2022-03-26 21:23:29
Lipnica Wielka
Emilia Jasiura, artystka ludowa z Lipnicy Wielkiej jest bohaterką filmu Dawida Pulita (WIDEO)
Film trafił do finału Polskiego Festiwalu Filmowego Prowincjonalia.
Emilia Jasiura przyszła na świat w Zubrzycy Dolnej. Pochodziła z rodziny krawców, więc wcześnie zaczęła dorabiać szyciem, przeróbkami krawieckimi. - Trzeba było wszystko umieć uszyć, miarę pobrać, formę zrobić, zreperować, gdy coś się popruło. Trzeba było materiał kupić - jeszcze niedawno wspominała w jednym z wywiadów.
W 1948 r. wyszła za mąż za Jana Jasiurę i zamieszkała w Lipnicy Wielkiej - Przywarówce. Tu włączyła się w życie społeczne i kulturalne. Lubiła śpiewać, czytać książki, opowiadać. Na prośbę dr. Emila Kowalczyka, nauczyciela, pisarza, poety, regionalisty i założyciela zespołu "Orawianie" im. Heródka, spisywała stare przyśpiewki, a potem zaczęła również sama tworzyć wiersze, opowiastki, bajki. - Pan Emil Kowalczyk zachęcił mnie do tego, żebym spisywała przyśpiewki, jakieś opowiadania, mowy kolędników, jak chodzili po kolędzie, śpiewanki - wspominała.
Pani Emilia bezinteresownie pomagała szyć stroje dla członków zespołu. To dzięki niej powstały pierwsze stroje orawskie. - Trzeba było prócniki poszyć, spódnice, koszule - wymieniała.
Emilia Jasiura była laureatką wielu konkursów literackich, m.in. Konkursu Literackiego im. Piotra Borowego. Jej wiersze drukowane były w kilku zbiorach: "Mładnik", "Poezje babiogórskie", "Na Orawie", "Pokłon Orawie", "Piyknoś, Orawo!". Pozostały po niej zeszyty-pamiętniki, w których spisywała nie tylko zasłyszane opowieści, ale notowała też swoje spostrzeżenia z codziennego życia Orawian, które na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat bardzo się zmieniło. - Obecny świat bardzo różni się od dawnej Orawy. Tu się robi pustynia, gospodarka zanikła. Po wszystko trzeba iść do sklepu, a kiedyś całe jedzenie było swojskie - podkreślała pani Emilia.
Emilia Jasiura znana była z tego, że robiła piękne bibułkowe kwiaty. A wszystko zaczęło się od snu, w którym przyśniła się jej wcześnie zmarła matka. Ukazała się jej na polu wśród kwiatów, którymi ją obdarowała. - Pamiętam, że w tym śnie te kwiaty pachniały. I od tego czasu robię kwiaty z bibułki - wspominała. Wykonywała je w każdej wolnej chwili, a ostatni bukiet w formie serca zrobiła na dwa dni przed odejściem. Najbardziej lubiła lilijki i maki. Obdarowywała nimi każdego, kto ją odwiedził. Ostatnio pojechały do Włoch, Niemiec, a także do USA.
Emilia Jasiura zajmowała się też lalkarstwem. Były to szmaciane laleczki, a wśród nich kolędnicy orawscy, chłopi w regionalnych strojach. Wykonała też 2 laleczki Heródka, lipnickiego prymitywisty. Jedna z nich znajduje się w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie. - Robiłam lalki dzieciom na uciechę - mówiła twórczyni.
Przygoda z lalkami zaczęła się od Międzynarodowego Biennale Lalki Teatralnej w Krakowie w 2000 r., na które pani Emilia wykonała swe pierwsze laleczki - kolędników orawskich i dostała za nie specjalne wyróżnienie. W 2005 r. Gminne Centrum Kultury w Lipnicy Wielkiej zorganizowało wystawę lalek pani Emilii. Większość z nich została przekazana do Muzeum - Orawskiego Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej.
Co roku od kilkudziesięciu lat Emilia Jasiura przygotowywała palmę wielkanocną, która w okresie świątecznym zdobiła kościół parafialny pw. św. Łukasza w Lipnicy Wielkiej.
W przeszłości pani Emilia malowała też na szkle. Jej obrazki znajdują się w zubrzyckim skansenie. W latach 80. XX w. prezentowano je na wystawach organizowanych przez Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem i Muzeum - Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej.
TAK PRZEŁOZY SIĘ PRZYJADOM ZA ROK POPIC I POHLAC ZA PIENIĄDZE MIESZKAŃCóW ZAKOPANEGO A CHODOWCA GRULI POSŁEM NIE ZOSTAŁ WIEC TY TEZ NIE ZOSTANIESZ. 2025-11-27 09:25 4. Faktycznie... Biorąc pod uwage ostatnie okoliczności, kolory zółty i czerwony wydają się zbędne w tym świętowaniu (!). 2025-11-27 08:57 5. Szanpwni Rodzice i Nauczyciele. Uczcie swoje dzieci właściwego zacchowania się na drodze. Pokażcie jak sie powinno bezpiecznie przechodzić przez przejście dla pieszych. Same prawa pieszego nie pomogą. Pieszy też ma obowiązki. 2025-11-27 08:47 6. A o samowoli budowlanej fantazyjnego radnego Stanisława na ul. Walkoszy coś napiszecie? Czy w głośnej ciszy protestujących sąsiadów powstanie kolejny moloch hotelowy wynajmujący nielegalne pokoje? 2025-11-27 08:46 7. Nie miałem i nie mam, więc chyba można :D 2025-11-27 08:41 8. Może moje wnuki dożyją czasów kiedy główna ulica w zimowej stolicy Polski będzie odśnieżana do ostatniego płatka śniegu? Póki co niedasie bo mamy deficyty rozwojowe. 2025-11-27 08:31 9. Można! Można nawet bez instagrama, twitera, tik-toka i innych tego rodzaju g....wien. 2025-11-27 08:19 10. Pani Beato, że Pani broni zawsze Burmistrza to wszyscy wiemy. Ale czy chodnik przy wejściu do "Sukcesu" to zawsze sama Pani odśnieża ? Tak tylko pytam, teściowa wścibska i chciałaby wiedzieć.













