfonów za Salą Wodospadów. 2 marca syfony były opróżnione z wody i można było rozpocząć pompowanie wody z 5. syfonu. Jednak po 41 godzinach pracy pompy poziom wody w syfonie obniżył się tylko o 8 cm, więc trzeba było postarać się o wydajniejszą - szwedzką, która przepompowywała ok. 70 tys. litrów na godzinę. Rozpoczęła pracę 6 marca, ale po 30 godzinach pracy lustro wody w syfonie obniżyło się zaledwie o 15 cm. Woda znacznie się oczyściła, ale jej wypompowanie z syfonu 5. okazało się niemożliwe.

Szybka akcja ratowników francuskich
Rodzice Alka i władze Lubljany zwróciły się o pomoc do ratowników francuskich, specjalistów w zakresie ratownictwa w warunkach ekstremalnych, w tym również w zalanych wodą jaskiniach. 13 marca samolot z ratownikami oraz sprzętem ratowniczym wylądował w Balicach, skąd autobusem z zakopiańskiego PTTK przetransportowano ich do Kuźnic, a stamtąd samochodem terenowym do schroniska na Kalatówkach. Następnego dnia Francuzi szybko dotarli nad 5. syfon. Jeden z nich zanurkował na głębokość kilkunastu metrów - woda była już bardziej klarowna - skierował strumień światła 500-watowej lampy w poziomy odcinek syfonu i w odległości 6 m dostrzegł ciało Alka. Wynurzył się z syfonu, poinformował o tym drugiego ratownika, po czym jeszcze raz zanurkował, dopłynął do Alka, odciął linkę, w której był zaplątany, zdjął z niego butle i pozostawił je na dnie, a potem podholował ciało na powierzchnię 5. syfonu. Na tym akcja ratowników francuskich została zakończona. Do jaskini weszła grupa ratowników tatrzańskich pod kierownictwem Mieczysława Kołodziejczyka, w której byli m.in. Andrzej Blacha, Jan Gąsienica Roj senior, Jan Krzysztof, Roman Kubin i Włodzimierz Gładczan. Ciało Alka zostało wydobyte na powierzchnię.

Wyjaśnienie przebiegu tragedii
Po tym wypadku oba wejścia do Jaskini Bystrej zostały zamknięte i przez 11 lat nikt do niej nie wchodził. Jak mogło dojść do tej tragedii - pozostawało tajemnicą, którą postanowił wyjaśnić Krzysztof Starnawski, ratownik TOPR, a w latach 90. jeden z dwóch najlepszych płetwonurków jaskiniowych w Polsce, który szkolił się wcześniej pod okiem najlepszych specjalistów w tej dziedzinie na świecie - płetwonurków francuskich, w tym Christiana Locatelliego, biorącego udział w akcji po Alka Petrujkicia w Jaskini Bystrej. Krzysztof rozpoczął nurkowania w Jaskini Bystrej w 1998 roku. Początkowo poznawał jaskinię, nurkując w syfonach wstępnych i bocznych, a dopiero w czasie 4. akcji nurkował w głównym ciągu jaskini, za Salą Wodospadów. W transporcie sprzętu i butli pomagali mu głównie koledzy ratownicy TOPR, natomiast w syfonach działał sam. - Te cztery to są krótkie syfoniki, za bardzo nie zwracałem na nie uwagę, zauważyłem tylko, że był tam przeciągnięty drut telefoniczny - to pozostałość łączności po akcji ratowniczej po Alka. Miałem ze sobą kombinerki i sekator do cięcia drutu. Syfony były krótkie od kilku do kilkunastu metrów, woda była czysta, więcej było pracy, by wejść i wyjść z syfonów oraz przetransportować sprzęt, niż samego nurkowania - wspomina po latach Krzysztof. W syfonie 5. nurkował 3 razy i raz w sąsiednim Syfonie Kryształowym. Wcześniej wiele rozmawiał z ratownikami i płetwonurkami, którzy uczestniczyli w akcjach