Reklama

2019-06-20 21:32:24

Reklama

Blog

Kiedy umiera góral. Cześć druga

Reklama

Stojąc na peronie ramię w ramię, przyglądali się odjeżdżającemu pociągowi. Sprzed ich oczu zniknął ostatni wagon, odsłaniając wschodnią część peronu. Spojrzeli na siebie. Wybałuszone oczy górala, na widok uśmiechniętego Papieża puszczającego oko, z powrotem wróciły do oczodołów.

Przed nimi malował się niewielki jarmark. Kupcy snuli się wzdłuż peronu, niosąc kosze wiklinowe wypchane po brzegi produktami. Co chwilę zatrzymywali się przy wybranym stoisku, zamieniali kilka zdań ze sprzedawcą, po czym kolejny zakup lądował w koszyku. Mimo to, idąc dalej, nie gubili po drodze niczego, co wcześniej nabyli.

Przyglądający się temu góral, poczuł skurcz w żołądku i rzucił przed siebie: – Niby my w niebiy, niby nie cłek a dusa, a musem wom Łojce Świynty pedziyć, że dalyj cujym, jak mnie w żołądku ścisko na widok tego hań – podniósł rękę, wskazując przeciwną stronę peronu i natychmiast przybliżył ją do twarzy, obracając nadgarstek.Przyglądał mu się przez chwilę, a potem drugą ręką zbadał fakturę dłoni. Twarda skóra, na którą pracował latami w polu wygładziła się. W końcu odwrócił głowę,przyglądając się Papieżowi.

– O, braciy! – krzyknął. – Z wos za młodu przystojne chłopcysko było – podsumował, nie spuszczając oczu z współpasażera.

Papież uśmiechnął się i odchylił głowę w kierunku zastawionych produktami stoisk. – Idziemy się posilić? – zapytał.

Góral podniósł kapelusz, przeczesał dłonią włosy i, zanim odpowiedział, jeszcze raz w duchu westchnął, jak dobrze było tutaj trafić. Jego włosy były bujne i nie pozostawały pomiędzy palcami za każdym razem, kiedy je przeczesywał. – Jak mnie chowali, to my takom momy wiare, ze siy dutków w zaświaty nie wysyło – w końcu odpowiedział.

Papież uśmiechnął się mimowolnie.

– Rozbawiłeś mnie, góralu.

– Moze być itak: bedem wasym papieskim stańczykiem.

Obaj wybuchli śmiechem, który rozniósł się po całym peronie. – Idziemy? – ponowił pytanie Papież.

Góral mimowolnie podciągnął dłoń do wysokości ust i dwoma palcami starał się przygładzić wąs,który zawsze nosił. W tej chwili skóra na palcach stykała się z gładką powierzchnią. – Jes ino jedno ale – odpowiedział. – Cym my zapłacimy? I nojwoźniyjse: jako my tam przyńdziymy, bo te tory wydajom siy ni mieć końca.

– Tory nie mająkońca, bo – podobnie jak życie – ciągle zataczają krąg. Ten pociąg zatrzymuje się tylko dwa razy – tutaj i w naszym świecie. W dodatku prowadzi się sam, nie czując ani ciepła, ani chłodu skóry maszynisty.

Góral zamyślił się, po czym odpowiedział, wyginając wargi do uśmiechu. – To straśniy skomputeryzowane to niebo.

Najpierw zaśmiał się Papież, dopiero po nim – góral. Do końca czekał, wyglądając, czy żart rozbawi współpasażera.

– Powiydzciy miino jedno – odezwał się góral. – Skond wy wiyiciy takiy rzecy, jako ta z pociongiem?

Papież rozpiął guziki palta, ściągnął je, wsunął palec wskazujący pod pętelkę tuż nad metką i przerzucił palto przez ramię. – Ciepło tutaj – rzucił.

– Jo wos przeciynie o pogode pytoł – zdziwił się góral.

– Są rzeczy, o których ludzie nie powinni wiedzieć. Tak samo jak istnieją obok siebie wiedza i wiara, tak samo nie mogą życie ze sobą. Mówiąc ludziom o pewnych rzeczach ich wiara mogłaby stać się wiedzą.

– Łojce Świynty, nyj przeciy my nie ludźmi jus som, ba dusami.

