Jak informuje Urząd Gminy – kilka dni temu wójt Jan Dyda a także przedstawiciele firmy, która wykona inwestycję – podpisali umowę. Budowa stawu rekreacyjnego w Krościenku nad Dunajcem będzie kosztować 1,3 miliona złotych. Przewidywany finał inwestycji - koniec 2024 roku.
Mieszkaniec ok nikt
2024-01-30 13:59:01
Nie ma urazy, wiemy jak pan Dyda traktuje mieszkańców gminy, wszystkich bez różnicy, bez kija nie podchodź. Panie Dyda jak pan powtórzy nawet jeszcze 100 razy że pan kandyduje na wójta to nie oznacza, że pan już zostaje tym wójtem. To tak nie działa panie Dyda. Zapamiętamy ten staw, jeziorko, zagracony rynek, dziurawe rozwalone drogi gminne lub ich brak, zniszczone alejki, ławki, brak koszy, brud, wyrzucenie turystów, puste pensjonaty i pokoje pod wynajem, niespełnione obietnice, zmarnowane szanse, puste słowa i czcze gadanie a właściwie pokrzykiwanie na wszystkich. Jest pan i pańska ekipa jesteście skompromitowani, nikt nie da wiary żadnym waszym deklaracjom, są to zwykłe oszustwa wyborcze, robienie oko w kierunku mieszkańców licząc na ich przychylność. Naiwnych już pan nie nabierzesz na swoje słodkie gadanie. Pragnie pan jedynie reelekcji dla własnych korzyści, los Krościenka i Kroscieńczan był zawsze panu obojętny, miał pan na to wygwizdane, a teraz kiedy byłoby to ostatnia kadencja bo więcej nie mógłby pan już startować w wyborach na wójta to miałby to miałby pan nas, nasze potrzeby i oczekiwania w zupełnym poważaniu. Fundowałby pan Dyda kolejne atrakcje jak ten staw, kort tenisowy co to ni przypiął ni przyłatał lub posolony pumptrack co to ani teren rekreacyjny ani tor tylko przepłacony wymysł usytuowany w błocie koło wysypiska śmieci nie spełniający norm i oczekiwań podobnie jak pan Dyda jako wójt i kandydat na wójta.
Tomasz niedowiarek
2024-01-29 22:20:03
Jan Dyda już po raz piąty na swoim profilu społecznościowym ogłasza, że będzie kandydował na wójta jakby ktoś jeszcze tego nie wiedział to przypomni jeszcze z 10 razy tylko nie wiadomo po co jak nie ma nic do zaproponowania. Chce kontynuować skuteczną pracę to tak jakbym słyszał radnego Plewę, który skutecznością wykazał się tylko w uzyskaniu zleceń od gminy dla Baru u Franka a poza tym tylko razem z wójtem czynili szkody dla gminy jak na przykład bez sensu wprowadzenie opłaty na parkingu 24/7 czy skutecznie ograniczyli popyt zewnętrzny i naprawdę nie chcemy żeby kontynuowali te swoje dzieła jak budowy stawów, ścieżek niskiej jakości do nikąd, urzędów dla urzędników, kortów dla siebie, niedziałających urządzeń, fontan, zarośniętych kwietników i kolejnych hałd śmieci, gruzu i dziadostwa w każdym kącie każdego sołectwa od centrum poczynając. Może i jest Jan Dyda jednym z nas ale nie wiem co to wnosi, na pewno nie rozumiem potrzeb mieszkańców bo ich po prostu nie zaspakaja, a na ten przykład w Szczawnicy wice wójt Golba w swoim czasie przez pół kadencji zrobił więcej niż Niezgoda przez 3 kadencje, więc nie ma reguły. Pana Dydy gwarancje czy zapewnienia są nic nie warte, został zweryfikowany, przez 10 lat nie wywiązał się z żadnych składanych deklaracji, zobowiązań i obietnic nawet nie potrafi uczciwie rozliczyć się bo nie