ratunkowych po Alka, by uzyskać w miarę pełny obraz tamtych wydarzeń. Kierując się tymi informacjami, postanowił zbadać 5. syfon. Wchodziło się do niego z salki wśród bloków morenowych. Morena ma ok. 10 m miąższości i leży na krasowym - wapiennym podłożu, w którym wytworzyła się jaskinia. - Samo wejście do 5. syfonu było „upierdliwe”. Trzeba się było zsunąć z pochylni do wody z przypiętymi butlami. Musiałem sobie radzić sam, na szczęście dla mnie był to standard, gdyż do takich akcji byłem przyzwyczajony. Woda był czysta. Nie wiedziałem, jak wygląda ten syfon, więc postanowiłem, podobnie jak Alek, że przepłynę na jego drugą stronę i zobaczę miejsce, gdzie zginął. Alek, nurkując w syfonie, ciągnął za sobą linkę i nie stabilizował jej - zatem mogła się zaczepiać o występy skalne lub wciskać w szczeliny między bloki skalne. Ja stabilizowałem linkę, przyczepiając ją do pewnych bloków, tak by nie wcinała się w szczeliny. Zanurkowałem na głębokość ok. 15 m, a więc do miejsca, gdzie syfon pionowy przechodzi w poziomy odcinek, który w górnej części ma kształt soczewki. To w tym miejscu linka ciągnięta przez Alka zaklinowała się w szczelinie, sprawiając wrażenie, że nastąpił zawał bloków skalnych. Po 6 m poziomego odcinka syfonu dopłynąłem do miejsca, gdzie leżały dwie butle Alka. Z jednej z nich odkręciłem automat i zabrałem ze sobą. Po przykręceniu go do butli zwykłej na basenie w COS-ie stwierdziłem, że automat pracował, mimo że przeleżał w syfonie 11 lat.

Z tego miejsca, gdzie leżały butle, idzie w górę kominek. Stabilizując poręczówkę, postanowiłem wejść w ten kominek, który sprawiał wrażenie, że jest to wyjście po drugiej stronie z tego syfonu. Alek prawdopodobnie też tak zrobił. Kiedy wynurzyłem się na jakieś minus 8 m, spadła na mnie lawina błota, bo ten kominek „klipił się”. Wydobywające się pęcherzyki powietrza spowodowały, że od stropu i ścian oblepionych błotem spadła na mnie taka ilość błota, która całkowicie zmąciła wodę. To prawdopodobnie wtedy Bałas usłyszał za ścianą bulgotanie wody. Byłem już wtedy wyszkolonym nurkiem i tak jak w czasie nurkowania w innych jaskiniach, miałem z sobą kołowrotek, z którego rozwijałem lub zwijałem linkę stabilizującą. Po tej lawinie błota widzialność spadła do zera, nie widziałem nawet swojego palca przed maską. Zacząłem zwijać poręczówkę i tak posuwając się metr po metrze, wydostałem się z 5. syfonu. Alek również w takich samych warunkach próbował się wydostać wzdłuż luźnej linki, ale w zupełnych ciemnościach zaplątał się w niej, po czym stwierdził, że wchodzi ona w szczelinę między skałami, a więc znalazł się w pułapce bez wyjścia. Szamotał się jeszcze przez jakiś czas, zaplątując jeszcze bardziej w linkę, a do licznych występów skalnych kombinezon przyczepiał się jak rzep. Alek, stosując techniki, jakie wówczas znali płetwonurkowie jaskiniowi, nie miał szansy na uratowanie się - podsumował Krzysiek. Po tym pierwszym nurkowaniu w 5. syfonie, nastąpiły kolejne. Sprzęt pozostawał w jaskini, a Krzysztof wynosił tylko butle, doładowywał je i donosił też nowe akumulatory do latarek. Za drugim razem nurkując w tym syfonie, chciał dokładnie obejrzeć butle, które miał Alek, i wtedy je sfotografował. To były stare butle bez manometrów.

