Zaskale: Ulica strachu

Głównie mieszkańcy ulicy Karola Wojtyły codziennie drżą przed spotkaniem z agresywnymi czworonogami. Nasi rozmówcy proszą o anonimowość. Boją się zemsty właścicieli psów - ojca i syna - mieszkających na tej samej ulicy. - Mają 3 duże, agresywne amstafy albo boksery - opowiada jedna z mieszkanek. - Właściciel wypuszcza je, chociaż wie, jak bardzo są niebezpieczne. Kiedyś przyszedł z nimi do sklepu i wszyscy klienci dosłownie zaczęli uciekać - dodaje.

Dzieci boją się przejść obok domu właścicieli, strach paraliżuje też dorosłych. - Do pracy chodzę naokoło - relacjonuje kolejna mieszkanka Zakala. - Na szczęście psy nikogo do tej pory nie pogryzły, ale czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś w końcu zareagował? Słyszałam, że zagryzły innego psa. Opowiada, że groźne zwierzęta najczęściej spotkać można na kładce, obok skrótu, gdzie mieszkańcy z ulicy Za Wodą przechodzą do sklepu. Zwierzęta biegają też po drodze głównej.  -  Przeskakują nawet przez ogrodzenie, a właściciel - starszy pan - śmieje nam się w twarz, kiedy zwracamy mu uwagę, i mówi, że należą do jego syna. Syn z kolei pracuje całymi dniami i nie ma go w domu - ubolewa nasza rozmówczyni. Kilka razy próbowaliśmy skontaktować się z nim, niestety, nie odbiera telefonu. - To nie jest sąsiedzki konflikt i nikt nie mści się na właścicielach. Nic do nich nie mamy, chcemy tylko bezpiecznie chodzić po ulicy - dodaje rozmówczyni.

Mieszkańcy narzekają, że nikt nie potrafi im pomóc. Już ponad miesiąc temu interweniowali u sołtysa. - Pojechaliśmy z policją do domu właściciela. Był w pracy. Psy biegały po ulicy i nie reagowały na polecenia jego ojca. Dopiero przyszedł kolega syna, i udało mu się zamknąć je za ogrodzeniem - opowiada Andrzej Tylka, sołtys Zaskala. - Problem mogę zgłosić do gminy, i nic więcej nie zrobię w tej sprawie. Niech mieszkańcy dzwonią na policję.

Urzędnicy są bezradni. Anna Klocek z referatu ds. rolnictwa w gminie Szaflary przypomina, że gmina ma obowiązek wyłapywania i dostarczenia do schroniska tylko bezdomnych psów. - Możemy jedynie apelować i prosić właścicieli, aby nie wypuszczali agresywnych zwierząt - mówi.

Roman Wolski, rzecznik prasowy nowotarskiej policji, informuje, że jeśli właściciel wciąż wypuszcza psy, mieszkańcy powinni natychmiast informować o tym policję.

Monika Para