– Słuszna uwaga,góralu – odpowiedział Papież. – Zawsze byliśmy. Ze świata, z którego przychodzimy jesteśmy jednak ludźmi – duszami zamkniętymi w ziemskich ciałach.

Trwali tak przez chwilę, a między nimi tańczyła cisza, która przerwał góral. – To jako bedziy? Powiyciy skond wiyciy o takik rzecak?

– W różnych miejscach pojawiają się postaci z tej krainy, pojawiają o różnych porach i pokazują wybranym to, czego większość nie widziała. Kiedy jeszcze wami kierowałem,często w Watykanie odwiedzali mnie ludzie, w życiu których wydarzyło się coś niezwykłego. Część z nich zwyczajnie kłamała, więc nie mogliśmy uznać ich słów za prawdziwe i ogłosić światu. A część opowiadała o tym, co było prawdziwe. Jeśli potwierdziliśmy faktyczność tego, co mówią, ogłaszaliśmy to reszcie. Zawsze mówiliśmy o wszystkim. Ale kilkakrotnie zdarzyło się, że nie mogliśmy opowiedzieć całej prawdy. Po prostu nie mogliśmy tego zrobić. Nie w tym czasie. Mówiliśmy o tym później – kiedy świat tego potrzebował, albo kiedy zwyczajnie dojrzał do prawdy, która wydaje się być przerażająca.

– Wy to ześciybył cłek światowy, to siy nie dziwiym, ze sićka ku wom jeździyli. Aly zeopowiadali takiy rzecy, to jus w to ciynsko mi uwierzyć. Choć, znajonc nieftórykludzi i casy, kie my zyli, to sićko wydajy mi siy możliwe.

– Właśnie o tym mówię, góralu. Nie wszyscy uwierzyliby w każdą część prawdy, a jeśli nawet tak by się stało – ludzi by to przeraziło. A strach może powoływać do życiaszaleństwo.

– Dobrze godociy. Z casem spróbujym zrozumiyć wase słowa, choć na tom kwile, to scyrzewom powiym, kryngosłup mi siy do skóry przylypi, jak nie zapchom cym zołondka.

– Chodźmy –odpowiedział Papież, wskazując ręką na drugą stronę peronu.

Góral stał osłupiały. – Aly ze niby bes tory? – zapytał.

– Tak, przez tory. Trochę wiary. – Papież uśmiechnął się, po czym ruszył wartkim krokiem.Góral obserwował jak w pewnym momencie znika jego wykroczna noga, po czymrozpływa się ostatni widoczny punkt na jego plecach. Nie zdążył podnieść ręki do czoła, kiedy na wschodniej stronie peronu zmaterializował się Papież. Złożył dłonie w trąbkę i przyłożył je do ust. – To jak będzie? Jesteś głodny czy nie?

Góral zrobił kilka kroków do przodu. Zatrzymał się na moment, po czym rzucił: – Prowdziwe sajensfikszyn, jako i w tyk gazetak. – I ponownie ruszył, przyspieszając kroku.

 

***

 

Tłumnie wypełniony peron, w oddali którego wspinała się część wysokiej wieży, z wyróżniającą się w błękitnym kolorze flagą, szczelnie wypełniał zapach krojonych cytrusów i ziół, z których wyróżniała się mięta. Spacerowali,wypełniając żołądki samym zapachem. W końcu drogę zasłoniła im dziewczyna z włosami spiętymi w warkocz i silnie zaakcentowanymi kośćmi policzkowymi. Chwyciła trzymany przez siebie koszyk dwoma dłońmi i podniosła na wysokość klatki. – Mozebyściy kupiyli ode mniy łoscypka. Mlyko owce, nie krowiy, bo tu wiecne lato, a i pola do pasynio nie brakujy – zaproponowała.

Zdziwiony góral chwycił ręką kapelusz i machając nim, próbował ochłodzić twarz. – Cuda…Prowdziwe cuda siy tu dziejom. Górole w niebiy? Łowce w niebiy? Duzo kawołkow pod wypas? Bratku! Tos to istny raj jes! – krzyknął, rozkładając dłonie.Trzymany kapelusz zniknął wraz z połową jego ręki.

– Góralu, twój kapelusz. I ręką – podpowiedział Papież, unosząc brodę w stronę drugiej części peronu.