- Nie pamiętam, czy zrobiłem taką próbę, naciskając membrany, wydaje mi się, że zrobił to wtedy Francuz. Musiało w butlach nie być powietrza, bo nie byłbym w stanie odkręcić automatu. Nie da się odkręcić automatu, jeżeli jest pod ciśnieniem, a ja w czasie pierwszego nurkowania odkręciłem go bez problemu. Zatem butle musiały być puste, Alek próbował z nich korzystać do końca. Zapas powietrza się wyczerpał i wtedy Alek prawdopodobnie udusił się, co wykazała również sekcja zwłok. Według mojej oceny do tragedii doszło w ciągu godziny od zanurkowania. Nie sądzę, by Bałas mógł mu wtedy pomóc - twierdzi Krzysztof, który jest obecnie jednym z najlepszych płetwonurków. W ubiegłym roku, nurkując w Morzu Czerwonym koło Dahab, ustanowił na obiegu zamkniętym rekord świata, zanurzając się na głębokość 283 m, a w podwodnych jaskiniach Meksyku pokonywał syfony o długości kilkunastu kilometrów. W czasie drugiego nurkowania w 5. syfonie Krzysztof zauważył, że z tego miejsca, gdzie leżały Alkowe butle, schodzi w dół wypełniony wodą korytarz, a więc jest to dalszy ciąg tego syfonu. Nurkując w nim po raz 3., postanowił go zbadać. Syfon okazał się bardzo długi. Korytarz, którym płynął, ma główny ciąg o szerokości 3-4 metrów, gdzieś po drodze była jakaś salka, być może odchodziły też z niej jakieś boczne korytarze. - Płynąłem korytarzem o ogromnej kubaturze wody. Mierzyłem azymuty, szkicowałem, zszedłem na głębokość 30 m, a w sumie przepłynąłem ok. 300 m do miejsca, gdzie natrafiłem na kominek z powietrzem pod stropem. Uznałem, że tu kończy się 5. syfon, ale nie udało się tam z wyjść z wody, bo to była kopuła i nie było żadnej półki - przypomina sobie Krzysztof. - W tym rejonie odchodziła w bok szeroka, płaska, lekko skośna szczelina, w której się dało wyczuć prąd wody. Zaczynał się 6. syfon. Nie popłynąłem dalej, gdyż wtedy było to dla mnie może zbyt ryzykowne, nie miałem jeszcze takiego doświadczenia i umiejętności, jak obecnie. Z tego miejsca zawróciłem i chociaż sobie obiecywałem, że do tego syfonu jeszcze za jakiś czas powrócę, nie wróciłem. Było to jak dotąd jedyne przepłynięcie całego 5. syfonu, który jest tylko nieznacznie krótszy, niż Syfon Warszawiaków w Jaskini Kasprowej Niżniej o długości 333 m. Nic dziwnego, że przy tak ogromnej kubaturze wody w syfonie nie można było w czasie pompowania obniżyć poziomu lustra wody. W okresie tej 2-miesięcznej sesji nurkowań w Jaskini Bystrej Krzysztof nurkował również w Syfonie Kryształowym, w rejonie wejścia do 5. syfonu. Łączą się one na głębokości kilkunastu metrów, ale połączenie jest bardzo ciasne. Krzysztofowi brakowało do przejścia tylko 3 m, gdyż widział koniec poręczówki w 5. syfonie. Na tym jego działalność nurkowa została zakończona, a tragedia w Jaskini Bystrej sprzed ćwierć wieku została w znacznej mierze wyjaśniona.

Apoloniusz Rajwa
Tygodnik Podhalański 14-15/2012

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Reklama
Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.

Reklama
  • KUPNO
    Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
  • PRACA | dam
    Nowopowstająca piekarnia rzemieślnicza w Zakopanem, zatrudni piekarza, cukiernika i kucharza śniadaniowego. Mile widziane także osoby z pasją chętne do przeszkolenia. Nie zapewniamy noclegu. 602124461
    Tel.: 602124461
  • KUPNO
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
  • USŁUGI | budowlane
    CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni PIEKARZA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam Tartak Gogolin ( województwo opolskie ) 1,870 ha Hala , Trak Bydgoski dolnonapędowy Wielopiła Trak taśmowy 2 wanny do impregnacji Ładowarka Furukawa i Komatsu Stacja benzynowa Kontenery mieszkalne Garaże Cena 5 200 000 zł tel.600832298.
