2020-10-13 10:00:00
Z archiwum
Wyciskanie w leżeniu
Stefan Piotr Kozioł, zakopiańczyk, słynny mistrz świata w wyciskaniu w leżeniu, bohater jednego z największych oszustw na Podhalu (Próba przeprowadzenia wycieczki mieszkańców Podhala do USA z fałszywymi wizami) ogłosił się dyrektorem szpitala koło Żywca. Pod jego „opieką” przebywało ponad sześćdziesięciu staruszków z całej Polski. Jego żona, z zawodu fryzjerka, stała się przełożoną pielęgniarek. Tekst o tej niezwykłej historii ukazał się naszych łamach prawie 20 lat temu. Warto wrócić do tamtych czasów.
Wyciskanie w leżeniu
Stefan Piotr Kozioł, słynny mistrz świata w wyciskaniu w leżeniu, bohater jednego z największych oszustw na Podhalu, jest dyrektorem szpitala koło Żywca. Pod „opiekę” absolwenta kilku klas szkoły zawodowej przebywa ponad sześćdziesięciu staruszków z całej Polski. Jego żona, z zawodu fryzjerka, jest przełożoną pielęgniarek. - Uciekłam stamtąd jak zobaczyłam, że chorym na Alzheimera ogranicza się lekarstwa i zabiera renty - mówi jedna z niewielu zatrudnionych tam dyplomowanych pielęgniarek. W maju 1995 roku sześćdziesiąt trzy osoby w większości górale podhalańscy zatrzymani zostali we Frankfurcie nad Menem przy próbie przekroczenia granicy z fałszywymi wizami. Jak się okazało, „wycieczkę” do Ameryki zorganizował prezes Polskiego Związku Sportów Siłowych Stefan Piotr Kozioł. Wcześniej zainkasował od każdego po pięć, sześć tysięcy dolarów, łącznie ponad trzysta tysięcy USD.
Za kratkami
Kozioł spędził w więzieniu ponad osiem miesięcy. Później oczekiwał na proces na wolności. Po kilku latach sprawa sądowa zakończyła się wyrokiem. Mistrz został skazany w czerwcu ubiegłego roku na trzy lata więzienia. Wykonanie kary odroczono jednak na podstawie zaświadczenia lekarskiego. Atletycznie zbudowany prezes sportów siłowych jest chory, ma tętniaka mózgu - stwierdzili biegli. Choroba nie przeszkodziła mu jednak we wzięciu udziału w wielu imprezach siłowych. Mimo że Kozioł zagarnął za fałszywe wizy gigantyczne pieniądze, nigdy ich nie zwrócił.
Nie było to zresztą pierwsze spotkanie Stefana Piotra Kozioła z Temidą. Wiele miesięcy toczyło się np. postępowanie w sprawie pobicia ponad osiemdziesięcioletniej Eleonory W. Kozioł próbował w ten sposób pomóc znajomej w pozbyciu się niechcianych lokatorów. Mistrz świata w wyciskaniu ma swoją policyjną kartotekę od 1977 roku, kiedy to został skazany za udział w bójce. Przebywał także w zakładzie poprawczym za paserstwo. W 1978 skazany został na 9 miesięcy za kradzież. Rok później był podejrzany o udział we łamaniu i tymczasowo aresztowany. W 1983 poszukiwany był w związku z podejrzeniem o oszustwo i podrabianie dokumentów. W 1984 skazano go na półtora roku więzienia z zawieszeniem. Kilka lat temu Stefan Piotr Kozioł zniknął. Wyjechał z rodziną z Podhala i ślad po nim zaginął. Dopiero kilka dni temu w „Dzienniku Zachodnim’’ ukazał się obszerny wywiad z naszym siłaczem. Okazało się że żyje. Osiadł na Żywiecczyźnie i ma się dobrze.