ma co pokazać poza zdjęciami robionymi w nocy żeby nie było widać dziadostwa jakiego narobił. Panie Dyda, plebania powinna być dawno odrestaurowana a nie pomazana ordynarnym graffiti, obskurna i zakratowana, te budy powinny być wywalone, płyta rynku wyłożona, okwiecena, przyciągająca turystów i oddana mieszkańcom do korzystania a nie tu robienie parkingu a w zasadzie kolejnego szrotu. Od pana Dydy już niczego więcej nie oczekujemy tylko żeby odszedł, nie chcemy więcej dziur z wodą na drogach, pustych sklepów, restauracji, barów, kwater, niespełnionych obietnic, braku wizji rozwoju i nadziei na przyszłość dla nas i dla naszych dzieci. Z optymizmem będziemy patrzeć na przyszłość jak pan Jan Dyda przestanie być już wójtem, wtedy będzie wreszcie długo wyczekiwana nadzieja na zmiany bo on tylko uważa że nic się nie da. Za naszą i waszą to było takie radzieckie hasło panie Dyda i to by się zgadzała, że próbował pan z Krościenka zrobić Rosję z panem w roli cara zbawiciela, a pańskie horyzonty są takie jak powiedział inny pana Radny Jan Chrobak, że jego świat zaczyna się w Tylmanowej a kończy na Krośnicy, innego nie zna, nie rozumie i mu nie potrzeba nic więcej, a świat proszę Państwa poszedł do przodu i galopuje, my pod rządami Dydy cofnęliśmy się, Krościenko, jak słusznie już ktoś zauważył ze 20 lat. Jesteśmy zatem z 50 lat wstecz w stosunku do innych miast w Polsce, pan Dyda jest poziomie odkrycia, że jak się wykopie dziurę i wleje wodę to będzie staw rekreacyjny, niedługo już odkryję koło. Dziękujemy już panu, panie Dyda, obejdzie się, na pewno znajdzie się ktoś kto lepiej nadaje się na tą funkcję i sprawdzi się jako wójt , pan miał na to czas 10 lat i ostał się panu ino sznur.
Brawo
2024-01-29 20:03:44
Wg wójta w Krościenku nie są potrzebni turyści, wszyscy żyją dostatnie i mieszkańcy gminy oczekują jak zapewnia w swojej strategi tylko spokoju oraz ograniczenie komercji, pozbawienia dostępu do infrastruktury społeczno-gospodarczej, dróg, kanalizacji, urządzeń sportowo-rekreacyjnych, instytucji kultury i wypoczynku. Normalnie to się określa jako zacofanie, ale wójt jest dumny z tego że przez ostatnie 10 lat cofnął Kroscienko 20 lat w rozwoju i w ten sposób tłumaczy swoją nieudolność w kierowaniu gmina.
Głos Krościenka
2024-01-29 12:45:09
Panie Dyda tło na którym pan pozujesz na swoim profilu specjalnie zasłoniłeś głową tam gdzie znajduje się pusty parking z powodu wprowadzenia opłat czy przez przypadek Ci tak wyszło? Ten parking to jest najlepszy przejaw Twojej nieudolności i braku elementarnej wyobraźni. W związku z tym działaniem mamy jedno pytania. Może tutaj będzie miał pan większą odwagę na udzielne odpowiedzi, a pytanie brzmi: związku z próbą działalności nastawioną na anihilację ruchu turystyczne w Krościenku i tym samym wyznaczenie nowej charakterystyki Gminy, proszę skomentować plany tworzenia (zgodnie z przyjętą strategią przez pana) nowych form przedsiębiorczości w zastępstwie obecnych, przez lokalnych przedsiębiorców. Podobno gdyby wygrał pan kolejne wybory, deklarują chęć otwarcia sortowni odpadów komunalnych, składowiska odpadów niebezpiecznych lub krematorium dla zwierząt.
