Bukowina Tatrzańska: Rewolucje u Bartka

Ekipa telewizyjna TVN-u z Magdą Gessler pojawiła się w Bukowinie Tatrzańskiej w połowie listopada. Rewolucje w góralskiej restauracji, zakończone uroczystą kolacją, trwały 4 dni. - Zgłoszenie do programu wysłała moja żona. O niczym nie wiedziałem, dlatego zaskoczył mnie telefon z TVN-u z informacją, że nasza restauracja zakwalifikowała się do programu - opowiada Bartek Łapka, właściciel karczmy. - To niezwykłe przeżycie. Na początku trudno było przyzwyczaić się do kamer, które cały czas nam towarzyszyły. Każdemu polecam wziąć udział w podobnym programie. Dodaje, że Magda Gessler, znana z \"Kuchennych Rewolucji\" jako kobieta, która potrafi czasem doprowadzić do łez, prywatnie jest osobą ciepłą i sympatyczną.

- Przypadkiem znalazłem się w karczmie podczas nagrywania. Magda Gessler wyszła na zewnątrz zdenerwowana - opowiada Marcin Chudoba z Klikuszowej. - Słyszałem kłótnię personelu, było nerwowo.

W niedzielę przed Bożym Narodzeniem znana restauratorka ponownie przyjechała do Karczmy u Bartka. Cały personel już od godziny 13 był postawiony w stan gotowości. Zgodnie z zapowiedzią Magda Gessler miała zjawić się wczesnym popołudniem. Gwiazda spóźniła się jednak ponad 3 godziny.

Podczas pobytu w Bukowinie Tatrzańskiej Magda Gessler \"po godzinach\" odwiedziła pobliskie restauracje. Zachwalała wyśmienite dania w Karczmie u Leśnego i w Janosiku. - Rzadko się spotyka tak dobrą kuchnię. Nie spodziewałam się, że u Leśnego jest aż tak pyszne jedzenie. Z kolei Janosik ma najlepszą pizzę na Podhalu - opowiada. Jej zdaniem kuchnia góralska na Podhalu wciąż pozostawia jednak wiele do życzenia. - Ludzie gotują tak, jak chcą i jak potrafią, a wiadomo, że turysta i tak wszystko kupi.

Jakie zmiany zaszły w Karczmie u Bartka i czy restauracja otrzymała rekomendację od Magdy Gessler dowiemy się w jednym z odcinków \"Kuchennych Rewolucji\".

mp