Góral odskoczył,jakby rażony prądem. – Ni mogem stracić tego kapelusa. Całe ziciy zek w jednym baciarzył, tońcył i spiywoł, a w końcu i do kościoła zek tys nieros broł, jak probosc namyśloł jakiy paradne urocystości robić.

– Tutaj nic nie ginie – odezwała się, stojąca przed nimi góralka.

– To cemu zekbes kwile ni mioł poł rynki? – zapytał góral.

– Bo to taki rodzaj drogi – wyjaśniła kobieta. – Zawse mozes przyjść do innego miyjsca. Zpolecenio Boga abo wybiyrajonc włosnom droge.

– To nieftórym siy tu przykrzy, ze stela idom?

– Tu każdy jest szczęśliwy – włączył się Papież. – Ostatni odeszli wybierając własną drogę i stworzyli piekło. Ci, którzy dobrowolnie stąd odeszli już nigdy nie wrócą. 

Góral nałożył kapelusz na głowę. Kilkakrotnie sprawdził, czy dobrze leży. Docisnął go, żeby lepiej się trzymał. – A jakiy tu som cenniki, cobyk choć pucka zagryz?

Kobieta spojrzała w oczy górala, uśmiechnęła się i powiedziała: – Włośniy tako. Musis przypaczyć siy cyjyjsi dusy i scyrze siy do niyj uśmiychnońć.

Góral spojrzał na rozweselonego Papieża. – No dalej! Jak widzisz, w raju obowiązuje inny cennik. Już nie potrzebujesz dutków.

W końcu góral przeniósł spojrzenie na kobietę i próbując dotrzeć do jej duszy, natrafił na swoje odbicie w oku. Miał lekko ponad trzydzieści lat i, rzeczywiście, z jego twarzy zniknęły zmarszczki. Dostrzegł młodzieńczy blask w swoich oczach, na co ucieszył się tak bardzo, że mimowolnie przeniósł to na góralkę. Kobieta cofnęła się o krok i westchnęła odchylając głowę. – Jaki piykny sposób zapłaty. Jak ty piykniy poziyros na ludzi! Nolyzom siy dwa duze – rzuciła. Schyliła się do koszyka i wyjęła z niego oscypki, których zapach oblepił całą trójkę.

Góral chwycił jednego oboma dłońmi, badając jego fakturę. Robił to z zamkniętymi oczami. Apotem zaciągnął się zapachem, wypełniając nim całe płuca. Kiedy już rozwarł zlepione powieki, spojrzał na kobietę. – Barz piykniy dziynkujym! – Po czym dodał: – A jes tu, w niebiy, wiyncyj góroli?

– Jest ich cały ogrom. Można powiedzieć, że góralami niebo stoi – odpowiedział Papież.

– To jus teros rozumiym, cemu ześciy se tak góry umiyłowoł, Łojce Świynty – powiedział góral, puszczając Papieżowi oko. Uśmiechnęli się do siebie, mając z tyłu głowy ich wcześniejszą rozmowę.  – A możemy ku nim iść, przeradzić? Bedem siy cuł jesce lepiyj, jak uwidzem innych moich braci – zapytał góral.

Papież przełożył palto na drugie ramię, zmieniając rękę, uściskał kobietę na pożegnanie i odsunął się, patrząc na górala. Kiedy ich spojrzenia spotkały się, kiwnął głową, sugerując podobne zachowanie. Ale góral, jak to góral – tym razem pozbawiony strachu zdjął kapelusz, delikatnie się ukłonił i rzucił: – Bywojciy zdrowi! Po czym wyminął kobietę, łapiąc Papieża pod ramię. – Łojce Świynty, jobarz zamkniynty w sobiy cłek, nie rod widzem pokazować swojy emocjy, ba umowmysiy – bedem to robiył po swojymu – wytłumaczył Papieżowi. Ten uśmiechnął się i przyspieszył kroku, dla odmiany zaczął ciągnąć górala za sobą.

 

***

 

Kiedy wspinali się żółwim tempem na wysoką łąkę, Papież, szybko i krótko oddychając, rzucił: – Jak już wyjdziemy na sam jej szczyt, zobaczysz na własne oczy, co znaczy góralski raj.