  • PRACA | dam
    Nowo otwarta restauracja na Krupówkach zatrudni na stałe OSOBĘ Z DOŚWIADCZENIEM W PRZYGOTOWYWANIU BURGERÓW I KEBABÓW. Proszę o wysłanie kontaktu na mail: niemcowna@o2.pl
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SKUTER INWALIDZKI ELEKTRYCZNY. 784 950 106.
  • PRACA | dam
    Recepcjonista do obsługi apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Zainteresowanych prosimy o kontakt pod numerem 692 477 200 i przesłanie CV na adres m.koszarek@gorskagrupa.pl.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    Dwa KONIE POCIĄGOWE 9.500 zł/szt. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    STEMPLE BUDOWLANE 6 zł/szt. DESKI SZALUNKOWE 600 zł/kubik. WIĘŹBA 950 zł/kubik. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO OPAŁOWE 160zł/ m3. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DOM Z PŁAZÓW CIOSANYCH 10x8m - do przeniesienia. 790 759 407.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DESKI Z OFLISEM na szałasy. 790 759 407.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
  • PRACA | dam
    RESTAURACJA W KOŚCIELISKU ZATRUDNI: KUCHARZY, POMOCE KUCHENNE, KELNERÓW. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DORYWCZO - SPRZĄTANIE W KOŚCIELISKU. 608 806 408
  • PRACA | dam
    KOŚCIELISKO - OSOBĘ DO OBSŁUGI IMPREZ: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY. 608 806 408
  • PRACA | dam
    DO PRACY W PENSJONACIE W KOŚCIELISKU z możliwością zamieszkania. 608 806 408
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
  • MOTORYZACJA | kupno
    KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
  • PRACA | dam
    RESTAURACJA W ZAKOPANEM ZATRUDNI KELNERA-KELNERKĘ W SYSTEMIE ZMIANOWYM (8 GODZINNYM). 512351742 ZAMOYSKIEGO 2 watra@zakopane-restauracje.pl
    Tel.: 512351742
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • PRACA | dam
    Piekarnia w Zakopanem zatrudni KIEROWCĘ. Dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    Kupię DOM do 100.000 zł. 500 221 028.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • SPRZEDAŻ | zwierzęta
    Owczarek podhalański. 501816189
    Tel.: 501816189
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam LAS w Łopusznej. 18 28 560 60.
  • PRACA | dam
    Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
  • PRACA | dam
    Pensjonat w Zakopanem zatrudni POKOJOWĄ - 666 37 83 57.
  • PRACA | szukam
    KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-05-05 22:00 Zakopiańscy szachiści z sukcesami w Ogólnopolskiej Olimpiadzie 2025-05-05 21:30 Sukcesy reprezentacji powiatu nowotarskiego 2025-05-05 21:10 Pilny komunikat w sprawie zmian na trasach gminnej komunikacji publicznej 2025-05-05 21:00 Kramy i jubileusz, czyli miętusiański odpust (ZDJĘCIA) 2025-05-05 20:30 Wdowa po sołtysie. Komedia góralska w Teatrze Witkacy 2025-05-05 20:00 Tak Orawskie Roztoki stawiały moja (WIDEO) 2025-05-05 19:31 Zamknięcie drogi z Suchego do Zębu skrócone o miesiąc 2025-05-05 19:30 "Memento Vitae". Malarstwo i grafiki Jacka Hajnosa OP 2025-05-05 19:00 Młodzi lipniczanie w czołówce konkursu "Leonardo" 2025-05-05 18:30 Uwaga kierowcy 8 maja utrudnienia w ruchu tunelem pod Luboniem Małym 1 2025-05-05 17:59 Włamywacze grasują w Maniowach 1 2025-05-05 17:30 Będzie remont drogi do Morskiego Oka. Przez trzy dni droga będzie całkowicie zamknięta 2 2025-05-05 17:00 Tunel dla milionów 2025-05-05 16:30 Konferencja: Nowe Horyzonty Terapii i Coachingu 2025-05-05 16:00 Biały Potok stracony 11 2025-05-05 14:52 Nowe informacje w sprawie zamknięcia ważnej drogi. Jak dojedziemy do Zakopanego? 