Dobry człowiek
- To jest świetny facet, proszę pana, odnowił nam przystanek autobusowy. Sponsoruje wiele inicjatyw - mówią o Stefanie Piotrze Koziole niektórzy mieszkańcy Złatnej, małej miejscowości w gminie Ujsoły koło Żywca. Dość trudno tam trafić, ale ogromne tablice informują o odległości do szpitala. „Nina” - zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy albo raczej dom starców odżył, kiedy przejął go nowy właściciel - twierdzą tutejsi. W sklepie spożywczym ktoś pokazuje nam w gazecie wywiad z siłaczem, dyrektorem szpitala. Czytamy: - Z wykształcenia jestem nauczycielem wychowania fizycznego, trenerem sportowym. Jako pierwszy w kraju napisałem pracę magisterską o trójboju siłowym, a nie była to wówczas lubiana dyscyplina - popuszcza wodze fantazji nasz mistrz po zawodówce. W przeszłości często podawał się za technika budowlanego, innym razem za nauczyciela, a jeszcze kiedy indziej nadawał sobie tytuł magistra inżyniera. - Mój ojciec był z Niemiec, a matka ze Lwowa, ale żona to góralka z krwi i kości. Jej nazwisko Jarząbek Giewont. Mowa o Janinie z domu Boczoń, rencistce III grupy, ostatnio właścicielce zakładu fryzjerskiego „Nina” w DW „Marzenie” w Zakopanem.
Później jest o rekordach Guinnessa i wreszcie o nowym zajęciu mistrza. - Postanowiłem otworzyć szpital. Adaptacja kosztowała 3 mln zł. Z pieniędzmi, którymi dysponowałem, mógłbym sobie najwyżej wybudować drugi dom. Tu pozwoliłem sobie na otwarcie dużego szpitala. Mamy 180 miejsc (obecnie jest 101 pacjentów) i co najważniejsze, jeden z najlepszych oddziałów dla osób cierpiących na Alzheimera. Stajemy do konkursu kas chorych i dostajemy pieniądze, które wystarczają nam na bardzo dobrą opiekę medyczną. Szlachetność naszego mistrza świata rzuca na kolana: - Szpital otworzyłem po to, żeby można było troszeczkę pomóc innym, widząc, co grozi mnie. Chcę, by mimo młodego czasem wieku, w przyszłości godnie przeżyli jesień życia. Nie inwestowałem w turystykę, tylko w opiekę medyczną. Myślę, że nasi pacjenci godnie u nas żyją, a ja mam poczucie, że udało mi się coś lepszego zrobić.
Uciekłam stamtąd
Do nielicznych, którzy znają prawdę o tym zakładzie, należy tzw. średni personel medyczny. Pani Iwona (imię na prośbę zostało zmienione - przyp. red.) jest dyplomowaną pielęgniarką. Kilka miesięcy temu zwolniła się z „Niny”. - Nie mogłam już tego wytrzymać. Chorego na Alzheimera można łatwo wykorzystywać i tak właśnie tam się dzieje. Z jego renty 70 procent miało iść na zakład, a reszta dla pacjenta. Tymczasem bywa, że ci ludzie nie dostają ani grosza. Właściciele mają sposoby. Tłumaczą potem np. że zapłacili za fryzjera. Pamiętam chorych żebrzących u pana dyrektora o kawę albo papierosy. Najgorsze były jednak oszczędności na lekarstwach. Żona pana Kozioła rozliczała nas z lekarstw. To jest nagminne. Bywało, że chorzy skarżyli się, że są głodni. Dyrektor osobiście nadzorował ilość przygotowanych posiłków. Pielęgniarstwo to jest zawód, który kocham, dlatego nie mogłam tego znieść. Pamiętam, jak jeden pacjent wyskoczył przez okno - opowiada była pracownica zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego w Złatnej. Zdaniem pani Iwony, tylko nieliczny personel ma tutaj specjalistyczne wykształcenie medyczne. Poważnie chorymi z całej Polski, opiekują się dziewczyny ze wsi, które nie mają pojęcia o tym zawodzie. - Nie dopuszczano nas do kwestii finansowych. Wiedziałyśmy tylko, że miesięczny pobyt tutaj kosztuje pacjenta 900 zł. Część pokrywała kasa chorych, a część miano zabierać choremu z renty. Tak naprawdę to rządzi tutaj szef. Pan Stefan ma nad wszystkim pieczę, choć nie zna się przecież na tej pracy.