Chwilę później dotarli do miejsca, z którego widok rozciągał się na całą dolinę. Góral przyglądał się drewnianym domkom, budowanym w góralskim stylu. Wyłowił wzrokiem nawet kilka furmanek. W tym momencie jego wargi zdawały się być zszyte. Osunął się na kolana, wtulił twarz w dłonie i zapłakał. Trwali tak przez chwilę: Papież wpatrujący się w horyzont doliny i góral, klęczący obok niego, z pomiędzy palców którego wylewały się łzy.

Wierzchem dłoni otarł łzy, a potem osuszył kąciki oczu, zbierając na palec pojedyncze krople.Podniósł się na nogi.

Kiedy zeszli do wioski, nad dolinę nadciągnęła ciemność, łamana wielkim ogniskiem, wokół którego zgromadzili się górale.

Zbliżyli się,przepychając do źródła ognia. Klucząc pomiędzy zebranymi, usłyszeli panującą ciszę. Starając się wyłowić choć jeden głos, natrafili na mężczyznę ubranego w sutannę. Siedział na drewnianym stołku, snując opowieści. W końcu zauważył przybyłych i przerwał. Podniósł się ze wzrokiem wtopionym w Papieża. Do oczu cisnęły mu się łzy. Podszedł kilka kroków, obchodząc ogień i padł do stóp człowieka w bieli. Wszyscy go obserwowali. Góral ugiął kolana, poruszony widokiem. Wtedy dostrzegł łzy, kapiące na buty Papieża. W ksiądz podniósł się, przywarł do Papieża. Stali w uścisku przez dłuższą chwilę. W końcu Papież zerwał uścisk i,trzymając księdza za knykcie, podprowadził do górala. – Chciałem ci kogoś przedstawić – mówi patrząc na księdza. Ten odwraca wzrok i przypatruje się góralowi. W końcu dławi wszystkie kanony dobrego wychowania, wystrzeliwuje dłonią w kierunku górala, łapie za jego dłoń, mocno przy tym nimi pomachuje i mówi, uśmiechając się: – Józek jestem!

Góral wyciąga dłoń spomiędzy zaciśniętych palców księdza, drapie się po szyi i, zanim zada pytanie, mówi sobie, że musi zapuścić na nowo brodę. Te nawyki spowodują w końcu, że wydrapie w skórze – dziurę. Jeszcze nie wie, czy zranienia leczą się tutaj w ciągu chwili, czy wcale. W końcu, patrząc na księdza, mówi: – We ftóryj parafii wy ześciy był, bo jo co ponieftóryk Józków znoł. A wos se nie zbacujym.

– Ka jo nie był,braciy! – odzywa się ksiądz. W Łopusznyj mnie chowali, a zanim mnie pochowali to i Związkowi Podhalan zek prezesowoł – dodaje.

Góral przez chwilę zastanawia się. Znów drapie szyję. – Dyjści Związkowi to prezesowoł ksiądz Tischner – dodaje.

Ksiądz uśmiecha się, a chwilę później – śmieje. W końcu śmiechem wybuchają wszyscy zebrani górale. Śmieje się i Papież, charakterystycznie przykładając palec do wargi. –Rozmawiasz z tym samym księdzem, co to „Historię filozofii po góralsku napisał”– mówi Papież. – Nie dziw się miejscem, w którym go spotykasz. To właśnie jest jego dom. Tutaj jest wśród swoich. Wśród tych, których kochał najbardziej – pomiędzy ludźmi, w żyłach których kiedyś płynęła góralska krew.

Góral ostentacyjnie zdejmuje kapelusz, kłania się, a kiedy nurkuje głową, wciąż nie może schować wybałuszonych oczu. – Wybocciy zdziwiyniy, ale jo jes mocno zaskocony tym, na co tu patrzem. Dyjści wyściy wielki cłowiyk – mówi. Po chwili dodaje: – To jako to było z tymi górolami? Byli łod samiusiyńkiygo pocontku?

– Byli – odpowiada ksiądz Tischner.

– A wy tościy wiecniy był taki małomówny? – pyta góral.

– Wiyciy, górolu, jo to wole myśleć, a potem to na jakim skrowku kartki zapisać. – Wciąż wpatrują się w siebie, choć dzieli ich niecały metr. Wybałuszone oczy góralas chowały się ostatecznie w oczodołach.

– Chodźcie,zasiądźcie, zjedzcie coś. Choć czuje, że macie ze sobą jakiś prowiant. Te oscypki to od naszej Hani?

– Nie znomy z imiynio… – mówi góral.

– Tak, od Hani –przerywa mu Papież. Spoglądają na siebie. W końcu Papież puszcza mu oko. Góral uśmiecha się.

Kiedy Góral napełnił żołądek, odwrócił się przez ramię i zauważył wspierającego się na zaciśniętych dłoniach Papieża. – Łojce Świynty, co wos telo trapi? – zapytał.

– Nic, mój góralu. Muszę iść dalej. To miejsce nie jest moim przystankiem. Lepiej pójdę się położyć, jutro przede mną daleka droga – odpowiada.

– Idziy ło tom wieże, co my jom z peronu widziyli, prowda?

– Prawda – przyznaje się Papież.

– A fto tamjest? – pyta góral.

– Tam w końcu zobaczę ojca. Przez tyle lat służyłem mu tak wiernie, jak tylko potrafiłem.Nadchodzi chwila, kiedy spotkamy się twarzą w twarz.

– A my? Uwidzimy siy jesce?

– Uwidzimy, góralu. Niedługo cię odwiedzę i udamy się z powrotem do świata żywych. Twoja kobieta też niebawem tutaj trafi, a my musimy ją przeprowadzić.

– My cy jo som?

– My. W końcu dużo na Podhalu bywałem, jesteście mi jak przyjaciele. A ta podróż to kolejna okazja do spotkania z góralami – podsumowuje.

Góral położył rękę na plecach Papieża. Ten odwrócił głowę i ich spojrzenia się spotkały. –Zmówimy wiecorny pociorz i pudziyme legnońć.

Kiedy skończyli się modlić, góral poklepał Papieża po plecach, mówiąc przy tym: – Idzciy dalyj, Łojce Świynty. Idzciy do przodu z nadziyjom takom, jakom ześciy zwykł łazić po ziymi.

Siedzieli w ciszy, po czym góral podniósł się i podał rękę swojemu współpasażerowi,pomagając mu wstać.

 Znów szli krokiem niespiesznym, zupełnie tak, jakby opuszczali wagon. Kroczyli mając w świadomości, że to nie ostatnia podróż,którą przeżyli wspólnie.

 

 

KONIEC

Zostań Patronem Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
ona 2019-06-21 13:13:30
Bodej ciy ta kany

Reklama
  • KUPNO
    SKUP STARYCH SPAWAREK. 536269912.
  • RÓŻNE
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. 536269912.
  • PRACA | dam
    Poszukuję KIEROWCY raz w tygodniu. Wyjazd na rehabilitację matki z dzieckiem. Trasa Chochołów - Andrychów. 503 852 848.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY, WYKOŃCZENIA, PŁYTKI, PANELE, MALOWANIE itp. 796 544 016.
  • PRACA | dam
    "TESKO" Tatrzańska Komunalna Grupa Kapitałowa Spółka z o.o. zatrudni na umowę o pracę elektryka z doświadczeniem. Praca na sieci oświetlenia ulicznego na terenie miasta Zakopane. Kontakt pod tel. 695 802 605 lub 18 20 25 629.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY ŁAZIENEK, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, REMONTY. 660 079 941.
  • PRACA | dam
    Restauracja na Krupówkach zatrudni KELNERKĘ i PIZZERA oraz POMOC NA ZMYWAK. 664 023 298.
  • PRACA | dam
    Przyjmę do pracy na stolarnie w Czarnym Dunajcu. Praca 6:00-15:30 od poniedziałku do piątku. Doświadczenie mile widziane. Telefon 725-066-951.
  • PRACA | dam
    Posiadasz doświadczenie w analizie danych finansowych? Szukasz zatrudnienia u renomowanego pracodawcy? Polskie Koleje Linowe S.A. szukają osoby na stanowisko: SPECJALISTA DS. KONTROLINGU. Miejsce pracy: Zakopane. Co będzie należeć do Twoich obowiązków? - Przygotowywanie cyklicznych raportów wynikowych poszczególnych Spółek oraz Grupy Kapitałowej, - Przygotowanie budżetów operacyjnych, planów inwestycyjnych oraz kontrola ich realizacji wraz z analizą odchyleń dla poszczególnych obszarów działalności (usługi transportowe, turystyczne, Horeca, rozliczenie produkcji), - Przygotowywanie modeli finansowych dla nowych projektów inwestycyjnych, - Analiza wyników oraz ocena efektywności ekonomicznej projektów inwestycyjnych, - Analityczne wsparcie decyzji biznesowych w zakresie prognozowania i monitoringu, przychodów ze sprzedaży, kosztów operacyjnych oraz monitorowania KPI, - Optymalizacja procesów księgowych oraz kontrolingowych, - Poprawa i rozwój narzędzi analizy finansowej. DOŁĄCZ DO NAS! Więcej informacji i rekrutacja: https://www.pkl.pl/post/specjalista-ds-kontrolingu.html
    WWW: www.pkl.pl/post/specjalista-ds-kontrolingu.html
  • NIERUCHOMOŚCI | kupno
    SKUPUJEMY NIERUCHOMOŚCI NA PODHALU DOMU, DZIAŁKI, APARTAMENTY, MIESZKANIA. GOTÓWKA!!! 600404554 grz.wicik@gmail.com
    Tel.: 600404554
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    SPRZEDAM SAMOCHÓD CAMPINGOWY FIAT DUCATO MOBILVETTA, r. 2010, stan idealny - 608 806 408
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM UŻYWANY PIEC KONWEKCYJNY Kuppersbusch - 608 806 408.
  • IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE
    KOŚCIELISKO - RESTAURACJA PRZYJMIE ZLECENIA NA: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY, IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE. Możliwość noclegów. 608 806 408, www.czteryporyroku.pl
  • PRACA | dam
    ZATRUDNIĘ OSOBĘ DO PRAC MARKETINGOWYCH, OBSŁUGI FACEBOOKA I INSTAGRAMA - 608 806 408.
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA CIEPŁE, PRZYJEMNE MIESZKANIE W CENTRUM NOWEGO TARGU. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    NOWY TARG CENTRUM UL. KRZYWA DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY: 110m2. WSZYSTKIE ODBIORY. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL POD GABINETY, BIURA - NOWY TARG, ul. KRZYWA - SUPER LOKALIZACJA. 608 806 408
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam bez pośredników atrakcyjną działkę budowlaną o powierzchni 30 ar, położoną w malowniczej okolicy w Skawie Górnej. Działka dobrze nasłoneczniona, z dogodnym dojazdem. Idealna lokalizacja na dom jednorodzinny. 320.000 zł Cena do negocjacji. 787828328
    Tel.: 787828328
  • PRACA | dam
    Sklep Spożywczy "U Mietka" Zakopane, Jaszczurówka zatrudni SPRZEDAWCĘ. Mile widziane doświadczenie. 570 644 318
  • PRACA | dam
    PIEKARNIA W ZAKOPANEM ZATRUDNI: PIEKARZA PIECOWEGO I PANIĄ DO KROJENIA I PAKOWANIA PIECZYWA. 602 759 709
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • PRACA | dam
    PRACA W RESTAURACJI W ZAKOPANEM DLA UCZNIÓW, STUDENTÓW na umowę zlecenie. 601 533 566, 18 20 64 305
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam bardzo dobrze prosperujący TARTAK (województwo opolskie) tel.600 832 298 tartakwygoda@gmail.com.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam DZIAŁKĘ (nr 6264) W SZAFLARACH, 22 ary. Cena 90.000 zł. 517 625 354.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • MATRYMONIALNE
    WDOWIEC lat 70, pozna wdowę lub samotną panią. 606 689 441.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    HYUNDAI TUCSON 2004, 5000 zł. 505 429 375.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Sprzedam 2 HEKTARY POLA i DZIAŁKĘ 20 AR. 505 429 375.
  • MOTORYZACJA | sprzedaż
    MITSHUBISHI OUTLANDER 2,2 DI-D, 4X4, r.p.2014, przebieg 224 tys. km, I właściciel, bogata wersja Intense Plus, dodatkowo kpl. kół zimowych z felgami, zdejmowany hak,oryginalny bagażnik dachowy. 605 564 270.
  • USŁUGI | budowlane
    Wykończenia Wnętrz/Remonty/Zakopane. 794 964 176 Kacper.piczura@gmail.com
    Tel.: 794
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    DZIAŁKA BUDOWLANA - ŁOPUSZNA, uzbrojona, z widokiem na góry. 506 525 884.
  • USŁUGI | budowlane
    BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY, ELEWACJE. 608 729 122.
  • SPRZEDAŻ | różne
    Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
  • SPRZEDAŻ | różne
    NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
  • BIZNES
    Sprzedam tanio - z wypożyczalni NARTY, BUTY I KIJKI. 662 370 510.
  • SPRZEDAŻ | różne
    DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
2025-01-15 08:00 Pożar sadzy w kominie 2025-01-14 22:00 Tak były widoczne Tatry z Bieszczadów 1 2025-01-14 21:30 Strażacy prowadzili ewakuację kolejki krzesełkowej 2025-01-14 21:00 Nowotarska Spółdzielnia walczy z podrzucaniem śmieci. Kupiła fotopułapkę 2025-01-14 20:30 Trute jest już samodzielną wsią 2025-01-14 20:01 Bestialstwo. Porzucone szczenięta w zawiązanym worku przy drodze (WIDEO) 5 2025-01-14 19:30 Burmistrz Szczawnicy apeluje: Nie niszczcie trasy narciarskiej (WIDEO) 2 2025-01-14 19:17 Pożar w Rdzawce 2025-01-14 19:00 Zmiana szefa nowotarskiej policji 2025-01-14 18:38 Jechał po alkoholu i miał nieodśnieżony samochód 1 2025-01-14 18:02 Paulina Martini i Stan Breckenridge gwiazdami Charytatywnego Balu TIG 2 2025-01-14 17:31 W środę będzie sucho w kranach na Szeligówce, ale nie przez cały dzień 2025-01-14 17:00 Spotkaj się z ratownikami GOPR na Babiej Górze 2025-01-14 16:48 Kolorowy zachód słońca zapowiada nadciągające opady śniegu 3 2025-01-14 16:30 Zbierz drużynę i staw czoła przygodzie. Gra terenowa "Cień Ragnaroku" już w niedzielę 2025-01-14 16:06 Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Dyrektora MOSiR w Zakopanem 2025-01-14 16:00 Piękny poranek na Nosalu, ale nadciąga zmiana pogody (WIDEO) 2025-01-14 15:02 Czym kierować się podczas wyboru eleganckiego zegarka męskiego? 2025-01-14 15:00 Psy z nowotarskiego schroniska czekają na Was! 3 2025-01-14 13:50 Nowy Targ tonie dziś w smogu 2 2025-01-14 13:30 Kolędowe wieczory pod Giewontem 2025-01-14 13:00 Ferie w Zakopanem. Wiele atrakcji pod Giewontem 5 2025-01-14 12:30 Strażacy na stoku. Zapisy do Ogólnopolskich Mistrzostw Strażaków OSP w Narciarstwie Alpejskim i Snowboardzie 2025-01-14 12:00 GOPR przypomina o objawach hipotermii 2025-01-14 11:30 V Kolędowanie w Sercu Podhala 2025-01-14 11:24 Błyskawiczna rozbiórka na Krupówkach, przyczyną nie był smród nieświeżych oscypków 6 2025-01-14 11:00 Policjanci zapobiegli tragedii. Uratowali mężczyznę przed zamarznięciem 1 2025-01-14 10:00 Maszyny poszły w ruch, na ścieżkach rowerowych powstają trasy narciarskie 3 2025-01-14 09:01 Tak wstawało dziś słońce nad Tatrami 2025-01-14 07:58 Władze się zmieniają, a chodnik na Kasprowicza bez zmian 21 2025-01-13 21:29 Wielka Krokiew rozświetlona. Ostatnie przygotowania przed Pucharem Świata 1 2025-01-13 21:00 Jedenasta edycja Pucharu Zakopanego w narciarstwie alpejskim (ZDJĘCIA) 3 2025-01-13 20:33 Strażacy uwolnili lisa, którego łapa utknęła w betonowych płytach 7 2025-01-13 20:15 Wszystkie serca dla Zuzi. Ponad 15 tys. zł zebrane na koncercie charytatywnym (ZDJĘCIA, WIDEO) 2025-01-13 19:43 Kłopoty z nagłośnieniem koncertu Małej Armii Janosika w Rabce 2 2025-01-13 19:10 "100 lat polskiego narciarstwa". Pokaz filmu 2025-01-13 18:59 Obrodziło Maryśkami 1 2025-01-13 18:33 W Ludźmierzu zaginął pies rasy pitbull 2 2025-01-13 18:17 Recytacje i gawędziarstwo w Lipnicy Wielkiej 2025-01-13 17:57 Tedi się odnalazł 2025-01-13 17:30 Pamiętajmy, aby dokładnie odśnieżyć samochód! Grozi nam wysoki mandat 5 2025-01-13 16:42 Burmistrz szoferem, kto chętny na przejażdżkę mercedesem rodem z lat 30? 23 2025-01-13 15:58 Tak pięknie zrobiło się na Kasprowym, gdy wyszło słońce (ZDJĘCIA) 2025-01-13 15:00 Niech rocek będziy pogodny, syty, a nie głodny 2025-01-13 14:00 W Nowym Targu można już biegać na nartach! 2025-01-13 13:15 Przestało sypać, ale większość dróg biała. Uważajcie 7 2025-01-13 13:05 Te psy biegają w okolicach Zuberca w Tatrach Słowackich 1 2025-01-13 12:30 Trzeci stopień zagrożenia lawinowego w Tatrach 2025-01-13 11:51 Kierowca Ubera użył gazu pieprzowego. Przyjechała policja 2025-01-13 10:59 Zator na potoku w Łopusznej 1
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2025-01-15 06:29 1. Aż dziwne, że się przebiły przez ten smog którym straszycie. 2025-01-15 01:26 2. z kościoła wracali......ze szczeniakami w torbie....przyechodzili obok.... 2025-01-14 23:50 3. Oznakowanie jest oczywiste - droga dla pieszych i rowerzystów. Jeśli szanowny Burmistrz ma w jakimkolwiek poważaniu przepisy prawa, to latem niech zadba o egzekwowanie kar dla jeżdżących tamtędy nierzadko samochodów, a nie zimą bezprawnie zakazuje uprawnionym do korzystania. Lub też niech zadba o zmianę oznakowania. Ale jak widać z krwi i kości wyrósł w przekonaniach że prawo sie w naszym kraju nie przyjęło... Sukcesu na takim podejściu nie zbudujemy. 2025-01-14 23:09 4. Wygląda, że worek dopiero co wyciągnięty z bagażnika, wystarczy dobrze się przyglądnąć ! Czy to ściema ? 2025-01-14 22:44 5. A cóż to się dzieje, wykańczanie konkurencji? Czy tez ZCK znalazło sposób na poróżnienie dogadanych rodzinnie dzierżawców stoisk, aby ich w czerwcu oskubać na przetargu? Kto da więcej! Stoisko numer 6 zawsze wysoko mierzy, siódemce też nić nie brakuje. 2025-01-14 22:28 6. Takiego to za yaya i na drzewo. Trzeba jednak Putina w Polsce, bo z tymi sankcjami na gaz, to politycy wychodzą na durnia. Życie wszystko weryfikuje, czekam jak podrożeją bilety w komunikacji warszawskiej. 2025-01-14 22:15 7. Panie Burmistrz, czy jest alternatywne dojście piesze do Czerwonego Klasztoru? 2025-01-14 21:34 8. Ja jako były partyzant powiem. Wielki szacun dla Pan Wałęsy. Po zasadniczej szkole w ubranku w pracy kwasoodpornym "wyportkował" żydokomunę, komunistów i całą tą hołotę ,zwaną przez Pana Gierka i tych co przespali stan wojenny. Gość został Prezydentem Polski, wielki szacun. Reszta rządzących to nicość, jak nie układy , Ukraińcami ponad mogiłami to układy z UE. 2025-01-14 21:29 9. Ochłoń Zbooj. Nie mówię że adopcja dziecka jest prosta. Sugeruję, że już kolejny artykuł dotyczy adoptowania zwierząt, natomiast ani jednego nie widziałem promującego adopcję dzieci. Ja wiem że większości łatwiej adoptować zwierzaka, bo to mniej obowiązków. Ale może warto wspomnieć też ten temat który poruszyłem. 2025-01-14 20:42 10. Przecież tutaj to normalne, że koty się topi, a psów smalec.
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama