2008-10-02 17:38:59
Ostatnia wróżka na Podhalu
Przychodzą do niej policjanci zajmujący się trudnymi sprawami, żony podejrzewające mężów o zdrady, ofiary oszustw. Ludzie prości i wykształceni.
– Nie wiem, dlaczego akurat to ja dostałam ten dar, czym sobie zasłużyłam. Ani bardzo pobożna nie byłam, ani lepsza od innych. Nie żyłam specjalnie przykładnie. Mam trzeciego męża, od pierwszego uciekłam dwa miesiące po ślubie – śmieje się. – Ale wiem, że dostałam dar, że mam pomagać innym – mówi.
Do domu pani Anny prowadzi zawiła droga. Łatwo się pogubić w bocznych dróżkach. W końcu z pomocą sąsiadów udaje się tu trafić. Pani Anna jest na werandzie ze swoim chorym synem. Gotuje obiad, ale zgadza się na rozmowę.
Zabawa we własne życie
Twierdzi, że już kiedy była dzieckiem, znała swoją przyszłość. Wszystko się sprawdziło. Potem było przepowiadanie przyszłości z kart koleżankom ze szkoły, z pracy. – Kiedyś koleżance przepowiedziałam, że wyjdzie za mąż, ale będzie z nim tylko rok. Sprawdziło się, niestety, po roku jej mąż zmarł – opowiada.
– Powróżyć pani? – pyta i za chwilę już daje mi do przełożenia karty. Potem przez chwilę wpatruje się w nie. Może z nich, może bardziej z oczu, odczytuje cechy mojego charakteru. Zadaje pytania. Zdradza tajniki przyszłości – niektóre prawdopodobne, inne mniej. Wróżenie przeplata opowieściami o sobie.
– Dziś dzwonią do mnie z Ameryki, ze Szwecji, Austrii, różnych krajów Europy. Przychodzi pani doktor, prawnicy, policjantom parę razy pomogłam – wymienia. – Karty są tylko po to, żeby zająć ręce, pomagają. Wiem, która karta mówi o miłości czy chorobie. Skąd ja tę wiedzę czerpie? Hm... Gdzieś ze środka – mówi. – Ale nie jest to łatwe, mam potem różne leki, ludziom pomagam, ale te problemy zostają ze mną, myślę o tym, czuję jakby złe duchy przechodziły na mnie – zdradza. – Dlatego noszę różaniec na palcu, który mnie chroni oraz modlitwa do Ducha Świętego i Matki Boskiej – dodaje. – Kiedyś przyszedł do mnie chłopak z koleżanką. On chciał popełnić samobójstwo. Namówiłam go, żeby się wyspowiadał. Zrobił to i bardzo dziękował mi za pomoc. Ale ja po tej jego wizycie źle się czułam, nie mogłam spać, tak, jakby to zło we mnie wlazło – mówi. – Przejmuję od ludzi smutki, ich kłopoty – dodaje.
– Lubi pani ruch, podróże. Nie może pani wysiedzieć na miejscu – mówi. – Wybiera się pani w ciągu dwóch najbliższych miesięcy w daleką podróż – czyta z kart podczas kolejnego rozłożenia. – Chce pani jechać gdzieś, gdzie jest wojna? – pyta po chwili zastanowienia. Zaprzeczam. – Niech pani nie jedzie tam, gdzie jest niespokojnie, jest tyle pięknych miejsc na świecie, gdzie jest bezpiecznie – radzi. Uśmiecham się, bo rzeczywiście lubię podróże, przede mną urlop, ale nie pcham się tam, gdzie są wojny.
Karta śmierci
– Taki dar, to ciężar – twierdzi pani Anna. – Jak się ma stać coś w rodzinie, to mam lęki, czuję niepokój – twierdzi. – Czasem widzę kartę śmierci, ale nie chcę przerażać, nie mówię wprost – przyznaje.
Twierdzi, że czasem odwiedzają ją policjanci. – Pamięta pani, jak parę lat temu zamordowali dziewczynę w górach. Znaleźli jej rzeczy na mostku, myśleli, że się utopiła. Powiedziałam, że znajdą ją w lesie – opowiada. – A tych bliźniaków z Zakopanego, co zamordowali własną siostrę i poćwiartowali ciało, pamięta pani? Ich matka do mnie przyszła. Powiedziałam jej, że jej zniknięcie ma związek z pieniędzmi, że się odnajdzie. Widziałam ciemną kartę, czułam, że ta dziewczyna nie żyje, ale nie powiedziałam tego matce. Wiedziałam, że nie wyjechała – wspomina. Opowiada też o innej zamordowanej turystce. – Poradziłam, żeby poprosili księdza o ogłoszenie w kościele. Tak zrobiono i potem zgłosiła się kobieta, u której dziewczyna mieszkała na kwaterze. Jej ciało znaleźli przy Kościeliskiej – opowiada o innej historii.
– Mieszka pani z mamą. Mama bardzo pani pomaga, prowadzi dom – słyszę chwilę później. Przytakuję. – Zmarł ktoś bliski dla pani? – słyszę po chwili. Przytakuję, ale wiem, że prawie każdemu zmarł ktoś bliski, nie trudno zgadnąć. Dowiaduję się, kto jest mi przychylny, na kogo mam uważać. Co czeka mnie w przyszłości. Spadek? Raczej niemożliwe. Poprawa sytuacji materialnej, cieszy. Ale są i osoby, które źle życzą. Wykonując zawód dziennikarza, trudno być przez wszystkich kochanych. Czas pokaże, ile z tych rzeczy może się sprawdzić.
Aż jesiony furczały
Z urywanych fragmentów opowieści, w których pani Anna mówi o swoim dzieciństwie i latach młodości, wyłania się jej biografia. Niełatwe, a nawet smutne życie. Dom rodzinny znajdował się na skraju Kościeliska, pod samym lasem. Nic dziwnego, że tuż po wojnie próg domu często przekraczali partyzanci Ognia, a za nimi UB. – Partyzanci przychodzili z lasu, zabierali ziemniaki, gotowali w kuchni. Mama nie chciała ich przyjąć, bała się, ale nie było wyjścia. Potem przychodzili ubecy. Były przeszukania, strzelaniny. Kiedyś, pamiętam, tak strzelali, że jesiony furczały – wspomina. – Tatę za kontakty z partyzantami zamknęli na 2,5 roku, mama nie mogła nigdzie pracy znaleźć. Biedowaliśmy strasznie. Zimno było, okna powybijane, głód – opowiada 71-letnia dziś kobieta. Kiedy pana Anna miała 14 lat zakochała się. – Ale wiedziałam od początku, że z nim nie będę. Czułam to – przekonuje.
Za mąż wyszła 2 lata później, za kogo innego. – Dali mnie na bogactwo, do bogatego gazdy, 9 lat starszego ode mnie. Nie było między nami miłości – wspomina. Dlatego dwa miesiące po ślubie uciekła od męża, rozwiodła się. Drugie małżeństwo było już z własnej woli, bez przymusu. Urodziła trójkę dzieci. Mąż zginął w wypadku. Przez kolejne 9 lat była znowu sama, potem wyszła za mąż trzeci raz. Ten ostatni, z Warszawy, chciał ją zabrać do stolicy. Nie zgodziła się. Chciała być blisko dzieci. On musiał przeprowadzić się w góry. – Mąż nie lubi, kiedy wróżę, ale musi się z tym pogodzić. Ja jestem niezależna. I lubię kontakt z ludźmi. Czuje się potrzebna – mówi.
– Ma pani syna, choruje na coś, coś co nie da się wyleczyć – słyszę. – Tak, jest alergikiem – przytakuję kolejny raz. – Ale ma pani zawsze przy sobie dla niego lekarstwa? – słyszę w głosie pani Anny troskę.
Na chwilę przerywa rozmowę. Na kuchni aż furczy. Obiad gotowy. Chcę zapłacić za wróżbę. – Nie, nie biorę pieniędzy. Proszę mi tylko dać złotówkę, na szczęście – śmieje się. – Ludzie przyniosą czasem z wdzięczności jakąś kawę, inny drobiazg, ale ja z tego nie żyję – dodaje.
Na werandzie w zadumie siedzi syn pani Anny. – Mnie też przepowiedziała – rzuca, kiedy jestem już na ostatnim schodku. – Miałem jechać za granicę, do pracy. Wszystko było już gotowe. A mama dwa dni przed wyjazdem mówi, że nie pojadę. Zdziwiłem się. Z paszportem coś nie w porządku? – zacząłem się zastanawiać. Oglądałem go z jednej strony i drugiej. Dzień później byłem w szpitalu. Zachorowałem. Nie pojechałem.
Beata Zalot
Mnie tam się sprawdza a jeśli nawet to 50zł to tańsze niż wyzyta u psychologa, bez czekania na wizytę a rezultat ten sam, człowiek wyrzuca z siebie problemy i wraca do domu pozytywnie naładowany, czyż nie...
ZAPRASZAMY:
krakow-www.blog.onet.pl
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam LAS w Łopusznej. 18 28 560 60. -
PRACA | dam
Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości. -
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem zatrudni POKOJOWĄ - 666 37 83 57. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77. -
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958. -
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736. -
PRACA | dam
Zatrudnimy Panią na pokoje. Praca całoroczna stała w małym obiekcie 40-50 osób w Zakopanym. Panie chętne, proszę o kontakt. 18 2061434 sgzakopane@interia.eu
Tel.: 18 -
PRACA | dam
CENTRALNY OŚRODEK SPORTU w Zakopanem zatrudni KIEROWNIKA Działu Utrzymania i Eksploatacji Kolei Linowych. Tel.: 18 263 26 59, www.bip.cos.pl, e-mail: praca.zakopane@cos.pl -
MOTORYZACJA | sprzedaż
MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270. -
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912. -
PRACA | dam
Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46 -
PRACA | dam
Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej do uzupełnienia zespołu poszukuje osoby na stanowisko ZASTĘPCA SZEFA KUCHNI. Praca w doświadczonym zespole, wysokie wynagrodzenie. Oferujemy pracę bez zamieszkania. Wymagane doświadczenie zawodowe,więcej info:. 518-259-536 www.restauracjagorska.pl email : rest.gorska@gmail.com
Tel.: 518 -
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników na stanowisko: pomocnik budowlany, malarz, tynkarz, płytkarz, cieśla, zbrojarz, pracownik ogólnobudowlany .
Tel.: 602 629 623 -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941. -
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941. -
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
PRACA | dam
Z. R. GŁOWACCY ZATRUDNI PRACOWNIKÓW BUDOWLANYCH DO ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH W ZAKOPANEM. 608 813 506 -
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375. -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380 -
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893 -
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893 -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284. -
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.