wolf
2024-01-29 10:03:50
Ważny komunikat dla mieszkańców. Gmina ze stanem pilnej konieczności poszukania kandydata i wymiany wójta. W działaniach obecnego wójta nie sposób dostrzec żadnych pozytywów, przez 10 lat nie zrobił nic co byłoby godne uwagi, a odnotować można jedynie wiele wydanych środków na rzeczy które nie przynoszą wartości dodanej w gminie jak ten staw, Jan Dyda nie wykorzystuje narzędzi przewidzianych do tworzenia lokalnych programów rozwoju oraz warunków otoczenia, walorów naturalnych oraz inicjatyw społecznych i zasobów wiedzy. Nie zdaje sobie też sprawy, że uzyskane w ten sposób wsparcie w tym intelektualne umożliwia opracowanie i wdrożenie spójnych strategii rozwoju. Również regionalne i lokalne aspekty polityk sektorowych mogą stać się˛ przyczynkiem do rozwiązania problemu zacofania i niedorozwoju gminy, stanu do którego doprowadził nas nierozłączny tandem, wójt ze wspierającym go na każdym kroku w podejmowaniu coraz bardziej absurdalnych decyzji szkodzących gminie, zastępcą wójta Tadeusz Topolski. Swoją nieudolność w zarządzaniu gminą w swoisty sposób tłumaczą czynnikami obiektywnymi braku warunków rozwoju, co jest oczywistym nonsensem przy potencjale Krościenka którego nie potrafią zidentyfikować i wykorzystać, nie odnosząc się do podstawowej przyczyny jaką jest brak kompetencji. Rola interwencji intelektualnych, współpracy w układzie lokalnym, jest kluczowa dla pomyślności istnienia i rozwoju gminy. Zamiast tego, obecnie sprawujący funkcje kierownicze Urzędnicy przekonują nas, że Krościenko nie ma żadnych szans rozwoju, nie można nic zrobić, zmienić, zadbać o ład i porządek, stworzyć odpowiednich warunków prowadzenia działalności i rozwoju, według nich gmina skazana jest na stagnację i w konsekwencji upadek.Opowiadają takie bzdury. Dalej w swojej przewrotnej myśli twórczej urzędnicy podkreślają, że dobrze że się coś dzieje w Krościenku, wskazując na jeden ich zdaniem pozytywny aspekt ich koncepcji, a mianowicie to, że Jan Dyda jest naszym zbawicielem, najlepszym strażnikiem tych chorych deklaracji oraz przekonań, pilnuje i zrobił wszytko co się da żeby gmina upadła jak najszybciej. Z tym ostatnim trudno nie zgodzić się. Tak jednak nie musi być. Nie jesteśmy przede wszystkim skazani na pana Jana Dydę jako wójta gminy Krościenko nad Dunajcem, którego należy pilnie wymienić, żeby więcej nie trwonić środków i czasu na tak bezsensowne inicjatywy jak budowa stawu rekreacyjnego.za 1,3 mln zł, nie wiadomo gdzie, po co, komu i na co. Rozliczmy ich 7 kwietnia, a później można podejmować będzie dalsze działania regresowe.
Kanclerz
2024-01-29 08:39:15
A ja uważam że dobrze że się coś dzieje w Krościenku, skupmy się na pozytywach. Pewnie gdybym był wójtem zrobiłbym wiele rzeczy inaczej ale cóż - nie jestem.
Januszek
2024-01-28 12:48:47
Gmina ze starym nieodpowiedzialnym wójtem, który szkodzi gminie od 10 lat czego przykładem są kolejne puszczane pieniądze. 1,3 mln zł za dziurę z wodą to już gruba przesada. Wszystkie jego działania i pseudo inwestycje są funta kłaka nie warte, a jedyna porządna która powstała bez jego udziału, parking została zniszczona przez niepoważne decyzje Jana Dydy , jego zastępcę niejakiego Topolskiego oraz grupę wsparcia radnych na czele z Jozkiem Blazusiakiem i Frankiem Plewą. Ale Jak ktoś nie robił w życiu nic innego tylko chodził w dresie z gwizdkiem to powinien tam wrócić gdzie jego miejsce czyli na emeryturę bo do szkoły też się nie nadaje, nie jest i nigdy nie był w stanie jako nauczyciel wf dzieciom zademonstrować skoku przez skrzynie czy kozła a bierze się do zarządzania gminą o czym nie ma bladego pojęcia.