Podobnego zdania jest inna pielęgniarka, która pracuje obecnie w „Ninie”. - Dostaję miesięcznie pięćset złotych i boję się o pracę. Na sześćdziesięciu pacjentów - prawdziwych pielęgniarek jest tutaj zaledwie kilka. Bywa, że nad wszystkimi chorymi czuwa przez całą noc jedna osoba. Dobrze, że czasem pomagają zdrowsi pacjenci. Opiekę medyczną nad zakładem w Złatnej pełni na zmianę dwóch lekarzy z miejscowego ośrodka zdrowia. Dr Miodoński i Heizer są wzywani w razie potrzeby. Kiedyś placówkę tę obsługiwali fachowcy ze spółdzielni lekarskiej w Rajczy. - Naszą pracę wykonywaliśmy bardzo starannie, świadczyliśmy pełne usługi lekarskie. Wtedy było tam zaledwie trzydziestu pacjentów - mówi dr Bogusław Jarca. - Dzisiaj to na szczęście nie jest już nasz problem, rozwiązaliśmy umowę. Nie będę podawał powodów, dla których tak się stało. Pamiętać trzeba, że jest to ośrodek pielęgnacyjno-opiekuńczy, a nie leczniczy i to jest w tej sprawie dosyć ważne. Nic więcej na ten temat nie powiem.
Kasa z kasy
W sanepidzie nie chciano nam udzielić szczegółowych informacji. Usłyszeliśmy tylko, że obiekt jest pięknie odremontowany. Dysponuje nawet własnymi karetkami. Jak się dowiedzieliśmy, Kozioł kupił dwie stare karetki z zakopiańskiego szpitala - volvo, dar dla mieszkańców miasta od zaprzyjaźnionej gminy Neuw Ginneken w Holandii. W gminie w Ujsołach powiedziano nam, że szpital zapisano na żonę mistrza Janinę Kozioł. W Urzędzie Wojewódzkim w Bielsku-Białej nie było osoby, która wiedziałaby coś na temat tego szpitala. Dopiero Janina Drożdż, kierownik Wydziału Rejestracji Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, poinformowała nas, że rejestracji placówki dokonano 9 listopada 1999 roku, a osobą, która miała gwarantować ustawowy profesjonalizm szpitala, jest pielęgniarka Maria Sałachna. W imieniu właściciela zakładu występuje trzyosobowy komitet założycielski z siedzibą w Złatnej - kto w nim jest, nie wiedzą. Niewiele więcej na temat szpitala mówią urzędnicy Śląskiej Kasy Chorych. Dyrektor Jacek Kopacz potwierdził jedynie, że kasa ma podpisany kontrakt z Niepublicznym Zakładem Pielęgnacyjno-Opiekuńczym „Nina” w Złatnej. - Gdyby były jakieś skargi, wiedzielibyśmy więcej, bo sprawdzamy takie doniesienia. Skoro nie było, u pana dyrektora Stefana Piotra Kozioła wszystko gra.
