Handel w szkole

Takie pytanie w interpelacji zadał podczas sesji Stanisław Gonciarczyk, radny Odrowąża. Przypomniał, że radni podejmowali uchwałę o dzierżawie budynku pod działalność biurową lub na cele handlowo-usługowe. Obecnie znajduje się w nim sklep. Budynek został wydzierżawiony w przetargu na 15 lat firmie Kabanos z Jabłonki. - Nie mam nic przeciwko temu. Mieszkańcy pytają jednak, czy oprócz sklepu, będą tam innego rodzaju usługi, jak wskazuje na to uchwała - pyta radny Odrowąża.

Stanisław Klocek, kierownik referatu gospodarki nieruchomościami i geodezji w Czarnym Dunajcu, przypomina, że zarówno uchwała, jak i umowa dzierżawy nie mówią, jaką dokładnie działalność powinna prowadzić firma. - Trudno byłoby dyktować podobne warunki - mówi. - Gdyby przetarg wygrał lekarz, pewnie otworzyłby gabinety czy przychodnię. Nazwa uchwały miała jedynie zachęcić różnych przedsiębiorców do dzierżawy. Dodaje, że tylko dzierżawca może decydować, jaki rodzaj działalności chce prowadzić w szkole. - Zrobił kapitalny remont budynku. Wzmocnił strop - przypomina Stanisław Klocek. - Wydzierżawiliśmy budynek w całości. Gdyby gmina chciała wynajmować pojedyncze lokale, musiałaby je najpierw wydzielić i na własny koszt remontować. Wtedy moglibyśmy decydować, co w nich będzie.

Józef Babicz, wójt Czarnego Dunajca, przypomina, że miesięczny czynsz za dzierżawę szkoły to 7 tys. zł. - Dzierżawca płaci go, od marca, kiedy podpisał umowę, chociaż wtedy budynek jeszcze \"nie zarabiał\", bo sklep otwarty jest od niedawna.

- Dziś już jest za późno na zastanawianie się, co powinno być w szkole - dodaje Tadeusz Czepiel, radny Załucznego. - Teraz wszystko zależy od woli właściciela. Gmina nie ma prawa w to ingerować.

Władysław Klimowski, sołtys Czarnego Dunajca, uważa, że wydzierżawienie szkoły było słuszną decyzją. - Mamy ładny, wyremontowany budynek i budżet wzbogaci się o pieniądze za dzierżawę - mówi.

Monika Para