Lis
2024-01-28 11:17:42
To wydarzenie niewątpliwie zasługuje na nominację do maliny 10 lecia najgorszych decyzji i rządów w Krościenku. Jan Dyda uważa mieszkańców gminy za głupszych niż są, przynajmniej ja się tak czuję. Wywalił 1,2 mln zł na staw nikomu nie potrzebny i jeszcze stoi dumny i uśmiechnięty. Ja rozumiem, że Radny Skubisz czy Plewa mogą być zadowoleni, wspierać wójta w jego dziwnych decyzjach ale to nie upoważniania ich do nieracjonalnego gospodarowania środkami budżetu gminy. Ja bym obciążył całą trójkę , wójta i radnych, równiutko każdego po 400 tys zł, żeby ze swojej kieszeni zapłacili za ten staw i ciekaw jestem czy wtedy zrozumieli bezsensowność tej inwestycji. Tak są właśnie marnowane środki gminne, czyli nasze i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności a powinien.
Arystoteles
2024-01-28 10:42:13
Logika jako zasada o jasnym i ścisłym formułowaniu myśli, regułach poprawnego rozumowania i uzasadnienia twierdzeń w przypadku obecnego wójta pana Jana Dydy, nie sprawdza się, nie jest stosowana o czym dobitnie świadczy porażająca informacja dotyczącą kolejnych aberracji. Już sama definicja zadania inwestycyjnego pod nazwą budowa stawu rekreacyjnego jest odchyleniem od stanu normalnego , sposobu myślenia ale także działania urządzenia według przyjętych norm i zasad postępowania. Staw jest zbiornikiem wodnym czy jak słusznie zauważano niepoprawnie nazwanym akwenem wodnym, który powstaje w sposób naturalny. Stawani są nazywane jeziora w Tatrach na przykład Dolina 5 Stawów, zatem Dyda poprawia naturę i niedługo podejmie decyzję o budowie Kasprowego i Giewontu, a może stworzy dolinę 7 stawów w Pieninach. Oczywiście są też rodzaje stawów sztucznych, ale tworzy się w miejscach gdzie służą temu określone warunki naturalne i potrzeby. Fantasmagorie Jana Dydy to ciągnący się latami spektakl prezentujący magiczne iluzje, wizję i koncepcję przeobrażające sie w przerażające obrazy. Po co mu kolejne oczko wodne, które nie ma walorów ani rekreacyjnych mimo że próbuje je tak określać ani możliwości wykorzystania gospodarczego do hodowli ryb lub czegoś podobnego. To co proponuje Jan Dyda jest skrajną niegospodarnością prowadzoną w świetle fleszy i publicznie wykorzystując do tego urząd wójta. Rozliczymy pana z tego panie wójcie i to w niedługim czasie już podczas wyborów. Jan Dyda nierozważnie gospodarując środkami publicznymi łamie wszelkie zasady, etyczne, moralne i naraża się na odpowiedzialność. Niech pan Dyda wie, że nie zapomnimy do 7 kwietnia te 1,3 mln zł topionych obecnie w bagnie jako symbolu ostatnich 2 kadencji pełnienia funkcji wójta.
Uważny obserwator
2024-01-28 08:10:56
Nie wie kto podsuwa wójtowi takie pomysły czy też sam to wymyśla ale większej wpadki wizerunkowej nie mógł zaliczyć. Faktem jest, że Jan Dyda nie zbyt wielu osiągnięć, a praktycznie żadnych, to próbuje ratować się czym popadnie zaliczając kolejne wpadki. Rządził 10 lat a cofnął Krościenko 20 lat do tyłu w rozwoju. Jego dokonania można wymienić w kilku punktach z wyrażonym podkreśleniem , że żadne nie poprawiło systemowo warunków życia mieszkańców. Dlatego teraz próbuje przekonać do siebie wyborców Zdrojowej licząc, że ich głosy jak ostatnio pozwolą mu dosłownie wcisnąć się na krzesło, ale nie sądzę żeby ktokolwiek dał się już na to nabrać. Wojt wyłożył już kamieniami bez położenia folii jedną dziurę w nieuporządkowanym terenie nad Dunajcem koło pola namiotowego i stoi taka zarośnięta z czego nic nie wynika. Nie pomogły nawet latarki wsadzone do dowody.Tłumów tam nigdy nie widziałem, może ze dwóch zabłąkanie spacerujących z psami lub flaszką. Z tego tytułu na pewno nie przybyło nam ani 1 turysty, nie pomogło w przyciągnięciu gości, napełnieniu kwater, za to wyciął Wojt piękne drzewa pogarszając warunki estetyczne okolicy. Wojt Jan Dyda wyremontował nieudolnie budynek urzędu, który służy wyłącznie pracownikom, przy czym zepsuł rynek, zagospodarowanie rynku wygląda podobnie jak opisywanego bajora. Nie powiem za pieniądze z zewnątrz dokończono budowę Słonecznej, zrobiono byle jak 3 alejki nie bardzo też wiadomo czy piesze, rowerowe, dojazdowe dla samochodów i dla kogo, pętle nie zamknięte, projekt nie skończony w żaden sposób nie przypomina to promenady, nie tworzy warunków ani do zwiększenia aktywności, ani nie wykreowało możliwości zwiększenia podaży bo nie ma popytu. A olbrzymie pieniądze zaangażowano, wyrzucono w błoto. Rozgrzebał targowicę która też od wielu lat stoi w błocie. Trudno znaleźć więcej sztandarowych inwestycji, którymi mógłby pochwalić się Jan Dyda, nie spełnił żadnych obietnic, wyciągów, obiektów sportowych, basenów, tężni, tras narciarskich i tysiąca innych deklaracji drukowanych na ulotkach wyborczych. Po 10 latach rządzenia budżetem który w skumulowanej wielkości pozwalał mu na dysponowanie dochodami ponad 300 mln zł Jan Dyda zarządzał tak, że obecnie gmina przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Tak najkrócej można podsumować 2 kadencję Jana Dydy, więc nie wiem czym tu się chwalić prężąc się do zdjęcia i ogłaszając kolejny start w wyborach z powtarzanymi w kółko i coraz to gorszymi pomysłami na sprawowanie funkcji wójta.
Jacek
2024-01-28 00:31:26
Wójt może przed podejmowaniem tak absurdalnych decyzji zająłby się w pierwszej kolejności określeniem roli czynników w zewnętrznych (egzogennych) i wewnętrznych (endogennych) w rozwoju lokalnym. Te dociekania bowiem powinny stanowić istotną dyrektywę˛ w praktycznym zarządzaniu rozwojem lokalnym, a pan wójt sobie to lekceważy, dlatego mamy tego efekty w postaci bezsensownie marnowanych pieniędzy w ramach zabawy wójta w budowanie stawu nikomu do niczego potrzebnego. W ramach kompetencji wójta jest przede wszystkim określenie czynników i przypisanie określonych zjawisk zaistniałych w trakcie złożonego procesu rozwoju takiemu czy innemu bodźcowi a nie budowie sobie co popadnie, bez przemyślenia, wyznaczenia celu i skutków podejmowanych decyzji zwłaszcza w przypadku wydatkowania niemałej kwoty w wysokości znacznie powyżej miliona złotych. Pan wójt Jan Dyda całkowicie sobie lekceważy opinię publiczną, mieszkańców i z cynicznym uśmiechem beztrosko wydaje sobie miliony na które my się składamy, zamiast w ramach powierzonych mu obowiązków wójta, za ciężkie pieniądze które dostaje co miesiąc, szukać bodźców możliwie czystych, dających się wysublimować z szerokiego wachlarza oddziaływań na rozwój lokalny. Pensja 20 tys. miesięcznie jest chyba wystarczającym zobowiązaniem do wywiązania się z postawionych wójtowi zadań i oczekiwań mieszkańców. Jeżeli nie potrafi lub nie chce to należy go uwolnić od tego trudu i oddać na niego głosu, bo po prostu nie zasługuje na powierzone zaufanie.
Jarek
2024-01-28 00:05:13
Publiczne prezentowanie tak nierozważnych działań jest aktem desperacji lub kompletnej nieodpowiedzialności. Jak prowadzona inwestycja wpisuje się w strategię rozwoju, której nie ma. Jakie korzyści i efekty przynosi gminie. Pytań rodzi się wiele, powinna być lista zadań z przypisaniem hierarchii ważności, są w końcu jakieś priorytety, a nie bezmyślne działania pod publiczkę, które nawet w tym obszarze nie uzyskują aprobaty. Panie wójcie jeżeli pana misją i powołaniem jest kompromitowanie siebie, to bardzo proszę ale za własne pieniądze a nie podatników. Niech sobie pan wybuduje staw na swojej działce i relaksuje się tam na emeryturze, co mam nadzieje nastąpi już za 3 miesiące, bo trudno byłoby znosić dłużej ten poziom arogancji i niekompetencji w sferze publicznej.
Bond
2024-01-27 23:45:21
To jest tragedia, ten pomysł, ta inicjatywa i porażka ten wójt. Jeziorko damy tutaj a bloczek przesuniemy tam niech sobie stoi wśród zieleni, a co, stać nas, kto bogatemu zabroni. O jakiej rekreacji mówi Jan Dyda, wyrzucił turytów wprowadzając między innymi płatny parking, dając wyraźny sygnał, że są tu niepożądani, więc kto przyjedzie nad ten staw mieszkańcy Krośnicy czy Grywałdu, a może Centrum przejdą na drugą stronę i będą w stawie ryby łowić. Kolejna koncepcja z gatunku poronionych i zmarnowane pieniądze, których brakuje na wiele ważnych rzeczy. Dróg nie ma za co naprawiać i budować, gdzie kanalizacja, a urządzenia infrastruktury turystycznej to nie kolejne kałuże. Niech pan Dyda przestanie pozorować działania i bez sensu wydawać nasze pieniądze tylko niech pójdzie na emeryturę, gdzie dawno powinien być.
Brawo
2024-01-27 23:38:42
Bardziej adekwatnym do tytułu gmina ze stawem wydaje się stwierdzenie gmina ze stanem poważnych zaburzeń wymagających pilnej interwencji, poprawy zarządzania gospodarką oraz wymiany wójta gminy. Poza tym wyrażenie akwen wodny jest krytykowanym pleonazmem, z greki Pleonasmos, czyli nadmiar, potocznie lub żartobliwie masłem maślanym. Niestety jest to retoryka często pojawiająca się w wypowiedziach wójta Jana Dydy, stosującego nagminnie wyrażenia, w których jedna część wypowiedzi zawiera treść występującą także w drugiej części. Zarówno wypowiedzi, jak i przekaz pisemny wójta Jana Dydy bardzo często zawierają informacje zakłócające i utrudniające komunikację. Wójt wie wszystko najlepiej, nie zważa na interes gminy, nie słucha ludzi i nie rozwiązuje istotnych problemów. Posługując się zatem narrację wójta całą sprawę najkrócej można podsumować, że to bajoro zwane nie wiadomo dlaczego stawem jest nam tak potrzebne jak zającowi dzwonek na polowaniu.
Lew
2024-01-27 23:29:58
Chyba z myślą o zmarnowanych pieniądzach
Gallech
2024-01-27 21:46:41
To jakiś żart czy kpina? Kroscienko nie ma w co wrzucić 1,3 mln zł tylko w kolejne bajoro bez sensu jak kupa w lasku sosnowym. To na pewno przyczyni się do rozwoju Krościenka, pieniądze wyrzucone w błoto. Co ten Dyda wyprawia, poprawia naturę, a raczej kopie sobie dół, nikt nie powinien tolerować takiego marnotrawstwa! Ciekawe kto w urzędzie i w jaki sposób ustalił NPV dla tej inwestycji, która jeżeli nie osiąga minimalnej stopy zwrotu podpada pod naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Ja nie zgadzam się na korzystanie w ten sposób z moich pieniędzy, budżet gminy jest własnością społeczeństwa i żądam gospodarowania środkami gminy w sposób racjonalny.
Ekstra
2024-01-27 17:48:48
Brawo, bank rozbity, 2 tura nawet nie będzie potrzebna.
jaś
2024-01-27 11:40:05
A to są te wszystkie obietnice Dydy jakie miał spełnić jak zostanie wójtem!!!!!
Brawo!!!