Chochołów: Marzą o obwodnicy

W środku tygodnia ruch przez Chochołów, jak na ulicy wielkiego miasta. Aby przejść przez jezdnię, trzeba przynajmniej kilka minut czekać na poboczu. W weekendy jest jeszcze gorzej. Pojazdy nie tylko stwarzają zagrożenie dla pieszych, niszczą też góralskie domy położone blisko drogi. Zimą właściciele zakładają folie na ściany, aby chronić je przed bryzgami błota i soli. - Z kolei podczas ulewy samochody tak chlapią, że woda przedostaje się do środka przez mszenie - opowiada Paweł Winsczyk z Chochołowa. Jego dom znajduje się niecały metro od drogi. - Ktoś już zahaczył o okap i zniszczył gonty - dodaje.

Mieszkańcy obawiają się, że ruch w Chochołowie z roku na rok będzie coraz większy. Ich zdaniem odstraszy to turystów. Chcą, aby wioska miała obwodnicę.

Niedawno pisaliśmy, że po protestach Podczerwonego i Czarnego Dunajca upadł pomysł budowy obwodnicy m.in. do Chochołowa. Mieszkańcy Chochołowa na czele z Andrzejem Masnym i Stanisławem Madeją postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i przedstawić własną koncepcję. Ponad 1/3 mieszkańców Chochołowa podpisała się już pod wnioskiem o ujęcie drogi w studium.

Obwodnica miałaby się rozpoczynać przed mostem w Koniówce (jadąc od Czarnego Dunajca).  Potem biegłaby wzdłuż Chochołowa, po stronie granicy państwa. - Nikomu w Koniówce nie wejdzie na pola, ponieważ tam będzie biegła po terenach Skarbu Państwa - wyjaśnia Andrzej Masny. Dalej droga prowadziłaby po Brzegu, w kierunku dawnej skoczni i do Gumolastego. Pomysł budowy obwodnicy popiera Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.

Andrzej Masny wspomina, że obwodnica Chochołowa była planowana od II wojny światowej. Kilka lat temu, podczas tworzenia planu zagospodarowania przestrzennego nie została jednak wpisana do dokumentu, ponieważ kilka osób nie zgodziło się na jej budowę. - Brak obwodnicy to problem dla całej miejscowości - mówi Paweł Winszczyk. - Powinniśmy popierać inicjatywę jej budowy, aby zadbać o nasze bezpieczeństwo i ochronę dziedzictwa kulturowego, jakim jest Chochołów.

Wniosek mieszkańców o wprowadzenie obwodnicy do studium trafił do urzędu gminy. - W pełni go popieram - zapewnia Józef Babicz, wójt Czarnego Dunajca. Dodaje, że dokumenty zostały przekazane projektantowi, który opracowuje studium dla gminy. Jeśli obwodnica zostanie zatwierdzona w studium, gmina wystąpi o wprowadzenie jej do miejscowego planu zagospodarowania. Dopiero po zaakceptowaniu planu przez wojewodę można będzie zwrócić się do Zarządu Dróg Wojewódzkich o opracowanie dokumentacji dla obwodnicy.

mon