6 2025-05-05 14:31 Słowiańskie mity i rośliny w nowotarskiej bibliotece 2025-05-05 13:50 Zderzenie na Alejach 3 Maja w Zakopanem. Jedno z aut wpadło na chodnik 2 2025-05-05 13:32 W okolicach os. Gazdy w Nowym Targu zaginął pies 2025-05-05 13:01 W Tatrach musimy mierzyć siły na zamiary 4 2025-05-05 12:06 Najpopularniejsze kierunki nauki - sprawdź, który z nich może być też dla Ciebie! 2025-05-05 11:59 W Tatrach sypie śnieg. Na Kasprowym mróz 2025-05-05 11:28 Upadki z dużej wysokości w rejonie Rysów 1 2025-05-05 10:59 Pracowity weekend policjantów. Pijani kierowcy, zakłócenia ciszy nocnej 2025-05-05 09:59 Trochę zestresowani. Rozmawiamy z zakopiańskimi maturzystami tuż przed egzaminem (WIDEO) 2 2025-05-05 09:34 Od festiwalu młodzieży po miodowe posiady 2025-05-05 08:59 Wandal zniszczył mostek w Ponicach 2 2025-05-05 08:00 Kolejka linowa na Kasprowy Wierch nie kursuje prawie przez miesiąc 4 2025-05-04 21:19 Dwie strażackie interwencje. Pożar sadzy i drzewo na budynku 2025-05-04 20:59 Zmarł były trener klubu KS Zakopane 2025-05-04 20:00 Parafia z nowym proboszczem (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-05-04 19:00 Konflikt o wielką inwestycję w Białce 3 2025-05-04 18:40 Pożar opon w Sidzinie 2 2025-05-04 18:20 Ta suczka jest do odebrania w pensjonacie w Zakopanem 3 2025-05-04 18:00 Eskulap - Ma Moskwicza i maszynę do pisania 1 2025-05-04 17:00 Myślę, więc pedałuję 2025-05-04 16:00 "Choćby Cię kląć świat cały miał...". Prace Krzysztofa Michno w Kościelisku 2025-05-04 15:00 Cedzak starosty 15 2025-05-04 13:59 Zderzenie na zakopiance 2025-05-04 13:00 Za nami finałowy koncert Wiosny Jazzowej 2025-05-04 12:00 Narciarze bez śniegu 2 2025-05-04 10:59 Ciemne chmury nad Giewontem. Ostrzeżenie przed burzami 2025-05-04 10:16 Godzina do Nowego Targu. Turyści wracają po majówce 2 2025-05-04 10:00 Dziwne telefony. Odbierają je także mieszkańcy Podhala 7 2025-05-04 08:25 Święto Konstytucji 3 Maja w Krościenku 8 2025-05-04 08:00 Hinduskie oczy wpatrzone w górala 4 2025-05-03 21:59 Święto Bacowskie na Tarasówce (ZDJĘCIA) 2025-05-03 21:30 W Słowackich Tatrach wybuchł pożar 2 2025-05-03 21:00 To był ślub! Maria i Paweł powiedzieli sobie sakramentalne tak (ZDJĘCIA) 2025-05-03 20:00 Pieniny na znaczkach pocztowych 1
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-05-05 23:03 1. Skoro to taki unikat, to dlaczego nie wykupiła tej polany odpowiednia instytucja państwowa? Bo tzw nadzór budowlany i tak nic nie może... 2025-05-05 22:17 2. Do Taki sobie- RACJA , JAKIEŚ pseudoturysty mogą pójść w laczkach przez Szpiglasową do MO, Tu już nawet nie ma czego komentować. Niech dwupasmówke do M.O. wybudują, z wiaduktami i windami. 2025-05-05 20:57 3. Mam pomysł - wyremontujmy wszystkie drogi w naszym mieście. Zbudujmy nowe przystanki, ścieżki rowerowe itd. Ściągnijmy sprzęt z całego województwa i zamknijmybzakopane na 1 miesiąc. Wszyscy będą mieć wolne, cepry nie będą nas wnerwiać korkowaniem dróg, spędzimy więcej czasu z rodzinami, nie będziemy narzekać na dziurawe ulice, handel i usługi jak w niedzielę - właściciel niech sam sobie siedzi. Takie zakopianskie wakacje .... 