Porozrzucane w nieładzie setki lub nawet tysiące masek przeciwgazowych stały się symbolem dramatycznych wydarzeń z 26 kwietnia 1986 roku. Podłoga jednej z sal prypeckiej podstawówki jest nimi dosłownie usłana. W leżącym zaledwie kilka przecznic dalej przedszkolu można spotkać maski w mniejszym rozmiarze przeznaczone dla przedszkolaków. Scenka z zabawkami: lalkami i pluszakami usadzonymi w kółeczku na malutkich dziecięcych krzesełkach (wszystkie postacie przystrojone w maski przeciwgazowe) to inwencja turystów odwiedzających Prypeć już po katastrofie. Mimo wszystko "rodzajowa scenka" robi naprawdę upiorne wrażenie. Uruchamia wyobraźnię. Co się tu działo 31 lat wcześniej. Mieszkańcy Prypeci nie do końca zdawali sobie sprawę, że nocny wybuch w elektrowni jądrowej skutkował straszliwym zagrożeniem i śmiertelnym skażeniem promieniotwórczym. Władze przez wiele godzin zwlekały z ewakuacją 50-tysięcznego miasta. W tym czasie mieszkańcy dostali potężną dawkę promieniowania. Po południu 26 kwietnia do Prypeci wjechało tysiąc autobusów, w ciągu niespełna trzech godzin ludzie spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i odjechali autokarami. Władza tłumaczyła, że wrócą najpóźniej za trzy dniu. Niektórzy nawet uwierzyli w te zapewnienia i cieszyli się na nieplanowany krótki urlop. W mieszkaniu na trzecim piętrze jednego z bloków w centrum ktoś zostawił pieska. Pani albo troskliwy pan zostawił zwierzakowi miskę jedzenia. A żeby psiak nie nabrudził w mieszkaniu, został przywiązany do kaloryfera. Mumię czworonoga można oglądać do dziś. Psiak wygląda jakby spał. Pysk ukryty między łapami. Na szyi wciąż ma obrożę i przypiętą do niej smycz. Tylko kaloryfer jakiś złomiarz wyniósł dawno temu...
*
Wesołe miasteczko z młynem diabelskim to nieformalny symbol Prypeci. Motyw ogromnej karuzeli pojawia się na każdym niemal zdjęciu z wycieczki do "strefy". Asfalt przestronnego placu mocno już popękany. Cały skwer ogarnia zieleń drzew. Życie do Prypeci nie wróciło. Pewnie nigdy już nie wróci. Miasto jest kompletnie martwe. Szerokie "prospekty" zarosły drzewa. Główna, dwupasmowa aleja Lenina jest nieprzejezdna od czasu, gdy przegrodziły ją powalone przez burzę pnie. W mieście panuje śmiertelna, przerażająca wręcz cisza. Po zmroku wszystko opanowują egipskie ciemności.
*
Fudżijamy - tak bywalcy "zony" mówią o kilku najwyższych - 16-piętrowych blokach w Prypeci. Z dachu wieżowców rozpościera się niesamowity widok. Z lasu, który w ciągu ostatnich trzech dekad wziął w posiadanie nowoczesne 50-tysięczne miasto, wyłaniają się dachy co większych budynków. Z tej perspektywy panorama przypomina nieco Prypeć sprzed wielkiej ewakuacji. Na skraju tej sielskiej pocztówki błyszczy się nowy sarkofag, który w tym roku nakrył rozerwany eksplozją czwarty reaktor czarnobylskiej elektrowni. W linii prostej miasto i złowrogą elektrownię dzieli dystans może 4 kilometrów. Z wyższych pięter prypeckich bloków sięgający nieboskłonu słup ognia nad czwartym blokiem, który pojawił się w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, było zapewne widać jak na dłoni. Ci, co widzieli, przyznają ze smutkiem, że była to wyjątkowo piękna, widowiskowa katastrofa...
*
Krystian Machnik, który od paru lat regularnie eksploruje zonę i organizuje wyprawy - nie może się pogodzić z tym, że władzę nad wszystkim, co stworzył tu niegdyś człowiek, przejmują siły przyrody. Na własną rękę Krystian przeprowadził akcję wycinania krzaków zasłaniających niegdyś najbardziej ekskluzywny z prypeckich lokali - położoną na samym brzegu rzeki restaurację. Kolejną akcją - rozświetlania Prypeci, uruchamiania czynnych jeszcze świetlówek w budynkach i niektórych ulicznych latarni - zainteresowały się ogólnoświatowe media. Reżimowa rosyjska telewizja informacyjna Russia Today przeprowadziła wywiad z polskimi eksploratorami. Oczywiście większość akcji inspirowanych przez Krystiana - mówiąc oględnie - nie była skonsultowana z administracją "zony".
*
Prawdą jest, że goszczący w strefie wyłączonej niewiele tam mogą. No, przynajmniej formalnie. Wjazd do wyłączonego rewiru o promieniu 30 kilometrów wokół czarnobylskiej elektrowni jest możliwy po uzyskaniu specjalnego pozwolenia. Ci, co zwiedzają "zonę" zgodnie z zaleceniami, przyjeżdżają tu na jednodniową "objazdówkę", podczas której ze dwa albo trzy razy opuszczają autokar. Robią sobie zdjęcie z nowym sarkofagiem w tle i wyjeżdżają, przechodząc bez stresu szczegółową kontrolę dozymetryczną. Niektórzy z organizatorów takich eskapad dla dodania im dramatyzmu przebierają swoich podopiecznych w białe kombinezony i nakazują poruszać się w maskach, które to eksponaty pod koniec wycieczki jako "napromieniowane" są spektakularnie utylizowane w specjalnych worach. Tymczasem promieniowanie na znacznym obszarze "zony" nie odbiega zbytnio od tego, jakie dozymetr wskaże w Kijowie, Zakopanem czy Warszawie. Ci, co znają "zonę" jak Krystian, potrafią jednak bez trudu wskazać miejsca, gdzie żółte znaczki oznaczające radiację nie zostały ustawione wyłącznie "pod turystów". Bywalcy strefy mówią o takich miejscach "hotspoty". Jednym z bardziej znanych jest cały obszar Czerwonego Lasu. Tu czwarty reaktor wypluł z siebie najwięcej radioaktywnego materiału. Nazwę kompleks leśny zawdzięcza wyjątkowemu czerwonemu kolorowi drzew umierających z powodu napromieniowania. Do dziś do Czerwonego Lasu nie zapuszcza się nikt o zdrowych zmysłach. Skrajem zagajnika przebiega jednak główna droga wiodąca do Prypeci i dalej - do elektrowni. Na obszarze o podwyższonej radiacji uśpione dozymetry zaczynają się budzić do życia. Niegroźne trzaski liczników w miarę przybywających na skali mikrosivertów przechodzą w irytującą melodię alarmu. Czerwony Las to nie jedyny "hotspot" strefy. W Prypeci, w szpitalu, w samym hallu, ktoś zostawił mocno napromieniowaną szmatę. - To musiał być jakiś kompletny debil - bez ogródek ocenia Krystian. Skąd się wziął napromieniowany materiał - można tylko przypuszczać. W podziemiach szpitala zostały zdeponowane ubrania strażaków, którzy jako pierwsi pojechali gasić czwarty reaktor. Wszyscy dostali śmiertelną dawkę promieniowania. W obawie przed nielegalnymi eksploratorami władze zony kazały zasypać wejście do piwnicy lecznicy. Jednak dla "stalkerów" (takie określenie przylgnęło do poszukiwaczy mocnych wrażeń, którzy do strefy przyjeżdżają w raczej szemranych zamiarach) zwały ziemi nie stanowiły większej przeszkody. Odkryli drugie wejście do podziemi, prowadzące z innego budynku. Bura napromieniowana szmata stała się stalkerskim trofeum. Krystian na własną rękę oznakował niebezpieczny nowy "hotspot", w duchu klnąc w żywy kamień nieroztropnych eksploratorów.
*
Bywalcy zony wiedzą, że aby skłonić dozymetr do zamknięcia skali, warto dobrze spenetrować zakamarki prypeckiej fabryki Jupiter, która nie do końca wiadomo, co tak naprawdę produkowała. "Gorące" są też liczne składowiska sprzętu używanego do likwidacji skażenia. Pordzewiałe potężne działa samobieżne, czołgi, buldożery, ciężarówki - wciąż wprawiają dozymetry w natrętne brzęczenie. Jednym z najbardziej znanych hotspotów jest ogromny chwytak wykorzystywany przez likwidatorów do usuwania gruzu z sąsiedztwa czwartego reaktora.
*
Czarnobyl to - oficjalnie - jedyna z nielicznych miejscowości położonych w zonie, gdzie wciąż mieszkają ludzie. Choć elektrownia czarnobylska już wiele lat temu została wygaszona, nadal jest zakładem pracy dla setek ludzi. Większość z nich mieszka w pamiętających komunę obskurnych czarnobylskich blokach. Na głównym placu miasteczka wciąż wznosi się dumnie spiżowy pomnik wodza rewolucji październikowej. Miejsce upamiętniające tragedię sprzed 31 lat prezentuje się mniej okazale. Jednak zona to nie tylko Prypeć, elektrownia i Czarnobyl. Strefa to rozpadające się zabudowania ponad setki wysiedlonych miejscowości. Niektóre z nich, jak wioska Kopaczi, po prostu zapadły się pod ziemię. Wszystkie domy zostały zburzone i zepchnięte przez buldożery do ogromnych dołów, które następnie zasypano. Dziś o Kopaczi przypominają jedynie ustawione na skraju drogi pordzewiałe tablice oznaczające "teren zabudowany". Inne miejscowości - podobnie jak Prypeć - porasta wszędobylski las. Paradoksalnie jedyne miejsca wciąż otaczane troską człowieka to... cmentarze. Dawni mieszkańcy dostają kilka razy do roku pozwolenie na wjazd do strefy po to, by odwiedzić i uporządkować groby bliskich. Strefę zamieszkuje też garstka samosiołów - ludzi wysiedlonych, którzy wbrew zakazom powrócili do swych dawnych domów. Wielu z nich dożyło w strefie sędziwego wieku i nigdy nie odczuwało negatywnych skutków promieniotwórczego skażenia.
*
Czarnobylska elektrownia to kluczowy punkt każdej wycieczki do zony. A ustawiony dwie dekady po katastrofie pomnik "bohaterów, którzy uratowali świat" to ulubione tło dla pamiątkowych fotek. W podobnym bohaterskim tonie jest utrzymana sentencja z pomnika strażaków przed remizą w Czarnobylu, którzy jako jedni z pierwszych pojechali gasić płonący reaktor. Czy jednak opowieści o bohaterach ratujących świat przed nuklearną zagładą to tylko przejaw skłonności do przesady jeszcze z czasów Sowieckiego Sojuza? Niezupełnie. Ci, co znają historię czarnobylskiej katastrofy, pamiętają też o kłopotach przy gaszeniu reaktora i widmie drugiej eksplozji, reakcji łańcuchowej i całkiem realnym zagrożeniu ogromnym wybuchem nuklearnym. Według przewidywań ekspertów, gdyby spełnił się ten czarny scenariusz - zona wyłączona po drugiej eksplozji sięgałaby... Hiszpanii. A cała niemal Europa przypominałaby dzisiejszą Prypeć. Zakopane i Nowy Targ też...
Marek Kalinowski, TP19/2017
corona
2021-04-26 20:02:04
niektórzy mówią, że jak tego nie widać to nie istnieje
-
PRACA | dam
ZATRUDNIĘ POMOC KUCHENNĄ - Zakopane Jaszczurówka/Chłabówka - 601 50 44 86
-
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. OBRÓBKI BLACHARSKIE (balkony, tarasy, podbitki). 796 544 016.
-
SPRZEDAŻ | różne
OPAŁ BUK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJE PODDASZY, OCIEPLANIE WEŁNĄ MINERALNĄ. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
WYKAŃCZANIE WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, MALOWANIE. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, ZABUDOWY GK, ADAPTACJA PODDASZY. 660 079 941.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO - USŁUGOWO - BIUROWY o powierzchni ok. 50 m2. Zakopane centrum, ul. Kościuszki - 691 124 272.
-
USŁUGI | budowlane
ELEKTRYK SZUKA ZLECEŃ - 602 317 519.
-
PRACA | dam
Produkcja pączków, piekarz Pączkarnia-ZAKOPANE przyjmie do pracy dziewczynę-kobietę z Zakopanego lub okolic,do produkcji pączków. Praca na stałe, zmianowa, w godzinach od 6.oo-18.00. Informacja tylko telefonicznie. 609097999
Tel.: 609097999
-
SPRZEDAŻ | różne
PIERZE I PUCH Z GĘSI. 536 88 77 35.
-
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Sprzedaż NIERUCHOMOŚCI na Podhalu. Zadzwoń 792 250 793 lub skorzystaj z formularza na www.dobrasprzedaz.pl
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię MIESZKANIE w Nowym Targu. Bezpośrednio od właściciela. Może być do remontu. Pomogę załatwić formalności. Tel. 603 607 360.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
PRACA | dam
Poszukujemy OSÓB DO OBSŁUGI KLIENTA w biurze Szkoły Narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem! Praca sezonowa: grudzień - marzec. ZAKRES OBOWIĄZKÓW. - Obsługa klientów bieżących w biurze szkoły, - Obsługa e-maila i przyjmowanie rezerwacji telefonicznych, - Sprzedaż usług szkoły narciarskiej, - Rozliczanie lekcji oraz współpraca z instruktorami. WYMAGANIA: - Komunikatywność i cierpliwość, - Dobra organizacja pracy i umiejętność samodzielnego działania, - Umiejętność obsługi komputera, - Łatwość w nawiązywaniu kontaktów, - Zdolność do pracy przy kilku zadaniach jednocześnie, - Komunikatywna znajomość języka angielskiego. OFERUJEMY: - Pracę w przyjaznej, sportowej atmosferze, - Możliwość nauki i rozwoju w branży turystyczno-narciarskiej, - Zimowy sezon pełen dobrej energii i górskiego klimatu! OSOBY ZAINTERESOWANE prosimy o przesyłanie aplikacji na e-mail: szkola@szymoszkowa.pl lub kontakt telefoniczny: 734 011 011. CZEKAMY WŁAŚNIE NA CIEBIE!
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
CITROEN JUMPER, r.p. 2013, cen do uzgodnienia - 604 102 804.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
VW TRANSPORTER, r.p. 2013, cena do uzgodnienia, 604 102 804.
-
PRACA | dam
PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR. MOŻLIWE PRZESZKOLENIE ADR/TDT Z ZAKRESU PRZEWOZU PALIW PŁYNNYCH . TEL.602290555
-
PRACA | dam
Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa zatrudni na sezon zimowy do pracy w gastronomii: PIZZERÓW, BARMANKI, BUFETOWE, POMOCE KUCHENNE, OSOBY NA ZMYWAK, OSOBY DO SPRZĄTANIA SALI. Kontakt osobisty pod nr tel.: 693 319 707
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Skupujemy nieruchomości za GOTÓWKĘ, PODHALE. 600404554
Tel.: 600404554
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.