Tygodnik Podhalański 35/2001
-
PRACA | dam
NORWEGIA - BUDOWLAŃCY. Zatrudnimy: POMOCNIKÓW oraz tynkarzy, stolarzy, malarzy, dekarzy. Języki obce NIE wymagane - w firmie pracują tylko pracownicy z Podhala. Praca całoroczna. Zjazdy do kraju (samolot) wg. własnego uznania ~ co 2-3 tyg. Zarobki od 15 do 25 Euro/godz. Zapewniamy mieszkanie. Zapraszamy! Tel. 667 602 602 -
PRACA | dam
Fundacja Szczęśliwe Jutro zatrudni na stanowisko: DYREKTOR / WYCHOWAWCA Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej we Wróblówce k/Czarnego Dunajca. Wymagania: wykształcenie wyższe: pedagogiczne, pedagogika specjalna, psychologia, praca socjalna, nauki o rodzinie, resocjalizacja, pedagogika opiekuńczo-wychowawczą, lub podyplomowe (psychologia, pedagogika, nauki o rodzinie, resocjalizacja); min.3-letni staż pracy z dziećmi lub rodziną. Wynagrodzenie: 4500zł brutto. Kontakt: biuro@szczesliwe-jutro.pl -
KANCELARIE PRAWNE
KANCELARIA PRAWNA "REALNOŚĆ" - 30 lat praktyki, biegła obsługa w języku angielskim: prawo rodzinne, spadkowe, uzyskiwanie i potwierdzanie polskiego obywatelstwa, inny zakres wg uzgodnień, telefon: +48601488071 (whatsapp),realnosc@kki.pl www.realnosc.eu
E-mail: realnosc@kki.pl
WWW: www.realnosc.eu -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupie dom na widokwej działce w Zakopanym lub Kościelisku. 660797241 b12.pl
Tel.: 660797241 b12.pl -
PRACA | dam
ELEKTRONIKA I MONTAŻ: Firma szuka osoby ze znajomością podłączeń urządzeń elektrycznych i elektronicznych i montażu oczyszczalni ścieków i basenów. Informacje pod nr tel. 601 073 700 -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Zdecydowanie DOM lub PENSJONAT W ZAKOPANEM. Może być do remontu. 666 535 535. -
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni kierownika robót budowlanych, majstra budowlanego. 602629623sikorapbt@interia.pl
Tel.: 602629623
E-mail: sikorapbt@interia.pl -
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników w zawodzie: malarz, murarz, cieśla, zbrojarz, pracownik budowlany. 602629623sikorapbt@interia.pl
Tel.: 602629623
E-mail: sikorapbt@interia.pl -
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, MALOWANIE, SZPACHLOWANIE, FLIZY, PANELE itp. DACHY, OBRÓBKI BLACHARSKIE. 796 544 016. -
PRACA | dam
SAMODZIELNY PUBLICZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ W LIPNICY WIELKIEJ zatrudni LEKARZA do prowadzenia kwalifikacji do szczepień przeciwko SARS-CoV-2. Atrakcyjne warunki pracy i wynagrodzenia. Tel. kontaktowy: 601 409 624 -
USŁUGI | budowlane
Jedna osoba pomaluje pokój, mieszkanie, dom. Szpachlowanie, panele, małe remonty. Doświadczenie i energiczna realizacja. tel. 577855296. -
PRACA | dam
Stacja Narciarska Szymoszkowa poszukuje, na sezon zimowy, pracowników na następujące stanowiska: - obsługa bramek - utrzymanie stoku - parkingowy - segregowanie odpadów komunalnych Więcej informacji pod nr tel.: 601 628 584 -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284. -
USŁUGI | inne
STUDNIE - WIERCENIE STUDNI GŁĘBINOWYCH, PROJEKTOWANIE, DOKUMENTOWANIE, POZWOLENIA WODNOPRAWNE, GEOLOGIA INŻYNIERSKA, GEOTECHNIKA, NADZORY GEOLOGICZNE, GEOLOGIA W PROCESIE INWESTYCYJNYM. 606/6057 ; 12biuro@mhgeo.plmhgeo.pl. 606605712biuro@mhgeo.plwww.mhgeo.pl
Tel.: 606605712
E-mail: biuro@mhgeo.pl
WWW: www.mhgeo.pl -
USŁUGI | budowlane
TYNKI MASZYNOWE, CEMENTOWO-WAPIENNE, GIPSOWE. Zapewniamy własny materiał. Wysoka jakość i doświadczenie. Szybkie terminy realizacji. 572 090 568. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię DOM DREWNIANY, ew. MIESZKANIE, GOTÓWKA, tel. 793891486 -
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Obsługa domków i apartamentów. 788 633 633, www.zarzadzanieapartamentami.info
WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info
- Mijałem zaplecze sklepu Żabka i usłyszałem o tym jak w Święta przebiega protest CHŁOPÓW PODHALA. Wpis niżej
- Życzymy Państwu Zdrowych i Wesołych Świąt, jednocześnie prosząc o wsparcie naszej kociej zbiórki.