2025-05-05 20:33 4. Rozwiązać taki nadzór budowlany. Za nic biorą pieniądze, i tylko się tłumaczą że "trudności". Pismo nieodebrane uważa się za doręczone po dwóch tygodniach leżenia na poczcie. A wtedy z policją wygonić majstra i budowlańców i przywrócić do stanu zgodnego z prawem. 2025-05-05 20:16 5. kurr zlapal haczyk a raczej wyczul swojskie klimaty nosem . 2025-05-05 20:10 6. Przy okazji wystawy "August Zamoyski. Myśleć w kamieniu" w Muzeum Tatrzańskim, warto przypomnieć, że sprowadzenie do Polski archiwum Augusta Zamoyskiego zawdzięczamy staraniom Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, ale również ogromnemu zaangażowaniu Andrzeja Wata, wielkiego miłośnika i popularyzatora twórczości tego rzeźbiarza - Andrzeja Wata - historyka sztuki i syna znakomitego poety Aleksandra Wata, mieszkającego w Paryżu, ale urodzonego w Warszawie, zesłanego w dzieciństwie, w roku 1940, wraz z matką Olą Watową do Kazachstanu, skąd wrócił do Polski z rodzicami w roku 1946. Andrzej Wat (zmarły przed czterema laty) w roku 1993, przy okazji setnej rocznicy urodzin Augusta Zamoyskiego, doprowadził do retrospektywnej wystawy jego rzeźb zaprezentowanej w Muzeum Narodowym w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Andrzej Wat z pewnością byłby szczęśliwy wiedząc, że prace A. Zamoyskiego prezentowane są w Zakopanem, miejscu bardzo mu bliskim - A. Wat bywał tu wielokrotnie, jako chłopiec z rodzicami - zawsze wspominał poziomki i borówki ze śmietaną i cukrem kupowane mu przez rodziców przy Drodze pod Reglami, nieopodal wejścia do Doliny Białego, a potem już dorosły, odwiedzając przyjaciół i miejsca związane ze sztuką polską i podhalańską, którą bardzo cenił. Paniom kuratorkom zakopiańskiej wystawy, szczególnie pani dr Annie Lipie, osoba i zasługi Andrzeja Wata w popularyzowaniu Augusta Zamoyskiego i jego dorobku - zaangażowanie A. Wata w sprowadzenie archiwum i prac A. Zamoyskiego do Polski są z pewnością dobrze znane - dowodzą tego teksty i fotografie z paryskich wizyt pani dr A. Lipy, dostępne w Internecie. Warto więc, by i zwiedzający zakopiańską wystawę prac polskiego rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego, jak i wcześniej uczestniczący w wernisażu dowiedzieli się o osobie Andrzeja Wata, który za życia nie szczędził czasu i trudu, byśmy w Polsce mieli archiwum i rzeźby Augusta Zamoyskiego, ale i znaczną część archiwum jednego z najwybitniejszych polskich intelektualistów XX wieku Konstantego A. Jeleńskiego. Andrzej Wat został odznaczony w 2007 roku srebrnym medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Warto pamiętać o człowieku, który żyjąc za granicą, w Paryżu, poświęcał z zaangażowaniem swoje życie sprawom kultury i sztuki polskiej. 2025-05-05 19:55 7. Już niedługo jak Policja kupi samochód za te 20 tysięcy co Wójcina przekazała Komendantowi Policji Powiatowej w Nowym Targu o czym informowano w socialmediach to jako mieszkańcy Gminy Czorsztyn możemy się czuć bezpieczniejsi. 2025-05-05 19:43 8. A za potokiem w lesie już skrzynki z prądem stoją , najpierw stawiają jakąś budę niby siedziba stada bo to rolnicy a pod budą już gotowy dom stoi tylko go trzeba poskladać , węgły odrobione. Chwilę postoi jatka a później przeobrazi się w domek i wszyscy zdziwieni 2025-05-05 19:19 9. Gdyby piesek miał mieszkanie to Nawrocki na pewno by go wziął, a potem oddał by pieska do schroniska. 2025-05-05 18:45 10. Może sobie zróbcie makietę do tych ćwiczeń, bo co chwile zamykacie z tego powodu tunel.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama