Eden
Oficjalnie mówi się w Skawie tylko o dwóch tego typu miejscach. Wtajemniczeni twierdzą jednak, że jest ich więcej – co najmniej pięć. Wśród mieszkańców zapanowała prawdziwa psychoza. Podejrzenia wzbudza niemal każda nowa inwestycja, powstająca przy głównej drodze. Do wójta docierają informacje o kolejnych potencjalnych lokalizacjach „wesołych domków”. Kiedy w jednej z okolicznych knajp program imprezy sylwestrowej poszerzono o striptiz dla „pań i panów” gruchnęła plotka, że będzie się tam mieścił kolejny dom schadzek,
Nie chcemy tu burdelu
- Niech wynoszą się, skąd przyszli - denerwuje się ks. Janusz Garbacz, proboszcz ze Skawy. Podkreśla, że to biznes ludzi spoza Podhala. Ciekawe, dlaczego nie robią u siebie, tylko zaśmiecają naszą okolicę? – pyta retorycznie. Prostytucja była tematem jednego z ostatnich jego kazań. Proboszcz tłumaczył ludziom, że nie można problemu pomijać milczeniem. Społeczność wioski to ludzie wierzący, którzy mają prawo domagać się poszanowania wartości chrześcijańskich. Sąsiedztwo tego rodzaju instytucji, czy jak kto woli „agencji”, to dla młodych „antyświadectwo” - podkreśla. Choć nie ma jeszcze sprecyzowanych planów działania, twierdzi, że nie pozostawi tego problemu. - Być może trzeba będzie zebrać podpisy mieszkańców pod petycją do Rzecznika Praw Obywatelskich - zastanawia się duszpasterz. - Problem polega na tym, że właściwie nie ma ich jak uszczypnąć - przyznaje. Wstydliwe dla mieszkańców Skawy przybytki mają być tematem najbliższego posiedzenia rady parafialnej. Proboszcz zasięgał języka na temat podstaw prawnych funkcjonowania obu „przybytków”. Formalnie prowadzą one działalność hotelowo-gastronomiczną. Wszystko zgodnie z przepisami. Większych uchybień nie wykazały też kontrole prowadzone przez służby budowlane i sanepid. Jeden z lokali posługuje się nazwą, której nie uwzględnia złożona w gminie dokumentacja i to zdaje się być jedyny „punkt zaczepienia”. Gminna Komisja Przeciwdziałania Alkoholizmowi, której ksiądz jest członkiem, zwróciła się do wójta, aby nakazał zdjęcie reklamy.
Panienek siedem
- Szyld musi zniknąć. Reklama jest budowlą, a gmina nie wydała pozwolenia na jej wzniesienie - potwierdza wójt Edward Siarka. On również nie ma wątpliwości, że obecność „przybytków” w Skawie jest „poważnym problemem”. - To dla naszej gminy złe świadectwo - uważa. Zastrzega jednak, że dotąd do urzędu nie dotarł choćby jeden protest w tej sprawie. Wójt zastanawia się, czym to właściwie tłumaczyć - akceptacją ze strony mieszkańców czy raczej obawą. - Jeśli społeczeństwo da przyzwolenie, będę w trudnej sytuacji - przyznaje. Z dokumentacji zgromadzonej w urzędzie wynika, że właściciele „Afrodyty” mieszkają w Gorlicach. Drugi lokal - „Eden” należy do mieszkańca Skawy. - To zaskakujące, że głowa rodziny, ojciec pięciorga dzieci, prowadzi taki interes, a na dodatek oficjalnie przyznaje, że utrzymuje w nim siedem panienek - dziwi się Siarka. Zapewnia. że gdy kilka miesięcy wcześniej biznesmen rozwijał działalność, nie można było udaremnić jego zamierzeń. Urząd prowadzi jedynie ewidencję podmiotów gospodarczych. Rejestracji kolejnej firmy nie można odmówić. Tym bardziej że - wedle deklaracji właściciela - miała się ona zajmować „małą gastronomią” i „usługami hotelarskimi”. Wówczas nie było podstaw, by te intencje kwestionować.
Batalia nie będzie łatwa
Wójt jest święcie przekonany, że prędzej czy później wszystkie „rozrywkowe instytucje” zginą ze skawiańskiego krajobrazu. - Wykorzystamy wszystkie prawne możliwości - zapewnia, choć szczegółów tych działań, dla dobra sprawy, nie chce na razie ujawniać. Batalia nie będzie łatwa. Siarka zdaje sobie sprawę, że istnieje zapotrzebowanie na „tego rodzaju usługi”. Należy również brać pod uwagę to, że właściciele lokali to ludzie wpływowi. Mają „układy” i wcale tego nie kryją. Choćby kwestia uzyskania pozwolenia na wykonanie zjazdu do drogi krajowej. Gmina zabiegała o to w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przez wiele lat – bez skutku. Właściciel „Edenu” otrzymał decyzję od ręki. - Ten pan w obecności kilku urzędników stwierdził, że pomogły mu znajomości - zdradza Siarka. Zapewnia jednak, że „dojścia” nie przydadzą się w uzyskaniu koncesji na handel alkoholem. - Dopóki ja jestem wójtem - pozwolenia nie wydamy zżyma się Siarka. Drugi z lokali koncesję uzyskał. Jednak było to jeszcze w czasach, gdy zajmowano się tam wyłącznie gastronomią.
Eden to nie burdel
- Prowadzę drink bar, przecież mlekiem handlować nie będę - przekonuje Jan D., właściciel „Edenu”. Twierdzi, że kilka miesięcy ternu kupił po okazyjnych cenach domek przy drodze prowadzącej do przejścia granicznego w Chyżnem, idealnie nadający się na lokal i hotel. - Wnętrze kryje dziesięć pokoi, każdy z łazienką, jak nakazują europejskie standardy. Ludzie co prawda wymyślają, wiadomo co, że mieści się tu agencja, że „gołe dupy po podwórku ganiają”. To nie prawda - twierdzi. Dodaje, że wójt i ksiądz kwestionowali już jego wcześniejsze inicjatywy. Proboszczowi nie podobała prowadzona przez niego dyskoteka. Twierdzi, że kiedy pięć lat temu stawiał sklep, sołtys rozpowiadał, że buduje „pod panienki”. Teraz gmina nie chce mu wydać pozwolenia na handel alkoholem, mimo że pozwoliła na rozbudowę obiektu i zarejestrowała działalność. - Gmina ma kłopoty finansowe. Wykonawcom zalega z zapłatą, a nie chce moich pieniędzy - dziwi się. - Przypuszczenia należałoby jeszcze potwierdzić. Tymczasem ksiądz czy wójt nawet do „Edenu” nie zajrzeli. Miejscowi też rzadko tu wpadają, bo lokal jest ekskluzywny i napitki, mimo że bez alkoholu, sporo kosztują - tłumaczy. Często natomiast odwiedza lokal policja. Jan D. miał już cztery ich wizyty. - Nic nie znaleźli, bo wszystko jest zgodnie z prawem - zastrzega, dementując skwapliwie insynuacje wójta dotyczące „panienek”. - Ja wójtowi o czymś takim na pewno nie wspominałem - oponuje zarzekając się, że również kwestię zjazdu z głównej drogi załatwiał „jak każdy człowiek”, czyli bez „układów”. Jeśli gminie się to nie udało, to znaczy, że się nie postarała. Jan D. twierdzi, że jest skłonny usunąć szyld reklamowy. - Jak wójt każe, to usunę ale zaraz zamontuję na dachu jeszcze większy. I podświetlę neonami - zapowiada. Wspomina, że to nie pierwsze ultimatum, które usłyszał w urzędzie. Wcześniej wójt miał proponować, przyznanie koncesji alkoholowej, jeśli z reklamy znikną usta. - Usta to niby coś złego?- pyta.
Będziemy ich nękać
Nowotarska policja wyrobiła już sobie opinię o obu skawiańskich lokalach. - Mamy swoich ludzi w terenie. Wiemy, co się tam dzieje. Zresztą wystarczy spojrzeć na szyldy. Albo na nazwy: „Eden”, „Afrodyta” - twierdzi Tadeusz Łukaszka, zastępca komendant KPP w Nowym Targu. Przyznaje jednak, udowodnienie właścicielom lokali czerpnia korzyści z nielegalnego procederu graniczy z cudem. Dotąd policjantom udało się to tylko raz, w Nowym Targu. - Pozostaje nam nękać ich częstymi kontrolami. W Skawie, wspólnie ze strażą graniczną, przeprowadziliśmy już cztery takie akcje - dodaje. - Tu nie pomoże żadne janosikowanie - uważa sołtys Skawy Józef Skawski. Przyznaje, że pierwotnie rozważał nawet możliwość pikietowania obu placówek. Z doświadczeń innych miejscowości wynika jednak, że nie na wiele to się przydaje. Zresztą opinie na temat „przybytków” są wśród mieszkańców Skawy podzielone. Jego zdaniem we wsi nie ma co prawda zdeklarowanych zwolenników tego typu lokali, jednak brakuje również zdecydowanych przeciwników. - Nie ma innego wyjścia. Musimy poczekać, aż znajdzie się pretekst, by załatwić sprawę w oparciu o przepisy prawa - kwituje sołtys.
Problem zwany Edenem
- Na sali jest obecny pan G., główny burdelarz i meliniarz Podhala - tak Edward Siarka, wójt Raby Wyżnej, uzasadniał wniosek o wykluczenie z obrad komisji bezpieczeństwa rady powiatu nowotarskiego właściciela skawiańskiego drink baru „Eden”. Wedle sugestii wójta i większej części społeczności wioski lokal jest zakamuflowanym burdelem. O niegłosowanie wniosku wójta apelował starosta nowotarski Jan Lasyk. Uzasadnił, że zgodnie z ostatnią nowelizacja Ustawy o dostępie do informacji, posiedzenia wszystkich komisji są jawne. Wniosek Siarki już w krótce stał się jednak nieaktualny, gdyż Wiesław G. opuścił salę. Komisja jeszcze raz przeanalizowała procedurę związaną ze zmianą sposobu użytkowania dwóch lokali na terenie Skawy („Eden” i ,Afrodyta”) co do których istnieją podejrzenia, iż mieszczą domy publiczne. Przedstawiciele licznych służb rozważali też możliwość zlikwidowania ich. - Nasz problem polega na tym, że pod szyldem legalnej działalności jest prowadzony burdel. Właściciel co chwila przyprowadza kolejne panie z Ukrainy i żąda ich meldowania. Powszechnie wiadomo, że jedna godzina z panienką kosztuje w „Edenie” 150 złotych. Wiadomo też, że lokal oferuje alkohol, choć gmina nie wydała takiego pozwolenia. Ostatnio ten proceder sfilmowała ekipa TVN - relacjonował Siarka. Odmówiłem wydania koncesji, a właściciel odwołał się do SKO. Zapowiedział ponadto, że jak będę robił trudności, to wynajmie dobrego Prawnika i wyjdę na „głuptaka”. Ja teraz gram na całego - skwitował. Siarka apelował też do powiatu, by służby starosty raz jeszcze sprawdziły dokumentację „Edenu”. Zapowiadał ponadto kolejne działania. - Na razie, ze względu na dobro sprawy, nie mogę ujawnić szczegółów - zastrzegał. Wicestarosta Jan Lasyk przekonywał, iż zarówno gmina, jak i powiat nie miały prawnych możliwości, by odmówić wydania decyzji i pozwoleń właścicielom podejrzanych lokali. - Nie możemy wymagać, by decyzje wydawane przez urzędników miały charakter polityczny, czy też światopoglądowy - komentował. Starosta zapowiedział jednak, że obydwa lokale będą poddawane częstym i zmasowanym kontrolom. - Działania pojedynczych służb są mniej skuteczne - przekonywał.
- Nie pozostawimy wójta samego z tym problemem - deklarował też zastępca komendanta powiatowego policji Tadeusz Łukaszka. Przyznał jednak, że udowodnienie właścicielom przybytków działalności niezgodnej z prawem będzie bardzo trudne. - Należałoby dowieść, że czerpią korzyści z nierządu - wyjaśniał, zastrzegając, że sama prostytucja nie jest w Polsce przestępstwem ściganym prawem. Na Podhalu funkcjonuje kilka - podobnych do „Edenu” - „instytucji”, jednak dotąd tylko raz policji udało się przygotować materiał dowodowy wystarczający na postawienie zarzutów. Komendant przewiduje, że równie trudno będzie udowodnić, że w lokalu handluje się alkoholem. Nie potwierdziły tego wyniki żadnej z przeprowadzonych dotychczas kontroli. - Nawet przy największych przestępstwach trzeba mieć dowody i zachować procedury - przekonywał prokurator rejonowy Józef Palenik. Przypomniał, iż we wspomnianej przez komendanta sprawie „Las Vegas” dowodem były zeznania dziewczyn uprawiających nierząd, które przyznały, iż całym utargiem dzieliły się z właścicielami lokalu. - W przypadku Skawy trzeba zdobyć podobny materiał - przekonywał Palenik. Odpowiadając na sugestie uczestników obrad zastrzegł, że dla zdobycia dowodów nie można uciec się do prowokacji. - Pomijając aspekt moralny najprościej byłoby wysłać kogoś, żeby skorzystał z oferowanej tam usługi. Taka procedura jest jednak zarezerwowana dla najpoważniejszych przestępstw. Można się do tego uciec wyłącznie, gdy zachodzi podejrzenie handlu żywym towarem - wyjaśniał. - Trzeba jednak szukać innych przestępstw. Wiadomo, że takie lokale są często miejscem pobytu osób poszukiwanych, gromadzi się tam przedmioty pochodzące z przestępstw, handluje narkotykami.
- W tej sytuacji mocno ograniczone są również możliwości działania nadzoru budowlanego - komentował Józef Gąsienica, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Zapowiedział natomiast, iż nakaże właścicielowi „Edenu” rozbiórkę ogromnego szyldu reklamującego lokal. - Wyszedłem, bo nie chciałem słuchać obelg - tłumaczył nazajutrz Wiesław G., zapytany, dlaczego opuścił salę. Sugerował, że wystąpienie wójta było prowokacją. - Wójt jest człowiekiem niepoważnym. Jak ktoś piastujący takie stanowisko może mnie szkalować? Na forum publicznym obrzucać obelgami, nazywać gangsterem, sugerować związki z mafią? Ja mu nigdy nie ubliżyłem, nawet nie nazwałem go „ch...”. Na razie również nie wywlekam tego, co się dzieje u niego w urzędzie. Jeśli nawet działalność, o której mówi pan wójt, faktycznie ma miejsce w „Edenie’’, to należałoby to najpierw udowodnić. Jeśli wójt chce ze mną walczyć, niech sięga po środki prawne. W końcu się zdenerwuję i założę mu sprawę - gorączkuje się właściciel „Edenu” zastrzegając, że skarga miałaby dotyczyć kwestii odmowy wydania koncesji alkoholowej. - Wójt uzasadnił decyzję tym, ze wystrój lokalu i stojąca przed nim reklama są pornograficzne. To przecież jaja - denerwuje się. Zapewnia też, że jego wcześniejsze deklaracje dotyczące ewentualnej odsprzedaży „Edenu” gminie są wciąż aktualne. - Niech mi zwrócą poniesione nakłady i choćby jutro oddaję klucze - zapewnia.
Marek Kalinowski
Tygodnik Podhalański 3/2003
tadek
2020-11-27 11:03:27
Co za kużwa kraj ci co nie zapłacili ani grosza podatku mają najwięcej do gadania.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Dam do wynajęcia MIESZKANIE. Zakopane - Skibówki. Ok. 50 m2. Tel 794773872
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA ul. Kasprowicza Nowy Targ, uzbrojona, 568 m2, cena 290.000 zł. 600 931 295.
-
PRACA | dam
Zatrudnię GEODETĘ/ASYSTENTA GEODETY do biura w Zakopanem. Tel. 516 708 419, geotatry@gmail.com
-
POŻYCZKI
POŻYCZKI POZABANKOWE DLA OSÓB FIZYCZNYCH I PROWADZĄCYCH DZIAŁALNOŚĆ T-- 694 567 002.
-
PRACA | dam
ZATRUDNIĘ STOLARZA Z PRAKTYKĄ, praca w Zakopanem - 607 331 363.
-
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA, MALOWANIE, SZPACHLOWANIE, FLIZY, PANELE itp. DACHY, OBRÓBKI BLACHARSKIE. 796 544 016.
-
USŁUGI | budowlane
RMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
SCHODY, PARAPETY - GRANITOWE, MARMUROWE, PRACE KAMIENIARSKIE. 882080371.
-
PRACA | dam
NORWEGIA - BUDOWLAŃCY. Zatrudnimy: POMOCNIKÓW oraz tynkarzy, stolarzy, malarzy, dekarzy. Języki obce NIE wymagane - w firmie pracują tylko pracownicy z Podhala. Praca całoroczna. Zjazdy do kraju (samolot) wg. własnego uznania ~ co 2-3 tyg. Zarobki od 15 do 25 Euro/godz. Zapewniamy mieszkanie. Zapraszamy! Tel. 667 602 602
-
PRACA | dam
Fundacja Szczęśliwe Jutro zatrudni na stanowisko: DYREKTOR / WYCHOWAWCA Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej we Wróblówce k/Czarnego Dunajca. Wymagania: wykształcenie wyższe: pedagogiczne, pedagogika specjalna, psychologia, praca socjalna, nauki o rodzinie, resocjalizacja, pedagogika opiekuńczo-wychowawczą, lub podyplomowe (psychologia, pedagogika, nauki o rodzinie, resocjalizacja); min.3-letni staż pracy z dziećmi lub rodziną. Wynagrodzenie: 4500zł brutto. Kontakt: biuro@szczesliwe-jutro.pl
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Zdecydowanie DOM lub PENSJONAT W ZAKOPANEM. Może być do remontu. 666 535 535.
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni kierownika robót budowlanych, majstra budowlanego. 602629623sikorapbt@interia.pl
Tel.: 602629623
E-mail: sikorapbt@interia.pl
-
PRACA | dam
Przedsiębiorstwo Budowlane Sikora zatrudni pracowników w zawodzie: malarz, murarz, cieśla, zbrojarz, pracownik budowlany. 602629623sikorapbt@interia.pl
Tel.: 602629623
E-mail: sikorapbt@interia.pl
-
PRACA | dam
Stacja Narciarska Szymoszkowa poszukuje, na sezon zimowy, pracowników na następujące stanowiska: - obsługa bramek - utrzymanie stoku - parkingowy - segregowanie odpadów komunalnych Więcej informacji pod nr tel.: 601 628 584
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
-
USŁUGI | inne
STUDNIE - WIERCENIE STUDNI GŁĘBINOWYCH, PROJEKTOWANIE, DOKUMENTOWANIE, POZWOLENIA WODNOPRAWNE, GEOLOGIA INŻYNIERSKA, GEOTECHNIKA, NADZORY GEOLOGICZNE, GEOLOGIA W PROCESIE INWESTYCYJNYM. 606/6057 ; 12biuro@mhgeo.plmhgeo.pl. 606605712biuro@mhgeo.plwww.mhgeo.pl
Tel.: 606605712
E-mail: biuro@mhgeo.pl
WWW: www.mhgeo.pl
-
USŁUGI | budowlane
TYNKI MASZYNOWE, CEMENTOWO-WAPIENNE, GIPSOWE. Zapewniamy własny materiał. Wysoka jakość i doświadczenie. Szybkie terminy realizacji. 572 090 568.
-
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Obsługa domków i apartamentów. 788 633 633, www.zarzadzanieapartamentami.info
WWW: www.zarzadzanieapartamentami.info