- Serdecznie zapraszam do udziału w konferencji podsumowującej projekt realizowany przez naszą Fundację pn. „Klaster turystyczny południowej Małopolski”. Główną częścią konferencji będzie debata dotycząca współpracy administracji i przedsiębiorców na rzecz rozwoju turystyki.
- Jakkolwiek nieatrakcyjnie by to brzmiało dla potencjalnych odbiorców, w imieniu Fundacji "Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości" oraz pozostałych organizatorów, serdecznie zapraszam na X Zakopiańskie Spotkania Antropologiczne, które w dobie zarazy odbędą się w trybie on-line, dostępne dla wszystkich chętnych na kanale Muzeum Tatrzańskiego na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCVGRt0bfXbdfudxiV4g8XLw
- Mój ROZwój odbywa się w domowej izolatce, gdzie jest dużo ciekawych książek. Wpis niżej
- "Czarne na białym" - 4 grudnia, w piątek, o godzinie 17:00 zapraszam na rozmowę z profesorem Jackiem Leociakiem, literaturoznawcą, pracownikiem naukowym Instytutu Badań Literackich PAN oraz Centrum Badań nad Zagładą Żydów, wokół jego książki "Wieczne strapienie. O kłamstwie, historii i Kościele". Zapraszam w imieniu organizatorów: Burmistrza miasta Zakopanego, Wydawnictwa Czarne, Muzeum Tatrzańskiego i Fundacji "Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości".
- Zrobiłem ten film dla wszystkich tych, którym przyda się trzy i pół minuty relaksu. Czasem potrzebujemy zrobić krok w tył, usiąść i pobujać w obłokach.
- "Czarne na białym" - 2 grudnia, w środę o godzinie 17:00 rozmowa z profesorem Pawłem Próchniakiem, literaturoznawcą, antropologiem literatury, krytykiem literackim, profesorem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, wokół jego książki "Promieniowanie tła. Szkice o wierszach i czytaniu". Zapraszam w imieniu organizatorów: Burmistrza miasta Zakopanego, Wydawnictwa Czarne, Muzeum Tatrzańskiego i Fundacji "Zakopiańczycy. W poszukiwaniu tożsamości".
- "Rosfisterysofane dfa chlopy salozyly Chlopy Podhala i s blyskaficom f oku prosektuujom caly grudzien!" - Stosek. Wpis niżej
- Po bardzo długiej pandemicznej przerwie zapraszam wszystkich na ciąg dalszy spotkań autorskich "Czarne na białym". Rok rozpoczęliśmy od spotkań z profesorem Ryszardem Koziołkiem autorem książki "Wiele tytułów" oraz profesorem Jerzym Kochanowskim, który napisał "Wolne miasto Zakopane 1956-1970". Po długiej przerwie naszym gościem będzie Katarzyna Kobylarczyk, autorka książki "Strup. Hiszpania rozdrapuje rany". Po raz pierwszy mieliśmy się spotkać po koniec marca, co uniemożliwił lockdown. Drugie spotkanie zaplanowane było na 9 października, kiedy to pandemia wezbrała ponownie. Oczywiście nie ma dziś mowy o spotkaniu twarzą w twarz. Zapraszam więc na wirtualne spotkanie on-line, które na żywo transmitować będziemy w internecie. W poniedziałek 30 listopada o godzinie 17:00 na kanale Muzeum Tatrzańskiego na YouTube.
- Ostatni moment zanim ten teren otrzyma nową twarz
- Przelot nową Zakopianką od okolicy mającego powstać węzła Nowy Targ Południe w stronę węzła Nowy Targ Zachód. Nagranie w jakości 4k.